Czego naprawdę boją się rynki i inwestorzy?!

Piątek trzynastego, 13.03.2020 zaczynamy dzień po największym spadku polskiej giełdy w swojej historii. Giełdy na dnie, gigantyczna panika i ogromne obawy o stan światowych gospodarek za kilka tygodni lub miesięcy. Tylko czy rynki boją się koronawirusa, czy jednak prawdziwy problem leży gdzie indziej? W tym specjalnym odcinku DNA odpowiadamy na pytanie, czego naprawdę boją się rynki i inwestorzy?!
Najważniejsze w tym odcinku DNA Rynków:
- Potęga słowa – w panice szczególnie ważne są wyważone opinie. Niestety nie wszyscy o tym pamiętają.
- Nokaut techniczny Chin – jak mocno koronawirus naprawdę uderzy w chińską gospodarkę?
- Globalna recesja u bram – koronawirus to jedynie zapalnik tykającej od pewnego czasu bomby podłożonej pod światową gospodarkę.
- Czasowe kwarantanny – okresowe kwarantanny podobne do włoskiej mają szansę przechodzić przez kolejne gospodarki, co tylko spotęguje katastroficzne odczyty w ciągu najbliższych kwartałów.
Obejrzyj odcinek DNA Rynków #287!
Potęga słów
Niestety w rynkowej panice łatwo zapomnieć o tym, że słowa mają ogromną moc. W napiętej atmosferze niezwykle łatwo pobudzić dodatkowy niepokój. Niefortunnie zrobił to 2 dni temu Prezes GPW, mówiąc, że być może notowania całego rynku trzeba będzie zawiesić. Dla lokalnych inwestorów oznacza to jedno – szansę na brak możliwości sprzedaży. To z kolei jest jednoznaczne z zamrożeniem swojego kapitału i brak dostępu do gotówki. Zawieszenie funkcjonowania giełdy oznacza brak jakiejkolwiek możliwości wyceny własnych inwestycji i dotyka nie tylko indywidualnych inwestorów giełdowych. Uderza również mocno w fundusze inwestycyjne, które nie są w stanie upłynnić swoich aktywów. W efekcie ich klienci również nie są w stanie odzyskać swojej gotówki. To oczywiście na razie tylko słowa, z których dzień później Prezes Dietl rakiem starał się wycofywać. Cóż jednak z tego skoro do głów inwestorów dotarło, że w ogóle istnieje taka możliwość jak brak szans na sprzedaż.
Nokaut techniczny Chin
Fatalne odczyty indeksów PMI, które widać poniżej to wierzchołek bardzo złych danych gospodarczych, które dopiero zaczną spływać na rynki. Zarówno w przypadku sektora usługowego, jak i przemysłowego jesteśmy daleko od granicznej wartości 50 punktów. To najgorsze odczyty tego indeksu dla chińskiej gospodarki w całej historii ich zbierania. Już za niecałe 3 tygodnie podobne dane zaczną spływać dla europejskich gospodarek. Wtedy też zacznie się festiwal fatalnych danych gospodarczych, które już teraz dyskontują rynki. Spadki prognoz wzrostu PKB, spadki produkcji przemysłowej, spadek inwestycji. Wszystko uderzy jednocześnie. No, ale przynajmniej inflacja przez ceny ropy ma szansę zahamować.
Odczyty chińskich indeksów PMI dla produkcji i usług

Globalna recesja u bram
Na wykresie niżej widać wykres globalnego indeksu PMI oraz rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich. Dla przypomnienia warto dodać, że spadek rentowności oznacza wzrost cen obligacji na rynkach. Innymi słowy – im niższa rentowność, tym droższe obligacje. Spadek, który widać teraz oznacza jedno – wielką, globalną recesję. Co ważne, ona nie musi się zmaterializować, ale obawy z nią związane są dokładnie tym, co trapi obecnie inwestorów. Upłynnianie i sprzedawanie wszystkiego, co się da to niemalże książkowy objaw tych lęków.
Globalny PMI i rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA

Czasowe kwarantanny
Ryzyko czasowych zamknięć poszczególnych kolejnych krajów jest obecnie niezwykle wysokie, szczególnie biorąc pod uwagę, że większość europejskich narodów podąża włoską ścieżką zakażeń. To, co jednak najbardziej przeraża to możliwość czasowego zamknięcia gospodarki USA, które również wydają się obecnie podążać rozprzestrzenianiem wirusa na wzór europejski. Już teraz Waszyngton odwołuje zgromadzenia, Floryda zamyka uniwersytety, a całe USA blokują przyjazdy obywateli UE. Potencjalne wyłączenie, nawet na 2 tygodnie, największej światowej gospodarki, niedługo po tym, jak przez miesiąc nie funkcjonowała druga, co do wielkości byłoby dla świata sporym ciosem na ten rok. Patrząc na wykres poniżej i paniczne rozglądanie się Donalda Trumpa za uspokojeniem sytuacji, niestety ciosem coraz bardziej realnym.
Ścieżka zachorowań dla poszczególnych krajów

Czego naprawdę boją się obecnie rynki i inwestorzy?
- Wstrzymania notowań i utraty dostępu do gotówki, co już w historii miało miejsce i trwało mniej więcej tydzień
- Fatalnych danych gospodarczych, które zaczną napływać już za niecałe 3 tygodnie
- Braku płynności, co nawet przy niezawieszonych notowaniach zablokuje dostęp do gotówki wielu osobom.
Do zarobienia!
Paweł Cymcyk
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.