Mania spekulacyjna sprzed ponad 300 lat to pierwsza bańka technologiczna na świecie

spekulacja xvii wiek

Czy wiesz, że pierwsza bańka technologiczna na rynku akcji pojawiła się w latach 90. XVII wieku? Zapoczątkowało ją  poszukiwanie skarbów. Cała historia zaczęła się od kapitana Williama Philipsa, który pracując w londyńskich dokach w latach 80. XVII wieku, usłyszał  pogłoski o statku wypełnionym złotem. Miał on zatonąć w drodze powrotnej do Hiszpanii. Za pierwszym razem historie o zaginionych skarbach nie robiły na nim wrażenia. Jednak z czasem wrodzona ciekawość i skłonność do poszukiwania przygód skłoniły go do wyruszenia w podróż życia. Jego celem stało się znalezienie tego skarbu i odmienienie swojego losu.

Poszukiwanie skarbów przez Philipsa byłoby kosztowne i wymagałoby statku, załogi i wielomiesięcznych zapasów prowiantu. Te wydatki były zdecydowanie poza jego możliwościami finansowymi. Kapitan Philips musiał szukać kapitału. Szukał wszędzie, ale każdy bank czy „ówczesny anioł biznesu” zdecydowanie mu odmawiał. Miał jednak bądź co bądź znikome szanse na sukces. Zorganizowanie wyprawy do Nowego Świata, w poszukiwaniu Skarbu o nieznanej lokalizacji, graniczyło z szaleństwem.

Wyprawę sfinansował kapitał wysokiego ryzyka

Okazało się, że był jeden arystokrata – książę Albemarle, który uwierzył w całe to przedsięwzięcie. Z księciem i jego grupą inwestorów na czele powstała spółka akcyjna, która miała sfinansować wyprawę. Biorąc pod uwagę niskie prawdopodobieństwo sukcesu, ale i ogromny potencjalny zwrotu z inwestycji, ta wczesna spółka akcyjna była niczym dzisiejszy fundusz venture capital.

Wyprawa wyruszyła pod koniec 1686 roku. Celem były poszukiwania skarbu wokół dzisiejszego Haiti i Dominikany. Szokująco okazało się, że po dosyć krótkim czasie załoga kapitana odnalazła gigantyczne skarby wokół domniemanej lokalizacji zatopionego hiszpańskiego Galeonu. Tym statkiem okazał się być okręt „Nuestra Señora de la Concepción”. Jak na swoje czasy była to wielka jednostka, mogąca pomieścić aż 120 ton ładunku. W XVI wieku Concepción pływał na szlaku handlowym Peru – Panama.

Złota i innych kosztowności było tak dużo, że cała operacja trwała prawie rok. Niektóre źródła podają, że podczas akcji ratowniczej użyto dzwonu nurkowego, inne natomiast twierdzą, że załodze na płytkich wodach pomagali indyjscy nurkowie. W sumie uratowano klejnoty, trochę złota i 30 ton srebra, które wówczas były warte ponad 200 000 funtów (w przeliczeniu 40 milionów dzisiejszych funtów brytyjskich)

Rycina przedstawiająca moment wydobywania skarbów przez kapitana Williama Phipsa i jego załogę

Inwestycja okazała się żyłą złota

Książę i jego koledzy finansiści osiągnęli oszałamiający zwrot z inwestycji na poziomie 10 000%. Phips zgarnął 11% zysków, czyli 22 000 funtów. Była to fortuna, biorąc pod uwagę, że roczny dochód kupców wynosił średnio 400 funtów. Philipsa traktowano w Londynie jak bohatera, a o znalezisku głośno było w całym mieście. Niektórzy historycy ekonomii twierdzą, że odkrycie Phipsa znacząco wpłynęło na historię, ponieważ doprowadziło do utworzenia Banku Anglii. Philips i załoga zostali nagrodzeni przez inwestorów medalami, a w czerwcu kapitan otrzymał tytuł szlachecki.

Niesamowity sukces wyprawy rozbudził wyobraźnię Londyńczyków. Ludzie wierzyli, że w nowym świecie niemal na każdym kroku czekają nowe skarby do odkrycia. Z dnia na dzień zaczęły powstawać spółki zajmujące się  „technologią nurkowania”. W poszukiwaniu kapitału inwestorów wchodziły na londyńską giełdę. Wkrótce szaleństwo spekulacji doprowadziło do powstania bańki nazwanej później „Manią IPO”.

Praktycznie każda z nowo powstałych firm okazała się biznesową porażką. Wszystkie kolejne ekspedycje, które wyruszały z Anglii do Nowego Świata, nie natrafiły na żadne wielkie skarby. Osoby, które zainwestowały w latach 90 XVII wieku, swoje pieniądze w „spółki nowej ekonomii” straciły niemal wszystko. Katastrofa w 1696 r. była epicka. W 1693 roku na giełdzie notowanych było 140 spółek angielskich i szkockich. Podczas krachu w 1696 r. upadło 70% z nich.

Bańka IPO dotknęła nawet autora powieści Robinson Crusoe

Jednym z wielkich przegranych tamtego okresu okazał się np. Autor Robinsona Crusoe, Daniel Defoe. Słynny autor zainwestował w firmę Johna Williamsa produkującą silniki nurkowe i stracił wszystko. Później Defoe skarżył się, że Williams tylko „udawał, że jest utalentowanym inżynierem w wydobywaniu wraków” . Ta historia to tylko jeden z kilkunastu podobnych przypadków oszustwa. Na podobnym krachu „bańce spekulacyjnej Kompanii Morza Południowego”, mającej miejsce niewiele ponad 20 lat później, miliony stracił zresztą nawet sam Isaac Newton.

Te historie pokazują, że nawet największe umysły dają się czasem ponieść szaleństwu tłumów. Bańki spekulacyjne były, są i będą. Nie zmieni tego postęp technologiczny i rozwój sztucznej inteligencji. W inwestowaniu to ostatecznie człowiek jest najsłabszym ogniwem, który jest podatny na otoczenie rynkowe i społeczne. W poszukiwaniu wielkich zysków wielu z nas gotowa jest odstawić rozsądek na boczny tor.

Liczba zgłoszonych patentów na silniki nurkowe wzrosła niesamowicie po sukcesie wyprawy kapitana Williama Philipsa – kilka przykładów poniżej

Do zarobienia,
Karol Badowski

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00



    Chcę zapisać się do newslettera i wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych przeze mnie danych zgodnie z Polityką Prywatności strony DNA Rynków.

    67
    5
    Zastrzeżenie prawne

    Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.

    Subskrybuj
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments