Orlen Przejmie Kolejnego Giganta?! | Trwa Rozgrywka o Polski Atom! | Co Dalej z JSW? #gpw

Wszystko to działo się w ostatnich dniach na polskim rynku. Zapraszam na Giełdowy Przegląd Wydarzeń, czyli #GPW dla polskiego rynku. W tych materiałach omawiam dla was wyłącznie to co ciekawe z polskiej giełdy! Jeśli interesują Cię rynki zagraniczne i gospodarka, to koniecznie zobacz też niedzielne wydania Finweek!

Czego dowiesz się z materiału?Powiązane wpisy
Orlen przejmie Azoty?https://dnarynkow.pl/inwestycje-ktore-moga-dac-ci-nawet-100-zysku-do-2030-roku/
Polityczna rozgrywka wokół polskich elektrowni atomowych trwa dalejhttps://dnarynkow.pl/inwestowanie-w-etf-wcale-nie-musi-byc-lepsze-niz-w-pojedyncze-akcje/
Nowe fundusze ETF notowane na warszawskiej giełdziehttps://dnarynkow.pl/chcesz-inwestowac-w-zloto-odpusc-spolki-ktore-je-wydobywaja/
mBank znosi kontrowersyjną opłatę depozytowąhttps://dnarynkow.pl/jak-inwestowac-w-trzecim-kwartale-2024-roku-zmiany-w-publicznym-portfelu-dna/
JSW wycenione na… 7 złotychhttps://dnarynkow.pl/4-spolki-ktore-po-cichu-staja-sie-imperiami-nieruchomosci/

Wykorzystaj automatyczne plany inwestycyjne XTB i inwestuj w złoto już od 50 złotych!

Załóż konto na: https://link-pso.xtb.com/pso/aKgIe

Orlen Przejmie Kolejnego Giganta?! | Trwa Rozgrywka o Polski Atom! | Co Dalej z JSW? #gpw

Orlen przejmie Grupę Azoty?

Grupa Azoty, jeden z liderów polskiego sektora chemicznego ma spore kłopoty. Od kilku kwartałów nie potrafi funkcjonować rentownie. Dokładnie od trzeciego kwartału 2022 roku nieustannie prezentuje solidne straty netto. Spadają również przychody. Źródłem problemów państwowego giganta jest ogromne zadłużenie, które zostało zaciągnięte na potrzeby budowy fabryki Polimery Police. 

Polimery Police to kompleks chemiczny do produkcji propylenu jakości polimerowej. Jego budowa to największa inwestycja w historii spółki, której koszt przekroczył już 7,2 miliarda złotych, ale jego wykonawca Hyundai Engineering zwrócił się ostatnio o dodatkowe wynagrodzenie oraz wydłużenie czasu ostatecznego oddania fabryki do użytku. 

„Prowadzone od wiosny analizy Polimerów potwierdziły słuszność naszej koncepcji, by poszukiwać partnera biznesowego do projektu”

Wskazano w komunikacie Azotów:

Ogromna inwestycja wraz z kolejnymi stratami z działalności operacyjnej przekłada się na rosnące problemy grupy. 

Spółka, żeby podnieść się z problemów, stara się co prawda jakoś restrukturyzować działalność i wprowadzać plany naprawcze, które mają ograniczać koszty, ale to za mało, żeby firma mogła zdrowo się odbudować. 

Giełda widzi tą fatalną sytuację spółki. Kurs akcji osiągnął niedawno poziomy widziane ostatni raz w 2010 roku, które są ponad 85% poniżej szczytu z 2015 roku. 

Na ratunek państwowej firmie przychodzi jednak inna państwowa firma, czyli PKN Orlen, który w ubiegłym tygodniu podpisał z grupą Azoty list intencyjny, w ramach którego analizowane będą opcje strategiczne dotyczące przejęcia przez Orlen części działalności grupy Azoty.

