Na co zwracać uwagę inwestując w fundusze inwestycyjne?
Wielu myśli, że skoro zleca zarządzanie swoimi pieniędzmi komuś, kto się na tym zna, to już nie musi nic wiedzieć. Nic bardziej mylnego. Już sam wybór funduszu inwestycyjnego należy rozpocząć od zdobycia pewnej wiedzy. Zlekceważenie rynku oraz działanie ad hoc, bez żadnej analizy to czysta loteria. Może prawdopodobieństwo wygranej nieco wyższe niż w Lotto, ale tam nikt o zdrowych zmysłach nie włoży całych swoich oszczędności. No i w przypadku loterii cel jest tylko jeden…trafić szóstkę. W przypadku inwestowania cel nie jest wcale tak oczywisty. Pewnie teraz pomyślisz…jak to nie? Przecież każdy chce zarobić! Otóż nie, niektórzy po prostu nie chcą stracić.
Czytanie to cenna umiejętność
Wybierając fundusz, najpierw trzeba sprecyzować wielką trójkę poglądów:
- czas, na jaki chcemy ulokować pieniądze,
- ryzyko, jakie jesteśmy w stanie ponieść, czyli ile możemy stracić,
- zysk, jakiego oczekujemy, czyli ile chcemy zarobić.
Oczywiście nie musisz być krową, która nigdy nie zmienia poglądów, bo ona ich nie ma, a ty tak. Nie możesz jednak zmieniać ich co chwilę. W momencie kupna powinieneś być ich pewny. Dopiero wtedy rozpoczyna się proces dopasowania odpowiedniego dla Ciebie funduszu inwestycyjnego.
Pierwszą czynnością, jaką powinieneś zrobić, to… CZYTAĆ! Jak mawiał mój profesor: „czytanie to cenna umiejętność”. Dwa podstawowe dokumenty, które opisują sposób działania i politykę inwestycyjną funduszu to prospekt informacyjny i statut. To właśnie od nich powinno się zacząć, ale… to nie są proste dokumenty. Długie i często napisane takim językiem, że nie sposób przez nie przebrnąć. Prospekt informacyjny potrafi mieć nawet 100 stron, a jego stopień skomplikowania odstraszyłby nie tylko początkującego inwestora.
Proponuję zatem zacząć od Karty Funduszu. To prosta i bardzo graficzna wizytówka. Szybko znajdziesz w niej takie informacje, jak: ostatnie wyniki, strukturę aktywów i opis profilu inwestora, dla jakiego ten fundusz jest odpowiedni. Na początek sprawdź, czy się z nim identyfikujesz. Czy odpowiada Ci taka konstrukcja funduszu i jego ekspozycja na dane instrumenty finansowe. Dopiero potem zagłębiaj się w szczegóły.
Kolejnym przyjaznym dla inwestora dokumentem, który od 2013 roku Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych mają obowiązek publikować, jest KIID, czyli Kluczowe Informacje dla Inwestora. To dokument, który również na jednej kartce A4 opisuje najistotniejsze cechy funduszu. Znajdziesz tam praktyczne informacje, które będą Ci potrzebne do podjęcia decyzji, takie jak polityka inwestycyjna, czy profil ryzyka i zysku. Po prostu dokładnie je przeczytaj, te dwie strony to nie jest zatrważająca ilość tekstu… dasz radę! Sekcja, która szczególnie powinna wzbudzić twoją czujność, to oczywiście opłaty.
Opłaty, opłaty i jeszcze raz opłaty!
Jest jedna rzecz, na którą inwestor zawsze ma wpływ i są to opłaty. Najistotniejsze z punktu widzenia przyszłych zysków, to znaleźć fundusz, który ich nie zjada. Magia procentu składanego jest tak duża, że koszty jakie poniesiemy, powinny być kluczowym elementem oceny funduszu. Nie trudno znaleźć na polskim rynku fundusz inwestycyjny, który zarabia na siebie, ale wcale nie zarabia kokosów dla nabywcy jednostki. Dzieje się tak właśnie przez wysokość opłat.
Wysokość opłat za zarządzanie polskich i europejskich funduszy inwestycyjnych
Zasadniczo występują dwa rodzaje opłat: opłata manipulacyjna i opłata za zarządzanie. W krótkim terminie, znacznie większe znaczenie ma opłata manipulacyjna, ponieważ jest pobierana w momencie kupna jednostki. Na polskim rynku są to widełki od 0% do 4%. To oznacza, że inwestor może stracić już na wstępie inwestycji nawet 4%. To dużo, biorąc pod uwagę, że tyle wynoszą średnioroczne zyski bezpiecznych funduszy. Drugim kosztem jest opłata za zarządzanie. Ta jest bardziej ukryta, bo pobierana jest codziennie w wysokości 1/365 rocznej stawki. Codziennie pomniejszą wycenę jednostki o tę kwotę. Opłaty za zarządzanie w funduszach są dosyć wysokie na tle innych krajów i również potrafią sięgać nawet 4%, ale od 2022 roku to się zmieni. Wchodząca wtedy regulacja sprawi, że nie będą mogły być one wyższe niż 2%.
Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale na poniższym wykresie widać, jak ogromny wpływ ma taka roczna opłata na zyski inwestora. Porównajmy dla przykładu zyski, jakie osiągnie fundusz inwestycyjny, którego opłata za zarządzanie wynosi 0,4% (to wcale nie jest nierealny poziom, bo większość funduszy ETF i funduszy indeksowych opłatami nie przekracza 0,5%), a jakie fundusz, gdzie za zarządzanie zapłacimy 3,5%. Załóżmy, że nie ma żadnych innych opłat, a stopa zwrotu dla obu funduszy wynosi 5% rocznie. Będziemy wpłacać do funduszu tylko 100 zł miesięcznie. Przy długoterminowym oszczędzaniu, różnice są ogromne! (red. fundusze ETF bliżej poznasz w naszym osobnym cyklu Dna Funduszy ETF, a fundusze indeksowe m.in. w tym artykule).
