Bill Gross – król obligacji z Wall Street

Bill Gross, znany jest na Wall Street jako „Król Obligacji”. W 90-minutowym wywiadzie dla Bloomberg Television z 2019 roku przyznał, że zdiagnozowano u niego zespół Aspergera. To jedna z odmian autyzmu, której nieświadomy przez większość życia. Choroba, jak twierdzi pozwoliła mu lepiej zrozumieć dlaczego tak długo odnosił sukcesy w zarządzaniu. Swoją drogą na tę samą chorobę cierpi również Michaela Burry. Gross twierdzi, że zespół Aspergera pomógł mu w koncentrowaniu się na długofalowych zagadnieniach bez angażowania się w szczegóły. Utrudniał jednak również relacje ze współpracownikami, którzy uważali go za wyniosłego, zmiennego i pozbawionego uczuć. Nie będzie to historia o szalonych stopach zwrotu, bo nie do szalonych stóp zwrotu wykorzystuje się rynek obligacji, ale jednak założenie największego dziś aktywnego funduszu dłużnego na świecie jest imponujące.

Bill Gross

Bill Gross

Gross i PIMCO, pierwszy aktywny fundusz obligacji

Bill urodził się 13 kwietnia 1944 roku w Ohio. Małe miasteczko koło granicy stanowej z Kentucky. Kiedy Bill miał 10 lat, jego ojciec przeniósł się do San Francisco, żeby otworzyć nową sieć handlową dla firmy, w której pracował. Trzy lata później młody Bill dołączył do swojego taty. Po latach swoich rodziców opisywał jako „zimnych Kanadyjczyków”. Matka ciągle go krytykowała, a ojciec nie za bardzo poświęcał swój czas. W wieku 22 lat ukończył psychologię na Uniwersytecie Duke, a następnie podczas wojny w Wietnamie służył w marynarce wojennej.

Po tym, jak wrócił z Wietnamu został częstym bywalcem kasyn. Raz zarabiał pieniądze, po czym znowu je tracił. Doświadczenie w kasynie nauczyło go jednak, jak twierdzi bardzo dobrego szacowania ryzyka, co było nieocenione w późniejszej karierze inwestorskiej. Swoją karierę w finansach zaczął nieco później jako analityk inwestycyjny w Pacific Mutual Life. W 1971 roku założył już firmę – Pacific Investment Management Company (PIMCO), w Kalifornii, gdzie wspólnikami byli jego przyjaciele: Jim Muzzy i Bill Podlich.

Gross po latach w wywiadach mówił, że założenie funduszu w latach 70-tych wcale nie było takie oczywiste. Nie było wówczas zbyt wielu chętnych na zarządzanie portfelem. Bez względu na to, czy chodziło o akcje, czy obligacje. Prawdziwe pieniądze były w dziale sprzedaży. Zarządzający portfelem zarabiał koło 15 tys. USD rocznie, a sprzedawca nawet 100 tys. USD i więcej. Czuć różnicę.

W praktyce Bill stworzył tak naprawdę pierwszy szeroko dostępny dla inwestorów indywidualnych fundusz obligacyjny. Zamienił spokojny rynek obligacji na niestabilną grę o wysokim ryzyku. Przed Pimco obligacje były mało popularne wśród inwestorów i kojarzył się z nudnymi papierowymi dokumentów. Historycznie największymi kupującymi dłużne papiery wartościowe były wówczas fundusze emerytalne. Fundusz Billa rozpropagował temat wśród inwestorów indywidualnych i rozszerzył ofertę o obligacje wysokiego ryzyka (junk bonds) oraz obligacje państw rozwijających się.

Przez pierwsze kilka lat rozwój funduszu nie był zbyt dynamiczny. Cztery lata od założenia, pod zarządzaniem mieli zaledwie 17 milionów dolarów. Kolejne 4 lata to już jednak bardzo szybki rozwój. W 1979 roku aktywa Pimco miały już wartość miliarda dolarów. Dziś to ponad 2 biliony dolarów, a w skład Pimco wchodzi Pimco Income (PIMIX) – największy aktywnie zarządzany fundusz obligacyjny na świecie z aktywami o wartości blisko 140 miliardów dolarów (dane za 2022 rok).

Bill i pierwsi wspólnicy

Bill i pierwsi wspólnicy
Źródło : Pacific Life Archives

Pomysł, na którym Gross zbił fortunę i dzięki któremu stał się sławny, był bardzo prosty: handlować obligacjami. Kupował przynoszące, jego zdaniem wyższe zyski, a sprzedawał te mające gorsze perspektywy. Brzmi prosto i banalnie, ale wtedy pomysł był rewolucyjny. Wielkie instytucje kupowały obligacje licząc na stabilny, regularny zysk, a nie po to by nimi spekulować. Tymczasem obligacyjna spekulacja przyciągnęła masę inwestorów.