Orlen miałby odkupić od Azotów część spółek i zakładów z wyjątkiem działalności nawozowej, która stanowi trzon biznesu grupy Azoty.  

Pieniądze z takiego przejęcia pozwoliłyby grupie Azoty złapać oddech i dałyby czas na wewnętrzną restrukturyzację działalności operacyjnej, która być może nie będzie wymagała masowych zwolnień, jak na przykład w PKP Cargo. 

Na wieść o potencjalnym przejęciu części grupy przez Orlen, cena akcji wystrzeliła w ciągu jednej sesji o niemal 20%. Orlen tymczasem powoli staje się molochem, który w Polsce będzie w stanie przejąć w zasadzie… wszystko.

Polityczna rozgrywka wokół polskich elektrowni atomowych trwa dalej

W ubiegłym tygodniu sekretarz stanu USA, Anthony Blinken, odwiedził Polskę, żeby spotkać się z politykami, w tym ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, prezydentem Andrzejem Dudą oraz premierem Donaldem Tuskiem. W trakcie wizyty, Blinken omawiał między innymi współpracę w sektorze energetyki jądrowej.

Jego wizyta nieprzypadkowo odbyła się w tym samym czasie co przyjazd do kraju przedstawicieli amerykańskich koncernów, które chcą zbudować w Polsce elektrownię atomową. 

Amerykańska firma Westinghouse bierze już udział w procesie budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce i jest mocno wspierana przez przedstawicieli amerykańskiego rządu, jak właśnie Anthony Blinken, którzy naciskają na Polskę, żebyśmy poszerzyli współpracę z Westinghouse w zakresie budowy drugiej elektrowni atomowej. 

Prezes Westinghouse nie ukrywa w mediach, że chciałby dostać kontrakt na budowę drugiej elektrowni jądrowej i przekonuję, że w takiej sytuacji spadłyby koszty jednostkowe, co byłoby korzystne dla obu stron transakcji.  

„Następne bloki elektrowni jądrowej, w drugiej lokalizacji, jeżeli Westinghouse zostałby wybrany jako dostawca technologii, byłyby o około 20% tańsze od obecnie wykonywanych bloków. Powszechnie wiadomo, że kolejne jednostki są tańsze – widzimy to w Chinach, gdzie ogólne koszty spadają z każdym kolejnym reaktorem zbudowanym w tej samej technologii” 

Choć argumenty prezesa Westinghouse są sensowne i ta współpraca mogłaby być opłacalna ekonomicznie, to w grę wchodzi tutaj nie tylko biznes, ale i polityka.

Premier Donald Tusk już prowadził zaawansowane rozmowy z prezydentem Francji na temat tego, że budowa drugiej elektrowni jądrowej przypadnie francuskiemu koncernowi EDF. W tej sytuacji zrezygnowanie z Francuzów może pogorszyć nasze relacje z Unią Europejską.

Takie postępowanie z kolei może skutkować przyszłymi problemami w ramach procesu uzyskiwania zgody na polski model budowy elektrowni jądrowej, który musi zaakceptować Komisja Europejska, a rozmowy w tej sprawie trwają już od roku.

Nowe fundusze ETF notowane na warszawskiej giełdzie

Pięć lat temu w 2019 roku na Warszawskiej giełdzie zadebiutowały pierwsze fundusze indeksowe ETF od Beta Securities. Firma dostarczyła możliwość inwestowania w polskie indeksy giełdowe w ujęciu Total Return, czyli takie uwzględniające dywidendy czy prawa poboru. 

Klienci mają do wyboru trzy fundusze naśladujące najpopularniejsze indeksy na polskiej giełdzie, WIG20TR, mWIG40TR oraz sWIG80TR.

Możliwość pasywnego zainwestowania w mniejsze indeksy niż WIG20 jest o tyle istotna, że to one radzą sobie zdecydowanie lepiej od największego indeksu i od wielu lat utrzymują silny trend wzrostowy w przeciwieństwie do WIG20.

