Jak efekt zakotwiczenia wpływa na Twoje decyzje inwestycyjne

Czyngis-Chan to taka historyczna postać, która dawno temu podbiła Azję Środkową. Spróbuj odpowiedzieć na dwa pytania. Czy śmierć Czyngis-Chana nastąpiła przed 154 rokiem naszej ery? Liczba 154 powstała jako suma numerów kierunkowych Warszawy, Poznania i Wrocławia. Masz odpowiedź? Super, to teraz drugie pytanie. Jak myślisz, w którym roku zmarł Czyngis-Chan?
Odpowiedź…. w 1227 roku. Większość z was będzie zaskoczona, bo większość została zakotwiczona na podanej wcześniej liczbie 154. W końcu z jakiegoś powodu musiałem ją podać! Nic podobnego i tak właśnie działa efekt zakotwiczenia, który w finansach behawioralnych odgrywa naprawdę dużą rolę. Jak sobie z nim radzić sprawdzamy w kolejnym wpisie z serii o „Psychologii Inwestowania„.
Jak efekt zakotwiczenia wpływa na Twoje decyzje inwestycyjne?
Efekt zakotwiczenia u inwestora
W psychologii inwestowania efekt zakotwiczenia jest bardzo dobrze zbadany. Jedno z takich badań przeprowadzili Daniel Kahneman i Amos Tverski. Zadawali oni uczestnikom proste pytania, np. „w którym roku namalowano obraz Mona Lisa?”. Zanim jednak uczestnik mógł odpowiedzieć, to kręcił on kołem, losując różne liczby. Po wylosowaniu liczby w pierwszej kolejności musieli odpowiedzieć na pytanie, czy szukana data (rok) jest mniejsza, czy większa od właśnie LOSOWO wybranej liczby. Uczestnik doskonale zdawał sobie sprawę, że liczba, do której się odnosił, jest kompletnie losowa. Okazało się jednak, że miała ona naprawdę gigantyczny wpływ na odpowiedzi uczestników.
Czym konkretnie jest ten efekt zakotwiczenia? Przejawia się on często w sytuacji, gdy musisz podać jakąś wartość, ale nie znasz żadnych konkretnych danych. Szacując nieznane wartości w oparciu o dostępne w danej chwili informacje, twój umysł będzie naturalnie szukał uproszczeń i bazował na informacjach dostępnych dookoła. Nawet w sytuacji, gdy są one całkowicie niezwiązane z tematem. W takiej sytuacji wystarczy podanie nawet dowolnej danej, żeby zakotwiczyć odbiorcę.
Jak to działa w inwestowaniu? Spójrzmy na cztery wybrane przykłady.
- Określenia typu dużo, czy mało w kontekście stopy zwrotu, udziału instrumentu w portfelu, czy liczby instrumentów w tym portfelu w całości zależą od tego, jakie jest nasze własne postrzeganie tego portfela. Nie ma obiektywnie dużych albo małych wartości przy podobnych miarach.
- Rozpoczynając każdą inwestycję, naszym punktem zakotwiczenia jest nasza cena zakupu, do której potem wszystko odnosimy.
- Zawsze, gdy indeks lub cena aktywa zbliżają się do okrągłej wartości, np. 1000 lub 70.000. to pułapy, które inwestorzy z jakiegoś powodu uważają za istotne, chociaż nie ma to żadnego ekonomicznego sensu.
- Gdy w analizie technicznej widzimy daną formację, to usilnie staramy się odnaleźć jej zasięg. Nawet jeśli formacje te istnieją, to doskonale wiesz, że nie ma książkowo idealnie opisanych zasięgów. Inwestorzy jednak zawsze ich szukają.
Efekt zakotwiczenia może wynikać z naszego własnego postrzegania, ale może się też w każdej chwili zmienić, gdy np. jakiś analityk lub komentarz będzie wskazywał, że obecna cena jest niska lub wysoka. Nawet gdy jesteśmy już zadowoleni z naszej inwestycji i zarobiliśmy np. 100%, to widząc nową rekomendację z ceną docelową o jeszcze 50% wyższą od naszej, już zmienia się nasza perspektywa i kotwiczymy się na cenie, która byłaby dla nas potencjalnie korzystniejsza. Wniosek jest bardzo prosty. Naprawdę bardzo uważaj na informacje, jakie wkładasz sobie do głowy. Każda przeczytana przez Ciebie wiadomość może zmienić Twoje dotychczasowe postrzeganie danej inwestycji.
Czy jest jakiś sposób na poradzenie sobie z tym efektem w głowie? Niespecjalnie. Umysł jest maszyną do szukania wzorców. Tylko chłodne myślenie i rzeczowe spisywanie wszystkich elementów decyzyjnych wraz z ich uzasadnieniem może starać się zniwelować efekt zakotwiczenia w naszej głowie. Gdy przyjmujesz jakiś punkt za ważny, to zapisz, dlaczego tak uważasz i ZAWSZE, gdy będziesz chciał go zmienić, to napisz, dlaczego to robisz. Nie uda ci się dzięki temu obronić przed nim całkowicie, ale taki trening przynajmniej częściowo pomoże Ci zniwelować jego wpływ na twój portfel i decyzje.
Do zarobienia,
Paweł Cymcyk
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.