Miedź może stać się nową ropą – twierdzi Goldman Sachs
O miedzi mawia się, że ma doktorat z ekonomii, a jej notowania często wyprzedzają zmiany całej światowej koniunktury. W ciągu ostatniego roku ten surowiec podrożał już o ponad 100%, wyznaczając swoje nowe szczyty. Biorąc jednak pod uwagę obecną zmianę trendów w światowej gospodarce, wieloletnia hossa na rynku miedzi może się dopiero zaczynać, a sam surowiec może zyskać dla globalnej ekonomii znaczenie jeszcze większe, niż ropa. Tak przynajmniej twierdzi analityk Nick Snowdon z Goldman Sachs Research, który specjalizuje się w rynku surowców i jest autorem raportu pt. „Copper is the New Oil” („Miedź jest nową ropą”).
Miedź jest pierwiastkiem, który towarzyszy każdemu z nas na co dzień. Po przetopieniu staje się metalem, który nadzwyczaj dobrze przewodzi ciepło i elektryczność. Nie byłoby współczesnej elektroniki bez miedzi, która jest niezbędnym elementem w produkcji układów scalonych. Szacuje się nawet, że blisko połowa światowego wydobycia miedzi przeznaczana jest do produkcji kabli i przewodów elektrycznych.
Jej atutem jest też możliwość recyklingu. Już dziś spora część obecnie używanej miedzi pochodzi z odzysku. Sam pierwiastek ma dodatkowo właściwości przeciwdrobnoustrojowe. Zabija 99,9% bakterii i wirusów znajdujących się na jej powierzchni. To właśnie dlatego w miejscach publicznych jak szpitale czy lotniska coraz częściej spotyka się miedziane klamki, czy poręcze.
Wykres ceny miedzi w dolarach za funt wagi
Nick zwraca uwagę, że jeśli spojrzymy na obecne wymagania klimatyczne związane z wytwarzaniem zielonej energii czy postępującej elektromobilności oraz ogólnie rosnącej dynamice cyfryzacji, to łatwo dojść do wniosku, że zapotrzebowanie na miedź będzie rosnąć przez najbliższych kilka lat. Jednocześnie przy takim boomie, na horyzoncie nie widać żadnych większych inwestycji w nowe projekty wydobywcze. Mamy do czynienia z szybko rosnącym popytem i jednocześnie brak perspektyw na silne wzrosty podaży. Sytuacja przypomina rynek ropy naftowej w latach 2000, kiedy to nastąpił długoterminowy trend wzrostowy spowodowany właśnie ograniczeniem wydobycia.
Brak nowo uruchomianych projektów inwestycyjnych jest o tyle kluczowy, że z kopalnią miedzi nie wystartujemy w miesiąc. Potrzeba na to około 4 lat. Snowdon zwraca więc uwagę na to, że nawet gdybyśmy dziś uruchomili masową pracę nad zwiększeniem wydobycia, to jej efekty poznamy zapewne najwcześniej w 2024 roku. Tymczasem deficytu surowca może wystąpić o wiele wcześniej i doprowadzić tym samym do dalszych zwyżek cen.
W ciągu ostatnich miesięcy nastąpiło prawdziwe „przebudzenie”, jeśli chodzi o politykę klimatyczną Europy, Chin czy Stanów Zjednoczonych. Coraz częściej słyszymy o dekarbonizacji, czy osiąganiu celów klimatycznych i tym razem naprawdę widoczny jest duży napływ kapitału w stronę zielonych inwestycji, a dekarbonizacja staje się coraz bardziej realna. Perspektyw na wzrost podaży z kolei nie widać. Swoją drogą analogiczne wyzwania podażową stoją również przed rynkiem uranu, o czym wspominaliśmy już w rozbudowanej analizie tamtego rynku (zobacz wpis „Uran przed szansą na wielką hossę. Jak możesz na tym zarobić?”).
Ile może być warta miedź?