2008 rok i niesamowite przeczucie Grossa

Dużą zasługę w uzyskaniu tytułu „króla obligacji” miało to, że Gross uratował PIMCO przed finansowym trzęsieniem ziemi w 2008 roku. Już w 2005 r. Bill miał wrażenie, że coś jest z rynkiem nie tak. Uznając, że dane statystyczne nie oddają w pełni tego, co się dzieje w gospodarce, wysłał swoich pracowników, by udawali zainteresowanych kupnem domów.

Mieli spróbować w ten sposób bardziej wybadać sytuację. Dane, które dostarczyli jego ludzie utwierdziły inwestora w przekonaniu, że ciągłe rekordy cen nieruchomości są nie do utrzymania w długim terminie. Kiedyś rekordowo niskie stopy procentowe zaczną rosnąć, a wówczas spłacający kredyty zaczną mieć problemy z ich spłatą, co doprowadzi do katastrofy. W maju 2006 r. PIMCO opublikował „Raport o rynku nieruchomości”, w którym Gross wyłożył swoje poglądy na ten temat. Za raportem poszła zmiana strategii inwestycyjnej. Król obligacji założył, że Fannie Mae i Freddie Mac, firmy zajmujące się skupowaniem papierów wartościowych, których zabezpieczeniem były kredyty hipoteczne, zostaną uratowane przez rząd USA i kiedy inni inwestorzy sprzedawali ich obligacje, Gross je kupował (w 2007 r. stanowiły one 60 proc. portfela w jego funduszu Total Return).

Z początku takie kontrariańskie zachowanie przynosiło straty. PIMCO zaczął negatywnie odstawać od konkurencji pod względem stopy zwrotu. Inwestor jednak wytrzymał te chwilowe obsunięcie i kiedy kryzys zaczął się na dobre, jego fundusz miał najlepszą stopę zwrotu. Wynik za 2007 r. sprawił, że Gross dostał od Morningstara nagrodę „Menadżera roku”.

Na poniższym wykresie dobrze widać w jak fatalnej sytuacji był tuż przed ogłoszeniem ratunku od FED Fannie Mae. Różnica w rentownościach długu pomiędzy tą firmą, a obligacjami skarbowymi była najwyższa w historii. Interwencja szybko sprowadziła rentowności niżej, a Gross zarobił sporo na wzroście cen tego długu.

Spread w rentownościach długu Fannie Mae oraz obligacji skarbowych

Spread w rentownościach długu Fannie Mae oraz obligacji skarbowych
Źródło : Journal of Economic Perspectives · April 2015

Nie bój się czasem postawić przeciwko wszystkim

Chyba najważniejszą lekcją, jaką zwykły inwestor indywidualny może wynieść od Grossa, jest to, żeby nie bać się zachowywać czasem kontrariańsko. Tak samo, jak Bill w 2007 roku kiedy to zachowywał się zupełnie przeciwnie niż rynek, tak inwestorzy powinni kierować się własnymi przekonaniami. Sytuacja Billa z 2007 roku jest bardzo podobna do opisywanej historii Braci Chandler . Oni też decydowali się czasem postawić przeciwko rynkowi. Mimo że media wieszczyły koniec świata, to oni robili swoje. Najlepiej i najwięcej zarabia się w końcu na okazjach, których nikt nie zdążył jeszcze dostrzec. Sam Bill mówi ponadto, że:

  • „Jak tylko szanse są na Twoją korzyść, musisz robić duże zakłady – nie muszą być na tyle duże, żeby Cię zrujnować, ale muszą być na tyle duże, żeby zrobić różnicę.”. Przedywersyfikowanie portfela i posiadanie w nim setek instrumentów po 1000 złotych nie da Ci milionów nawet jeśli trafisz idealny podmiot.
  • „Znalezienie najlepszej osoby lub najlepszej organizacji do inwestowania jest jedną z najważniejszych decyzji finansowych, jakie podejmiesz w całym swoim życiu”. Nawet najlepszy zarządzający i najlepsza instytucja zaliczą obsunięcia gorsze od rynku w wybranych okresach. Jeśli osoba, której zaufałeś rozumie, dlaczego w danym okresie jej portfel radzi sobie gorzej zamiast panicznie próbować dostosować się do nowej rzeczywistości tylko po to, żeby ratować krótkoterminowy wynik, to w długim terminie nie osiągniesz z nią sukcesu.

Do zarobienia,
Karol Badowski

Sprawdź też historie pozostałych wybitnych inwestorów:
Jim Simons – najskuteczniejszy trader w historii i średnioroczna stopa zwrotu równa 66 procent
Bracia Chandler – inwestorzy o średniorocznej stopie zwrotu 36 procent
Joel Greenblatt – prosta strategia i prawie 50 procent średniorocznej stopy zwrotu
Charlie Munger – inwestor który zmienił styl Warrena Buffetta

Oglądaj też: Czy warto dziś kupować akcje? [Merytorycznie o Giełdzie]

72
4
Zastrzeżenie prawne

Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również: