Jak ważny jest dla świata Kanał Sueski?

Dlaczego kanał sueski jest tak ważny dla świata?

Przez blisko tydzień jedno z najważniejszych wąskich gardeł światowego handlu zostało przypadkiem zablokowane. Na co dzień ciężko oddawać się analizom na temat tego, dlaczego Kanał Sueski jest tak ważny, ale gdy tylko pojawiła się wizja jego dłuższego zamknięcia, to każdego dobiegły wiadomości o zbliżającej się katastrofie handlowej. Kontenerowiec Ever Given, który ugrzęzł 23 marca 2021 roku na mieliźnie stając w poprzek kanału, szybko doczekał się mnóstwa memów na swój temat, ale mimo wszystko naprawdę stanowił gigantyczne zagrożenie dla rynków i gospodarek. Okazało się, że posprzątanie statku zajęło służbom szczęśliwie jedynie niecały tydzień i już 29 marca kanał został odblokowany, a przywrócenie pełnej żeglugi i rozładowanie powstałego korka było od tego momentu kwestią co najwyżej kilkunastu godzin.

Tym razem problem udało się rozwiązać w miarę szybko, ale równie dobrze mogło być inaczej. Jeśli kiedyś terroryści uznaliby, że większy paraliż świata zachodniego uda się osiągnąć za pomocą kilku bomb w okolicach Kanału Sueskiego, niż w centrum Paryża, to rynki będą miały przed sobą spore wyzwanie. Zwłaszcza, że to właśnie Europa Zachodnia pozostaje największym odbiorcą towarów tamtędy przepływających.

Roczny tonaż towarów przepływających przez Kanał Sueski w kierunku północnym wg odbiorców w 2019 roku

Roczny tonaż towarów przepływających przez Kanał Sueski w kierunku północnym wg odbiorców w 2019 roku
Źródło: PKO Research

Wodny szlak handlowy świata

Od czasu ukończenia tej budowli, w 1869 roku, Kanał Sueski stał się jednym z najważniejszych zbiorników wodnych na świecie. Wiele krajów walczyło o kontrolę nad nim, niejednokrotnie groził wywołaniem wojny i jednocześnie stał się jednym z fundamentów światowej gospodarki, znacznie skracając koszty i czas niezbędny do transportu towarów.

To dziś jedyne miejsce, które bezpośrednio łączy Europę z Morzem Arabskim, a stamtąd wprost z Oceanem Indyjskim i wodami Azji. Bez niego każdy statek chcący dostać się do Europy byłby zmuszony opłynąć całą Afrykę. Gdy w XIX wieku podjęto próbę rozwiązania tego problemu, udało się to tylko dlatego, że Morze Śródziemne i Morze Czerwone były mniej więcej równe pod względem wysokości.

Skala skrócenia czasu podróży jest gigantyczna. Dla lepszego zobrazowania sobie tych korzyści weźmy statek płynący z portu we Włoszech do Indii. Korzystając z Kanału Sueskiego ma on do pokonania około 4400 mil morskich, co przy prędkości 20 węzłów zajmie mu około 9 dni. Alternatywą jest opłynięcie Afryki w okolicy Przylądka Dobrej Nadziei. Ten sposób to trasa o długości 10500 mil morskich, która przy tej samej prędkości zajmie już około 21 dni.

Różnica w odległościach w milach morskich pomiędzy różnymi portami z wykorzystaniem Kanału Sueskiego (jasny kolor) i bez jego wykorzystania (ciemny kolor)

Różnica w odległościach w milach morskich pomiędzy różnymi portami z wykorzystaniem kanału sueskiego (jasny kolor) i bez jego wykorzystania (ciemny kolor)
Źródło: Suez Canal Authority

Nic dziwnego, że armatorzy nie mają problemu z zapłatą nawet kilkuset tysięcy euro za możliwość skorzystania z tej trasy. Koszt jednorazowego biletu waha się oczywiście w zależności od typu statku, czy załadunku, ale nawet najmniejsze z kontenerowców muszą liczyć się z takim wydatkiem. Nie jest to jednak cena zaporowa, a liczba statków transportujących towary przez Kanał stale rośnie. Dziś jest ich blisko 19 000 rocznie. W ubiegłym roku wygenerowało to dla Kanału obroty na poziomie 5,6 miliarda dolarów, co dla Egiptu stanowi naprawdę spore źródło dochodów.

