Żadna firma nie trwa wiecznie. Kiedy upadną dzisiejsi giganci?

Zapytaj dziś kogoś, czym jest Facebook, Google, czy Netflix. Na odpowiedź nie trzeba będzie długo czekać. Współcześni giganci znani są powszechnie przez niemal wszystkich, w wieku 10 – 40 lat. Prym wiodą również w świecie inwestorów. Każdy żałuje dziś, że nie został akcjonariuszem wspominanych wyżej spółek 15 lat temu. Wszyscy jednak, którzy z podziwem patrzą na dynamiczny rozwój współczesnych gigantów, powinni pamiętać, że nic nie trwa wiecznie.
To nie jest żadna prognoza rychłego upadku technologicznych gigantów lub innych im podobnych przedsiębiorstw, ale proste zwrócenie uwagi na to, że jeszcze 30 lat temu powszechnie znane firmy były zupełnie inne. Dziś albo nie istnieją, albo się nie liczą. Statystyka jest nieubłagana. Spośród wszystkich firm, które w 1955 roku znajdowały się na prestiżowej liście Fortune 500 (500 największych przedsiębiorstw mierzonych przychodami), w 2014 roku zostało zaledwie 12,2% (!). Pozostałe 87,8% wypadło z listy lub całkiem przestało istnieć.
Oczekiwana długość życia wielkich korporacji mocno się dziś skróciła. W przypadku największych nawet bardzo mocno. Steven Denning zauważył, że kiedyś spółka żyła na liście średnio 75 lat. Dziś jest to około 15 lat. Przeżyją Ci, którzy potrafią ekstremalnie szybko dostosowywać się do bardzo dynamicznie zmieniającego się otoczenia.
Statystycznie, każda firma w końcu upadnie
Firmy, które w swoim czasie rewolucjonizowały nowe gałęzie przemysłu, jak Xerox w dziedzinie kopiarek, czy Polaroid w dziedzinie fotografii, gdy konkurenci przedstawiali lepsze produkty lub ograniczali koszty produkcji, doświadczały później istotnego spadku dochodów. Warto spojrzeć na Wal-Mart, który dzięki nowym metodom zarządzania zapasami, personelem i marketingowi pokonał starszych konkurentów niższymi cenami. Przykładów takiego zastąpienia dotychczasowych gigantów, nowymi pretendentami jest mnóstwo.
Kodak
Największy w swoim czasie wytwórca wszystkiego, co związane z fotografią i filmem nie nadążył za cyfrową rewolucją w obawie o kanibalizację własnych, najbardziej dochodowych linii biznesowych. Historia jest o tyle paradoksalna, że to właśnie inżynier kodaka Steve Sasson wynalazł pierwszy na świecie aparat cyfrowy w 1975 roku. Tamtejszy zarząd spółki nie wykazał jednak większego zainteresowania tym odkryciem. Firma istniała od 1889 roku, upadła w 2012. Późniejsze zmartwychwstanie marki jest tylko cieniem dawnego Kodaka, a ostatnie pomysły wyglądają na chwytanie się przez tonącego brzytwy. Pod koniec lipca tego roku zmartwychwstały Kodak ogłosił, że otrzyma 765 mln dolarów pożyczki od rządu USA, którą przeznaczy na rozwój… produkcji leków. Takie tam małe przebranżowienie na czasie. Dalej rozegrała się już giełdowa tragikomedia. Akcje w 2 (słownie DWA dni) zdążyły podrożeć z 2,5 dolara do 60 dolarów (max. notowań), a w ciągu kolejnych 14 dni spaść do 7 dolarów.
Cena akcji Kodak od 2013 roku (po zmartwychwstaniu firmy)

Blockbuster
Każdy pewnie wie, co robi Netflix, ale mało kto wie, że Netflix zaczynał jako wypożyczalnia filmów, rzucając rękawicę właśnie Blockbusterowi, który w swoim szczycie w 2004 roku zatrudniał ponad 84 tysiące osób w prawie 9100 sklepach. Sieć wypożyczalni filmowych przeżyła zmianę z VHS na DVD, ale nie przeżyła w formule, gdzie model biznesowy trzeba zdigitalizować. Między 2000, a 2002 rokiem akcje Blockbustera podrożały z 8 dolarów na 30. W 2010 gigant już całkiem zbankrutował, oddając pole Netflixowi.
Przychody Blockbustera i Netflixa w latach 1999 – 2016 w mld USD

Polaroid
Podobnie jak Kodak, firma była znana ze swojego sprzętu fotograficznego, tworząc innowacyjne aparaty błyskawiczne. Podobnie jak Kodak nie nie potrafiła również przewidzieć wpływu cyfryzacji na ten rynek i spadku zainteresowania posiadaniem zdjęcia w formie materialnej. Wpadła w pułapkę swojego sukcesu, starając się funkcjonować jedynie w tych segmentach biznesu, w których już osiągała sukces. Błyskawiczne aparaty nie przetrwały, Polaroid też nie. Jeszcze pod koniec lat 90 był na szczycie. W 2001 ogłosił bankructwo.
Przychody Polaroida w latach 1950 – 2001 w mln USD