Wpływ kosztów zarządzania na długoterminowe oszczędzanie [zł]
Opłata za zarządzanie ma fundamentalne znaczenie dla naszych zysków, więc przy wyborze funduszu również powinna być traktowana jako priorytet. Jest wiele możliwości na rynku, takich jak wspomniane ETF-y, opisywane przez nas PPK, czy fundusze indeksowe, które pozwalają na pośrednie inwestowanie na giełdzie przy bardzo niskich kosztach.
Bez ryzyka nie ma zabawy
Kolejnym elementem, który niejednego zwolennika lokat bankowych odstręcza od inwestycji jest oczywiście ryzyko. Wybierając fundusz, wybierasz też ryzyko, jakie jesteś w stanie ponieść. W dokumencie KIID, o którym wspomniałam na początku, znajdziesz zunifikowany profil ryzyka i zysku danego funduszu. To mocno ułatwi Ci podjęcie decyzji.
Klasyfikacja ryzyka SRRI
Ocena dokonana jest na podstawie metodologii wyznaczania wskaźnika (SRRI), która bazuje na średnich wahaniach wycen funduszy w ujęciu rocznym w ciągu ostatnich 5 lat.
W zależności, od stopnia tej zmienności, fundusz zostanie przypisywany do jednego z 7 poziomów. Fundusz przypisany do kategorii ‚1’ jest inwestycją, która jest najbardziej zbliżona do wolnej od ryzyka, jednak ryzyko poniesienia straty, choć jest niewielkie, to istnieje. Niestety równocześnie szansa na duże zyski również jest ograniczona. W drugim skrajnym przypadku, czyli kategorii ‚7’, ryzyko utraty środków jest bardzo wysokie, ale w parze z nim idzie także szansa na zdobycie większych zysków.
Unifikacja, o której wspomniano, jest o tyle ważna, że każde TFI musi rzetelnie i wg tej samej metodologii ocenić poziom ryzyka swoich funduszy. To sprawia, że te dane są porównywalne i bardziej wiarygodne. No dobra, ryzyko ryzykiem, ale jak już chcesz inwestować i jesteś na nie gotowy, to chcesz też zarabiać!
Masz albo wyniki, albo wymówki
Szukając odpowiedniego funduszu, zwracasz też uwagę na jego wyniki. Najgorszym, co możesz zrobić to wybrać fundusz, który w ostatnim roku miał duży skok do góry. Dlaczego? Bo wyniki funduszu są znacznie bardziej istotne w dłuższej perspektywie. Dokument KIID ma pewne ramy prezentacji wyników, co ma na celu chronić inwestora przed graficzną iluzją dużych zysków, które niekoniecznie muszą się powtórzyć. W końcu wyniki są historyczne, a nie prognozowane.
Sposób prezentacji rocznych stóp zwrotu w dokumencie KIID na przykładzie funduszu PKO Akcji Małych i Średnich Spółek
Ich prezentowanie w KIID jest jednolite w przypadku wszystkich funduszy. Na wykresie słupkowym zobaczymy ostatnie 10 rocznych stóp zwrotu, liczonych dla pełnych lat kalendarzowych. Podana jest także waluta, w jakiej prezentowany jest wynik oraz koszty, jakie zostały w owym wyniku uwzględnione lub które są z niego wyłączone. Jeżeli fundusz dąży do jakiegoś benchmarku, czyli wzorcowego portfela, jego wyniki także będą przestawione w analogiczny sposób na wykresie.
Jeśli wybierasz fundusz akcyjny, to sprawdź, jak zarządzający radził sobie w gorszych okresach koniunktury. W przeciwnym wypadku to jakbyś kupował rower i nie sprawdzał hamulca. Natomiast jeśli będzie to fundusz obligacji skarbowych, to przeanalizuj reakcje zarządzającego na stopy procentowe, czy inflację. Pamiętaj, że jeśli chcesz ulokować kapitał na wiele lat, to istotny dla Ciebie jest końcowy wynik, a nie jednorazowy skok. Tak naprawdę, cokolwiek z tych wyników wywnioskujesz, to będziesz miał chociaż ogólny pogląd na to, jak może się zachowywać fundusz. Nawet jeśli nie jesteś wybitnym analitykiem.
Zawsze lepiej jest wiedzieć
Kupując jednostki uczestnictwa funduszu, naturalnym jest, że nie chcesz być aktywnym inwestorem, który codziennie handluje na giełdzie. Niemniej jednak nie można kupić aktywa i zapomnieć o nim na 10 lat. Polecam co kwartał robić jednak mały przegląd tego, co się dzieje z takim portfelem. W końcu jak mawiał Stalin: „Kontrola jest najwyższą formą zaufania”. Bądź przygotowany na zmiany, ale nie panikuj, kiedy rynek nieco spadnie. Nie powinieneś też od razu (w sumie to nigdy) inwestować w dany fundusz połowy kapitału. Sprawdź najpierw, czy inwestycja jest dla Ciebie. Inwestuj łyżeczką, a nie chochlą! Jeśli chcesz poznać więcej szczegółów, zapraszamy na warsztaty DNA Inwestowania. Może właśnie tam odkryjesz w sobie gen inwestora?
Do zarobienia!
Agata Paluch
Nota prawna: Powyższy materiał, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Podsumowania Tygodnia, Analizy spółek oraz Portfel DNA Rynków jest jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie. Powyższy materiał nie odzwierciedla poglądów instytucji, w której autor pracuje.
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.