Jego dłuższe zamknięcie byłoby jednak jeszcze silniej odczuwalne na całym zachodzie. Obecnie ponad 80% wolumenu światowego handlu odbywa się drogą morską, a kontenerowce i tankowce pozostają najefektywniejszym sposobem na odległy transport masowych ładunków. Każdy dzień postoju statków w korku utworzonym przez zablokowanie Kanału szacowano jako straty dla gospodarki morskiej o wartości ponad 9,6 mld dolarów.

Wpływ blokady najlepiej widać na cenach ropy naftowej, które zawsze dość dynamicznie reagują na wszelkie podobne utrudnienia. Niedługo po informacji o problemach Ever Given potrafiły wzrosnąć o ponad 6%. Według szacunków przechodzi tamtędy około 1 mln baryłek ropy dziennie i drugie tyle produktów ropopochodnych. Tym razem problem został rozwiązany dość szybko i wystąpił w okresie obniżonego popytu na paliwa w Europie, ale powtórka podobnego problemu w innej rzeczywistości mogłaby szybko zafundować nam o wiele silniejszy wzrost cen za baryłkę. W skrajnym wypadku mogłoby oznaczać nawet zmianę kierunków dostaw, czego beneficjentem byłaby na przykład Rosja, udostępniając tzw. Północną Drogę Morską, która prowadzi przez rosyjską część Arktyki.

Cena baryłki ropy naftowej po zablokowaniu Kanału Sueskiego

Cena baryłki ropy naftowej po zablokowaniu Kanału Sueskiego
Źródło: Bloomberg

Ceny pozostałych towarów transportowanych w ten sposób nie zdążyły tym razem dostosować się do nowej rzeczywistości, bo opóźnienia były po prostu zbyt krótkie. Cieszyć mogą się zwłaszcza Niemcy. Ekonomiści z Instytutu Gospodarski Światowej w Kolonii szacują, że w przypadku Niemiec około 9% całego eksportu i importu przechodzi przez Kanał. Z ich wyliczeń wynika, że niemal wszystkie statki kursujące pomiędzy Niemcami a Chinami korzystają z Kanału Sueskiego.

Dłuższy przestój w Kanale, odczulibyśmy w cenach niemal wszystkich produktów. Przez Suez przepływa około 12% całego światowego ruchu kontenerów, w tym masa żywności i nawozów niezbędnych do jej produkowania w Europie. Blisko 17% globalnego wolumenu handlu ryżu i 15% globalnego wolumenu handlu zbożem przechodzi przez Kanał. Skutki odczułby też cały europejski przemysł samochodowy, czy elektroniczny narażony na zakłócenia w dostawach komponentów z Azji.

Jaki procent wolumenu światowego handlu wybranymi towarami przechodzi przez Kanał Sueski? (dane za 2015 rok)

Jaki procent wolumenu światowego handlu wybranymi towarami przechodzi przez Kanał Sueski? (dane za 2015 rok)
Źródło: Hasnain Malik

Tym razem to nie czarny łabędź

Tym razem problem blokady Kanału Sueskiego nie zmienił się w nowego czarnego łabędzia dla światowych gospodarek, choć zdecydowanie miał taki potencjał. Jej wydłużenie niosłoby bezprecedensowe skutkach dla Europy i Azji. Wydłużenie się transportu o ponad 3 tygodnie dla biznesów skalibrowanych na dostawy just-in-time wymagałoby naprawdę drogiej reorganizacji produkcji. Na co dzień często zapominamy o tym, że w dzisiejszym świecie, na gospodarczy organizm należy patrzeć w skali globalnej, a Kanał Sueski jest jedną z jego najważniejszych tętnic. Na podobne ryzyka warto być wyczulonym, bo mogą one nieść dobrą okazję dla krótkoterminowych zysków.

Do zarobienia!
Piotr Cymcyk

23
0
Zastrzeżenie prawne

Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również: