Jedyny surowiec, który jeszcze nie zdrożał. Czy to dobry czas na kupno kakao?

W jednym z ostatnich odcinków DNA Rynków omawialiśmy „Wielką hossę surowców rolnych”. W kwartalnej aktualizacji prowadzonego przez nas portfela publicznego jasno stawialiśmy nawet na rynek surowców, alokując w niego blisko 40% wartości całego portfela (możesz ten portfel zobaczyć we wpisie: W co inwestować na pierwszy kwartał 2021?). Hossa na surowcach trwa dziś w najlepsze i ciężko się z tym spierać. Najlepiej świadczy o tym szybki rzut oka na indeks Bloomberg Commodity Index agregujący ten rynek, który znajdziesz poniżej.
Wykres indeksu Bloomberg Commodity Index za okres luty 2019 – luty 2021

Rosnąca inflacja w połączeniu z gospodarczym ożywieniem po recesji to otoczenie makroekonomiczne, które z reguły sprzyja wzrostom cen surowców. Obserwowanie cen surowców w pewnym stopniu może nam też powiedzieć, w jakiej fazie cyklu koniunkturalnego obecnie się znajdujemy. Nie bez powodu mówi się czasem o Doktorze „Miedź”. W rynkowym slangu miedź porównywana jest do swoistego doktora ekonomii o zdolnościach przewidywania punktów zwrotnych w światowej gospodarce. Z uwagi na jej szerokie zastosowanie w wielu sektorach gospodarki – popyt na miedź często postrzegany jest jako wiarygodny wskaźnik kondycji gospodarczej. Im większy, tym wyższe ceny i tym większe możliwe rozgrzanie gospodarek w przyszłości.
Podobnie rozgrzane są dziś niemalże wszystkie surowce. Od kopalnych, po metale szlachetne, na rolnych kończąc. Z jednym wyjątkiem, który pomimo ogólnie panującej na tym rynku hossy, wyróżnia się wybitnie in minus i może stanowić ciekawą okazję w świecie po-covidowym.
Czy niedowartościowane kakao to okazja?
Rynek kakao jest świadkiem gigantycznego wręcz spadku popytu, który wprost spowodowany jest silnym spadkiem konsumpcji czekolady na świecie wśród konsumentów. Czekoladę zalicza się do grona dóbr luksusowych, a jej zakup przez konsumenta jest często impulsywny, prezentowy lub związany z konsumpcją poza domem. Pewnie, że część konsumentów kupuje również słodycze w sklepie do domu, ale ten popyt jest względnie stały.
W czwartek, 18 lutego 2021, Międzynarodowa Organizacja Kakao (International Cocoa Organization – ICCO) opublikowała comiesięczny raport, w którym na pierwszy plan rzuca się gigantyczna prognoza nadwyżki podaży kakao na świecie w sezonie 2020/21, który trwać będzie oficjalnie do września tego roku. ICCO prognozuje ją na 100.000 ton kakao! Dla porównania – w sezonie 2019/20 prognozowana nadwyżka sięgała 19.000 ton.
Pandemia i kolejne zamknięcia gospodarki skutecznie obniżyły popyt na czekoladę, a w konsekwencji na kakao od takich branż jak gastronomia, turystyka, czy nawet branża lotnicza. Te punktowe uderzenia w popyt w swojej masie doprowadziły do tego, że kakao jako ostatni niemalże z surowców nie załapało się jak na razie na tę surowcową hossę. Rozbieżność wspomnianego na początku Bloomberg Commodity Index, a cenami kakao jest szczególnie zauważalna od grudnia 2020.
Wykres Bloomberg Commodity Index (niebieski) na tle cen kakao (żółty) od grudnia 2019 roku do lutego 2021

Przetwórcy kakao otwarcie mówią, że nie spodziewają się już w tym roku silnego ożywienia popytu. Cocoa Association of Asia stwierdziło wprost, że popyt na czekoladę może wzrosnąć dopiero w drugiej połowie roku, gdy ograniczenia związane z zamknięciem gospodarek zaczną faktycznie być długoterminowo znoszone.
Na wykresie cenowym kakao powyżej rzucają się w oczy dwa wyskoki cen po gigantycznych spadkach z pierwszego kwartału 2020. Pierwszy miał miejsce w wakacyjnym okresie lipiec – sierpień, kiedy to większość świata zrezygnowała z restrykcji, dając iluzję szybkiego powrotu do normalności. Drugi miał miejsce w listopadzie ubiegłego roku. Niedługo po ogłoszeniu przez Pfizera pierwszej gotowej szczepionki na COVID-19. Każde z tych wydarzeń wprost powiązane jest wizją końca pandemii. Ciężko uznać to za przypadek. Ceny kakao są dziś mocno uzależnione od utrzymywania globalnych restrykcji i przy pierwszym luzowaniu obostrzeń można spodziewać się podobnych ruchów cen w górę. To ciekawa alternatywa do obserwacji, przy stosunkowo drogich już klasycznych surowcach.
Jak zainwestować w kakao ?
Dodanie czekolady do koszyka na zakupach czy nawet dokupienie samego kakao w konsumenckim świecie jest banalne. W realiach inwestora dodanie kakao do portfela jest już trudniejsze. Wynika to z dwóch elementów. Po pierwsze inwestycje na rynku surowcowym są ograniczone do wyboru ETFa, który ma odzwierciedlać zmianę ceny danego surowca. Inwestor nie ma jak wprost zainwestować w dany surowiec, bo na prawdziwych rynkach towarowych obrót jest ograniczony do faktycznych producentów i odbiorców towaru. Drugim ograniczeniem dla inwestora jest fakt, że ETFy odzwierciedlają ceny surowców kupując kontrakty terminowe na surowiec. Te kontrakty w miarę upływu czasu wygasają, więc muszą być odnawiane. To odnowienie jest kluczowe, bo oznacza że ETF sprzedaje stary kontrakt i w jego miejsce kupuje nowy, ale… po innej cenie. Ten efekt nazywa się contango lub backwardation i był szerzej opisywany na przykładzie ropy w tym wpisie. Analogiczna sytuacja ma miejsce w przypadku ETFa na kakao – WisdomTree Cocoa 2x Daily Leveraged. Dla polskiego inwestora jest on dostępny przez rachunek maklerski z dostępem do zagranicznych rynków w DM BOŚ. Można go kupić na giełdzie we Frankfurcie i jest notowany w EUR o Tickerze 4RUP. Trzeba pamiętać, że jego koszt to 1,03 % rocznie, ale największym kosztem są różnice o których wspomniałem wcześniej. Każdy kto zapozna się z dokumentacją FactSheet WisdomTree Cocoa 2x Daily Leveraged tego funduszu zobaczy, że zmienność cenowa jest bardzo duża, więc trzeba ostrożnie dodawać go do portfela. Na pocieszenie powiem, że ma on odzwierciedlać cenę kakao razy dwa, więc mniejszym kapitałem możemy zbudować ekspozycję na ten surowiec.
Do zarobienia!
Piotr Cymcyk
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.