Obligacje zabezpieczone hamburgerami? Grunt to bezpieczeństwo!

Przykro mi, ale ma pan zbyt niską zdolność kredytową. Otrzyma pan jedynie połowę wnioskowanej sumy kredytu. Kto choć raz w życiu usłyszał podobne zdanie, wie, z czym to się wiąże. Zniechęcenie, szukanie alternatywnego pożyczkodawcy, poręczenia albo lepszego zabezpieczenia. Może nim być samochód, dom lub… hamburgery, jak okazuje się w przypadku niektórych amerykańskich firm.
Grunt to dobre zabezpieczenie inwestora
Jak pozyskać dofinansowanie dla firmy? Emisja akcji, kredyt, a może obligacje? W warunkach niskich stóp procentowych kredyty dla biznesu są udzielane na bardzo preferencyjnych warunkach. Niestety, nie dla wszystkich. Na tani kredyt mogą pozwolić sobie największe firmy, o najbardziej wiarygodnej historii kredytowej. Emitując obligacje, otrzymają bardzo wysoki rating kredytowy, który z jednej strony zachęca inwestorów do zakupu, a z drugiej pozwala na zaoferowanie im niższego oprocentowania (niższa premia za ryzyko). Pozostałe, mniejsze podmioty muszą zadowolić się albo droższym kredytem bankowym, albo emisją obligacji o ratingu śmieciowym (poniżej BBB), a co za tym idzie wyższym oprocentowaniem. Chyba że można byłoby jakoś w oczach inwestorów podnieść swoją wiarygodność, dając dobre zabezpieczenie obligacji. W konsekwencji można byłoby uzyskać wyższy rating, zaoferować niższe oprocentowanie i tym samym obniżyć koszty finansowania. Na ten pomysł wpadło kilka, do niedawna mało znanych amerykańskich firm.
Tabela niżej wyjaśnia, które obligacje ze względu na swój rating kredytowy uważane są za inwestycyjne, a które za śmieciowe (junk).

Burger czy masaż?
Franczyzy, takie jak restauracja z burgerami Jack in the Box Inc. i salon masażu Massage Envy, zaczęły sprzedawać nietypowe obligacje zabezpieczone na większości ich aktywów. Poprzez zastaw na kluczowych aktywach, takich jak tantiemy, honoraria i własność intelektualna, firmy te mogą uzyskać rating kredytowy na poziomie inwestycyjnym, zaoferować niższe oprocentowanie i tym samym obniżyć koszty finansowania, dzięki czemu ich obligacje wydają się lepszej jakości, nawet jeśli sami emitenci należą do spółek stosunkowo ryzykownych. Według danych Bloomberg, tylko w 2019 roku (do końcówki sierpnia) emitenci sprzedali ponad 6,9 miliarda USD tych obligacji.
Pierwotnie głównymi emitentami tego długu były restauracje typu fast food, ale w związku z coraz większym zainteresowaniem ze strony nabywców, do grona emitentów obligacji tzw. Burger-Backed Bonds, czyli obligacji zabezpieczonych niemal całym majątkiem spółki wchodzi coraz więcej firm. W tym roku do salonu masażu Envy dołączyła grupa przedszkoli oraz dystrybutor tantiem muzycznych. Wolumen wyemitowanych obligacji „burgerowych” zaczął dynamicznie rosnąć po 2016 roku i od trzech lat utrzymuje się w przedziale 6,6 – 7,8 mld dolarów rocznie.
Wartość wyemitowanych obligacji „burgerowych”

Czy to się opłaca (i komu)?
Przyczyn nagłego wysypu burgerowych obligacji może być kilka. Pierwszym z nich jest występowanie obligacji o ujemnych rentownościach, o których szerzej pisaliśmy w osobnym tekście: Fenomen obligacji o ujemnych rentownościach. Według danych Bloomberga obecna wartość rynku obligacji o ujemnej rentowności wynosi prawie 17 bilionów dolarów. W tej sytuacji inwestorzy szukają stosunkowo bezpiecznych możliwości inwestycyjnych z dala od rynku obligacji śmieciowych dających szansę osiągnięcia dodatniej rentowności.
Na przykład sieć fast food Wendy’s Co. sprzedała 850 mln USD obligacji tzw. Burger oprocentowanych od 3,78% do 4,08% w czerwcu 2019 roku, które prawdopodobnie zostaną spłacone za siedem do 10 lat. Zmniejszenie płatności odsetkowych o około 1,5 punktu procentowego rocznie od takiej kwoty długu może przełożyć się na oszczędności rzędu 12,75 mln USD rocznie przed opodatkowaniem. Jest więc o co walczyć.
Zalety emisji Burger-Backed Bonds dla emitentów
Obligacje Burger-Backed Bonds zabezpieczone na majątku całej firmy pozwalają firmom na większą elastyczność w zarządzaniu finansami niż tradycyjne obligacje o wysokim oprocentowaniu lub pożyczki lewarowane.
Na wzrost potencjalnych oszczędności z emisji obligacji burgerowych mają wpływ dwie kwestie. Po pierwsze – nasilający się konflikt handlowy pomiędzy USA i Chinami. Po drugie – obawy o spadek popytu na obligacje inwestycyjne Obligacja klasy spekulacyjnej (śmieciowej) B daje średnio o 2,85% wyższy zwrot niż obligacja o najniższym ratingu inwestycyjnym BBB, w porównaniu z około 2% rok temu.
O ile % więcej można zarobić na najgorszej obligacji „inwestycyjnej” w porównaniu z najlepszą „śmieciową”.

Tonący obligacji się chwyta?
Nie tylko firmy czerpią korzyści ze sprzedaży obligacji Burger-Backed Bonds, ale zyskują także zarządzający pieniędzmi: uzyskują wyższe zyski niż w zwykłych obligacjach korporacyjnych klasy inwestycyjnej (od Baa wzwyż), ponieważ konstrukcja obligacji zabezpieczonych aktywami jest bardziej skomplikowana i ich analiza zajmuje znacznie więcej czasu. Obligacje zabezpieczone aktywami są często plasowane w najniższym segmencie inwestycyjnym – na tyle wysoko, by nie być już uznawanymi za śmieciowe, ale na tyle nisko, by budzić zdrową dozę podejrzliwości. Czy gdyby nie szalejąca plaga obligacji o ujemnych rentownościach, obligacje burgerowe miały szansę powodzenia? Jak mówi znane powiedzenie, tonący brzytwy się chwyta, a tracący inwestor – nietypowych papierów wartościowych, jakimi są np. Burger-Backed Bonds.
Do zarobienia!
Maciej Kietliński
Nota prawna: Powyższy materiał, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Podsumowania Tygodnia, Analizy spółek oraz Portfel DNA Rynków jest jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.