Obecnie zapotrzebowanie na miedź wynosi około miliona ton rocznie. Do 2025 roku szacuje się, że wzrośnie ono do około 2,5 mln ton, a do 2030 roku ma już wynieść około 6 mln ton! Żeby pokryć prognozowany popyt, potrzebny jest rekordowo wysoki wzrost inwestycji w nowe kopalnie. Najgłębszy deficyt surowcowy ma przypaść na lata 2025-2026. Do tego czasu jednak może być ograniczony rosnącym wydobyciem ze zrealizowanych projektów, które dziś nie istnieją jeszcze nawet na papierze. Spodziewany jest co prawda silny wzrost odzysku odpadów z miedzi, co wypełni trochę braki podaży, ale bez nowych projektów wydobywczych i tak nie zostaną one pokryte.
Na wykresie poniżej widać zatrzymanie wzrostu produkcji w roku 2016 i stagnację w kolejnych latach. Mogło to być spowodowane kilkuletnim spadkiem ceny miedzi, a co za tym idzie spadkiem rentowności kopalni. Obecne wzrosty ceny stanowią zachętę do zwiększania produkcji w obecnych kopalniach oraz do otwierania nowych źródeł produkcji. Jednak nawet teraz przy rosnących cenach nie uda nam się szybko zobaczyć odbicia w produkcji właśnie ze względu na czas niezbędny do uruchomienia każdego projektu.
Wykres światowej produkcji miedzi w latach 2006-2020
Na bazie tych analiz, Goldman Sachs spekuluje, że średnia cena miedzi z obecnego poziomu ok. 10 000 USD za tonę, wzrośnie kolejno do 12 tys. w roku 2022, a następnie do 14-15 tys. w latach 2024-2025.
Podczas ostatniego Goldman Sachs Copper Day, na którym Snowdon gościł przedstawicieli z 7 globalnych firm wydobywczych, na pytanie, czy któraś z nich przykuła jego uwagę, ogłaszając plany nowych inwestycji odpowiada wprost, że nie było żadnych zapowiedzi nowych projektów. Dopiero dalsze wzrosty ceny miedzi zachęcą producentów do zwiększanie podaży na kolejne lata.
Podobnego zdania jest Dyrektor Generalny Marimaca, Hayden Locke. Marimaca to firma miedziowa, której flagowym aktywem jest projekt Marimaca Copper Project w chilijskim regionie Antofagasta. Na dobrą sprawę, to jedyne większe odkrycie miedzi na świecie w ciągu ostatnich pięciu lat. Hayden również twierdzi, że dekarbonizacja postępuje i nie jest to tylko chwilowy trend. Co prawda przy produkcji czystej energii wykorzystywane są także inne metale jak np. srebro czy aluminium. Srebro jednak jest o wiele droższe od miedzi, a aluminium zostawia większy ślad węglowy. Zostaje więc miedź.
Jak zainwestować w sektor miedzi?
Obstawiając zwyżki na rynku miedzi można zainteresować się albo akcjami spółek wydobywczych, albo bezpośrednim zakupem surowca. W przypadku spółek wydobywczych możliwości są niezwykle szerokie. Mamy firmy takie jak:
- KGHM,
- BHP Group, (BHP),
- Newmont, Vale (VALE),
- Rio Tinto (RIO)
- Anglo American (AAL).
Wszystkie zagraniczne podmioty powinny być dostępne do kupna za pośrednictwem rachunku z dostępem do giełdy nowojorskiej, czy londyńskiej. Szukając ekspozycji na szeroki rynek miedzi można zainteresować się takimi funduszami ETF, jak:
- United States Copper Index Fund (CPER) – aktywa pod zarządzaniem 346 mln USD. Opłaty za zarządzanie 0,80% rocznie,
- iPath Series B Bloomberg Copper Subindex Total Return ETN (JJC) – aktywa pod zarządzaniem 86,7mln USD. Opłaty za zarządzanie 0,45% rocznie.
- WisdomTree Industrial Metals (AIGI) – ekspozycja na koszyk metali przemysłowych, głównie miedź, a oprócz tego cynk, nikiel i aluminium. Aktywa pod zarządzaniem 547 mln USD. Opłaty a zarządzanie 0,49% rocznie.
Do zarobienia!
Piotr Cymcyk
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.
Odświeżam temat ekspozycji na miedź 🙂
Czy są dostępne jakieś lepsze ETFy na miedź niż wymienione? Może coś się zmieniło?