To mniejsze indeksy stoją w opozycji do ciągłego narzekania na polską giełdę i udowadniają, że w Polsce też jest miejsce dla długoterminowego inwestora. 

Beta przez kolejne lata rozwijała swoją ofertę i dziś do zaoferowania ma również ETF na WIG20 w wersji Short, który umożliwia granie na spadki cen oraz ETF na WIG20 w wersji lewarowanej, a także ETF-y na S&P500 i Nasdaq100, które są zabezpieczone pod względem kursów walutowych oraz dwa ETF obligacyjne. 

W ubiegłym tygodniu, 10 września na GPW zadebiutowały dwa kolejne produkty od BETA. Oba fundusze są oparte o indeks Nasdaq100 i oba mają wbudowaną dźwignię finansową. Pierwszy oferuję inwestycję w Nasdaq100 z dźwignią razy trzy, a drugi oferuję grę na spadki ceny indeksu Nasdaq 100 z dźwignią razy dwa. 

To produkty zdecydowanie bardziej spekulacyjne względem klasycznych funduszy indeksowych bez dźwigni. Jeśli ktoś zamierza grać na spadki cen indeksu Nasdaq100 to należy być naprawdę ostrożnym i nie podejmować takich decyzji, tylko na podstawie mglistego przeświadczenia, że na rynku jest jakaś bańka. Zawsze przed zagraniem shorta na amerykański indeks polecam najpierw oddalić wykres i jeszcze raz zastanowić się, czy chcecie to sobie robić. 

Zresztą w przypadku funduszu 3x long też trzeba uważać. Dźwignia na funduszach ETF nie działa jak na kontraktach terminowych. Może zdarzyć się tak, że roczny wynik indeksu wyniesie plus 10%, ale wynik ETF na dźwigni razy trzy wcale nie będzie wynosił plus 30%. Lewarowane fundusze ETF powinny być raczej domeną spekulantów niż inwestorów pasywnych szukających stabilizacji.

mBank znosi kontrowersyjną opłatę depozytową

mBank „całkowicie i na zawsze” znosi opłatę depozytową (za przechowywanie aktywów z zagranicznych rynków) dla kont emerytalnych IKE oraz IKZE. Zarówno tych prowadzonych w ramach usługi eMakler, jak i bezpośrednio w biurze maklerskim banku. 

W przypadku zwykłych kont maklerskich ta opłata również zostaje zniesiona, ale dla aktywów zagranicznych, których wartość nie przekracza miliona złotych. Natomiast powyżej tej kwoty opłata depozytowa będzie uszczuplona o wartość zapłaconej prowizji transakcyjnej. Mechanizm został nazwany “złotówka za złotówkę” i działa w ten sposób, że każda 1 złoty wydany na prowizje (niezależnie czy od kupna, czy sprzedaży) obniża o 1 złoty opłatę depozytową. 

Dyrektor Biura Maklerskiego mBanku Maksymilian Sokolik w wywiadzie dla “Parkietu” powiedział, że biuro ma w planach oferowanie konkurencyjnych cenowo usług, które mają przyciągnąć inwestorów długoterminowych. 

“Chcemy wykorzystać zarówno rosnące zainteresowanie inwestowaniem pasywnym, jak i samymi rachunkami IKE i IKZE.” 

Opłata depozytowa została wprowadzona przez mBank dwa lata temu w 2022 roku i wywołała spore kontrowersje, bo mBank uchodził za jedno z najbardziej atrakcyjnych cenowo biur maklerskich w Polsce i często stawał na podium wielu rankingów. Sytuacja zmieniła się po wprowadzeniu opłaty depozytowej, a zarówno klienci, jak i wiele autorytetów ze środowiska odwróciło się od mBanku. 

Opłata wynosiła 0,15% od wartości zagranicznych instrumentów finansowych już od 10 tysięcy złotych, co przy tej kwocie w zagranicznych akcjach przekładało się na…15 złotych w skali roku. 