Toys R Us
Firma była największym detalistą zabawek dla dzieci. Działając w takim segmencie klientów, wydaje się, że ciężko upaść. Marka jednak sama podpisała na siebie wyrok śmierci, zawierając 10-letni kontrakt na wyłączność sprzedaży zabawek na platformie Amazon. Spółka Jeffa Bezosa pomimo kontraktu dopuszczała jednak innych sprzedawców na swoją platformę. Toys R Us wytoczył co prawda pozew, ale stracił szansę na budowę własnego e-commerce. W 2017 firma złożyła wniosek o upadłość. Sklepy stacjonarne wciąż działają, ale spółka dopiero teraz zaczyna swoją przygodę z e-commerce. Jakieś 15 lat za późno.
Estymowana wartość sprzedaży zabawek online w USA w roku 2016. Toys R Us oddał pole Amazonowi i Walmartowi

Pan Am
Największa swojego czasu linia lotnicza w USA. Innowator, który jako pierwszy wprowadził elektroniczną rezerwację i modele typu jumbo jet. Poległ przez mieszankę błędnych decyzji managerskich, rządową obojętność do obrony swojego flagowego przewoźnika i kryzys reputacyjny. Seria zamachów terrorystycznych i porwań samolotów Pan Am sprawiła, że dla klientów zaczęli kojarzyć się ze zbyt dużym ryzykiem. Porwanie samolotu w 1970, bomba w 1973, katastrofa samolotu z 1982 (określana jako największa w historii lotnictwa), kolejna bomba również w 1982, porwanie samolotu w 1986 i w końcu ogromny zamach na Lot 103 z Frankfurtu do Detroit w 1988 z prawie 300 ofiarami. Po nim linia latała prawie pusta przez 2 lata. W 1991 ogłosiła bankructwo.
Samolot linii lotniczej Pan Am

Borders
Gigantyczna sieć sklepów z muzyką i książkami powstała w 1971 roku. Podobnie jak Blockbuster została dobita przez innych dzisiejszych gigantów – Amazona i Apple. Jedni zagospodarowali rynek książek (Amazon), drudzy muzyki (Apple). Borders zaliczyło też solidne przeinwestowanie, otwierając zbyt wiele sklepów. W połączeniu z nieumiejętnością zmiany modelu do nowego otoczenia w 2011 roku oficjalnie upadło, zamykając 399 placówek i zwalniając prawie 11 tysięcy osób.
Upadający sklep sieci Borders

General Motors
Przez ponad 100 lat był jednym z najważniejszych producentów aut i jedną z największych firm na świecie. Dziś jest też symbolem jednego z największych upadków. Zarząd w pogoni jedynie za zyskiem finansowym świadomie nie inwestował w nowe technologie dopasowane do zmieniających się oczekiwań klientów. Firma istniejące od 1908 roku upadła, a dzisiejsza marka istnieje dalej wyłącznie dzięki rządowemu wykupowi z 2009 roku.
Strata netto (kwartalna) General Motors w okresie 1Q 2018 – 1Q 2019 w mld USD. W samym 2008 roku firma straciła łącznie ok. 52 mld USD

Nokia
Pierwsi na świecie stworzyli sieć komórkową. Na przełomie XX i XXI wieku Nokia była liderem produkcji telefonów komórkowych. Gdy pojawił się Internet, niektórzy nie zrozumieli, że przyszłością komunikacji nie jest głos, ale dane. Nokia, podobnie jak inni powyżej skupiła się na inwestycjach w dotychczasowe rozwiązania. Nie doceniła również potęgi smartfonów. Firma stworzyła pierwszy telefon z ekranem dotykowym na 7 lat przed powstaniem iPhone’a i zaprzestała rozwoju tego segmentu. Od 10 lat, gdy wartość Apple zdążyła wzrosnąć na rynku o 1600%, Nokia w tym samym okresie straciła 20%, a jeśli spojrzeć szerzej na okres 20-letni spadek wynosi prawie 60%.
Spadek kursu akcji Nokia w latach 2007 – 2018

MySpace
Dominujący na rynku mediów społecznościowych serwis w 2005 roku miał szansę kupić Facebook’a za 75 mln dolarów. Nie skorzystał. Sieci społecznościowe mają tendencję do wymieniania się wraz z wymianą pokolenia, czego ówczesny CEO Chris DeWolfe jeszcze nie rozumiał. Facebook szybko prześcignął konkurenta, a MySpace całkowicie porzucił rozwój sieci społecznościowej na rzecz Facebooka, skupiając się wyłącznie na budowie portalu rozrywkowego.
Liczba miesięcznych unikalnych użytkowników (w tysiącach) MySpace i Facebook w latach 2005 – 2011

Twórcza destrukcja
Proces wymiany jednym korporacji innymi nie jest niczym nowym. Formalnie nazywa się on „twórczą destrukcją”. Termin spopularyzował Josepha Schumpetera, austriacki ekonomista w swojej pracy „Kapitalizm, Socjalizm, Demokracja”. Zgodnie z jego wizją kapitalizmu pojawianie się nowych przedsiębiorców z rewolucyjnymi pomysłami jest siłą, która podtrzymuje długoterminowy rozwój ekonomiczny. Efektem ubocznym jest najczęściej utrata dominującej pozycji przez obecnego lidera czy monopolistę.
Wraz z upływem czasu rewolucyjność pomysłu jednak maleje, a na rynku pojawiają się nowi przedsiębiorcy ze swoimi pomysłami. Jeśli dotychczasowy lider nie zorientuje się w porę, co będzie stanowiło dla niego zagrożenie, jest na przegranej pozycji. Dzisiejsi giganci nie są inni od powyższych przykładów. Amazon, Apple, Google, Facebook, Tesla, Uber, Netflix, itp. Statystycznie patrząc, 80% z nich za 30 lat może nie istnieć. Z perspektywy inwestora ekstremalnie długoterminowego warto o tym pamiętać.
Do zarobienia,
Piotr Cymcyk
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.