Opłata niby niewielka, ale raczej przyzwyczailiśmy się, że wraz z rozwojem zarówno branży, jak i konkurencji, koszty są obniżane, a nie podnoszone. Nic więc dziwnego, że środowisko dało upust swojemu niezadowoleniu i już po dwóch latach kontrowersyjna opłata zostaje na powrót zniesiona! Mimo wszystko dalej mówimy o 15 złotych od każdych 10 tysięcy. 15 złotych rocznie…

Dwa lata temu nowe koszty wprowadzone przez mBank były o tyle zaskakujące, że już wtedy na rynku rozpychało się XTB, które oferowało zerowe prowizje i zapowiadało kolejne prokonsumenckie ruchy. Tymczasem mBank będący konkurentem, ruszył ze swoją ofertą całkowicie pod prąd. Dziś mamy już potwierdzenie, który z tych dwóch kierunków wygrał.

JSW wycenione na… 7 złotych

Jastrzębska Spółka Węglowa, o której w tym roku opowiadałem już kilkukrotnie, ale ani razu w pozytywny sposób znów daje akcjonariuszom powód do smutku i rozpaczy. W ubiegłym tygodniu pojawiał się rekomendacja oszacowana przez Pawła Puchalskiego, której cena docelowa akcji JSW jest prawie 70%… niżej niż obecny kurs notowań. 

JSW, które jeszcze rok temu było notowane po 67 złotych, a w ubiegłym tygodniu chodziło po 22 złote. Teraz otrzymało rekomendację, która zakłada cenę docelową na poziomie 7 złotych i w sumie nie zdziwiłoby aż tak bardzo, gdybyśmy naprawdę dojechali do tego poziomu. 

Do tej pory najniższa historyczna cena akcji JSW wynosiła około 8 złotych, czyli osiągnięcie ceny docelowej oznaczałoby najniższy poziom akcji państwowego molocha zdominowanego przez związki zawodowe. 

Z czego wynika tak niska cena? Przytoczmy tu słowa analityka odpowiedzialnego za rekomendację: 

“Sytuacja JSW nie wygląda dobrze. Z jednej strony mamy kurczący się rynek stali, na co istotny wpływ mają sytuacja w Chinach i zamierającej gospodarczo Europie. Z drugiej strony spółka organizacyjnie się nie zmienia – relatywnie często doskwierają jej problemy geologiczne, które w mojej ocenie będą coraz częstsze, a koszty operacyjne zostały wywindowane do bardzo wysokiego poziomu. W rezultacie najmniejsze osłabienie na światowym rynku węgla koksującego może doprowadzić na krawędź strat na poziomie EBITDA i palenia setek milionów złotych gotówki kwartalnie”. 

Jeśli spojrzymy na wyniki spółki, to widać, że przychody sukcesywnie spadają od 2022 roku, tak samo, jak wynik netto, który w pierwszym kwartale tego roku był w istocie stratą netto. 

Dodatkowym sygnałem ostrzegawczym może być odsuwanie w czasie o ponad miesiąc wyników finansowych za drugi kwartał bieżącego roku. Pomijając jednak bezpośrednie wyniki finansowe i sytuację makroekonomiczną na świecie, to najważniejszym problemem JSW jest brak chęci to zmiany organizacji pracy, obcięcia kosztów i postawienia się związkowcom, którzy szantażują firmę i drenują ją ze środków finansowych.


Do zarobienia!
Piotr Cymcyk

Wykorzystaj automatyczne plany inwestycyjne XTB i inwestuj w złoto już od 50 złotych!

Załóż konto na: https://link-pso.xtb.com/pso/aKgIe

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00



    Chcę zapisać się do newslettera i wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych przeze mnie danych zgodnie z Polityką Prywatności strony DNA Rynków.

    67
    5
    Zastrzeżenie prawne

    Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.

    Subskrybuj
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments