Jak mierzyć podaż pieniądza w gospodarce i czy ma ona dziś jeszcze znaczenie?

Pieniądze to krwiobieg gospodarki. Każdej gospodarki w każdym momencie historii. Gdy ludzie tysiące lat temu za środek wymiany używali muszli, kamieni lub metali szlachetnych to one pełniły funkcję pieniądza. Bez tego elementu gospodarka jest barterowa co, uniemożliwia jej rozwój. Dostępność historycznych pieniędzy była ograniczona lub rzadka, co w konsekwencji oznaczało, że nie było możliwości, aby szybko pojawiło się ich dużo. Wtedy podaż pieniądza, czyli ilość „dostępnych” pieniędzy rosła tylko, gdy ktoś znalazł nową piękną muszlę albo odkrył nowe pokłady złota, które trzeba było wydobyć.
W przeciwieństwie do historycznych pieniędzy, te których używamy, obecnie nie wywodzą swojej wartości z zawartości kruszcu, czy walorów praktycznych lub estetycznych. Banknoty 100 złotych, czy 100 euro nie mają żadnej wartości wynikającej z ich nich samych. Dzisiejsza wartość pieniędzy opiera się tylko na zaufaniu. Zaufaniu użytkowników, że inni też ufają, że są one warte tyle, ile wynosi nominał, jaki jest napisany na skrawku papieru. To zaufanie ma jeden ważny fundament.
Jaka jest właściwa ilość pieniędzy w gospodarce?
Aby oddzielić pieniądz od wartości materiału, z jakiego jest zrobiony i oprzeć wszystko na zaufaniu konieczny był jeden warunek – państwo musi mieć monopol na tworzenie pieniędzy, czyli emisję pieniądza. Bez tego podaż pieniądza byłaby nieograniczona, bo możliwość dorobienia pieniędzy miałby każdy. A gdy każdy może dodrukować trochę banknotów, to w efekcie wartość takiego banknotu jest żadna.
Jednak nawet gdy krąg tworzących pieniądz jest ograniczony, to kwestia tego ile pieniędzy powinno być dostępnych i kiedy tę dostępność zwiększać, a kiedy zmniejszać nie jest taka prosta. Przyjrzyjmy się dwóm sytuacjom – gdy podaż pieniędzy jest duża i gdy podaż jest mała.
Gdy ilość dostępnych pieniędzy rośnie w gospodarce szybko, to ubocznym efektem jest wzrost cen. Dzieje się tak, gdy ilość usług i towarów nie rośnie tak szybko, jak ilość pieniądza w gospodarce. Skoro pieniędzy jest coraz więcej, to tracą one na wartości. Ekstremalny przykład tej sytuacji to gdy każdy może dodrukować pieniądze. Wtedy jak wspomniałem, podaż pieniędzy jest nieograniczona, a przez to pieniądze nic niewarte.
Jednak sytuacja, gdy podaż pieniądza jest za mała w gospodarce, też nie jest pożądana. Wtedy dochodzi do zatorów płatniczych w gospodarce oraz umocnienia waluty. W efekcie często występuje też przeciwność inflacji, czyli deflacja, o której pisaliśmy w tekście „Inflacja – cichy zabójca pieniędzy”. To również blokuje gospodarkę i uniemożliwia dalszy rozwój.
Jak widzisz porównanie pieniędzy do krwi w organizmie, jest bardzo trafne. Każdy organizm może funkcjonować tylko, gdy krwi jest w sam raz – nie za dużo, nie za mało.
Zanim przejdziesz dalej zobacz krótkie wideo opisujące podaż pieniądza:
Kto ustala ile jest pieniędzy?
Państwowy monopol na emisję pieniędzy realizuje w jego imieniu Bank Centralny. O działaniu Banków Centralnych i ich roli pisaliśmy zresztą we wpisie „Bank Centralny – sejf każdej gospodarki„. Ma on trzy główne narzędzia do kontrolowania podaży pieniądza i tego ile jest pieniędzy w gospodarce. W kolejności istotności są to:
- Zmiany referencyjnych stóp procentowych
- Zmiany rezerw obowiązkowych w bankach komercyjnych
- Operacje otwartego rynku
O stopach procentowych i ich znaczeniu dla gospodarki pisałem szerzej w „Stopa procentowa – ile kosztuje pieniądz?„. Natomiast punkt drugi – zmiany rezerw obowiązkowych w bankach komercyjnych – wiąże się z dostępnością środków w bankach na nowe kredyty. W sytuacji, gdy Bank Centralny chce, aby pieniędzy w gospodarce było więcej, może poluzować wymagania co do wielkości rezerwy jaką na każdy udzielony kredyt muszą tworzyć banki komercyjne.
Przykładowo załóżmy, że stopa rezerwy wynosząca 5% oznacza, że z każdego kredytu na 100 złotych bank musi odłożyć 5 zł na rezerwę w banku centralnym. Zatem w banku komercyjnym dostępne jest już tylko 95 złotych na kolejny kredyt. Z kolejnego kredytu na 95 zł trzeba odłożyć 4,75 (5% z 95) do Banku Centralnego. W idealnym świecie z tych 100 złotych można w ten sposób „wyprodukować” aż 2.000 złotych dla gospodarki (100/5%). W rzeczywistości oczywiście jest to mniej, jednak to pokazuje skalę kreacji pieniędzy. Jeśli Bank Centralny obniża stopę rezerw obowiązkowych do 2,5%, ilość dostępnego pieniądza wzrasta do 4.000 złotych (100/2,5%). Znów w rzeczywistości nie będzie ich aż tak dużo, ale widać, że każda obniżka stopy rezerwy obowiązkowej daje gospodarce dużo wolnych środków do zagospodarowania. W przypadku podwyżki stopy rezerw dostępność kapitału dla nowych kredytów istotnie spada.
Trzecie narzędzie, jakim są operacje otwartego rynku to wprost skupowanie przez Bank Centralny instrumentów finansowych. Pamiętaj, że Bank Centralny to fabryka pieniędzy, więc może w każdej chwili „dodrukować” tyle środków, aby kupić dowolne aktywo. Gdy ten instrument jest kupowany, to sprzedający dostaje od Banku Centralnego świeże środki. Ten podmiot następnie dokonuje innych transakcji i w ten sposób świeża gotówka przepływa do gospodarki. Postępując odwrotnie, sprzedając aktywa na rynku, Bank Centralny zbiera nadmiar gotówki z rynku. Tego typu transakcji Bank Centralny zawsze dokonuje z największymi bankami komercyjnym, więc nie masz co liczyć, że NBP odkupi od Ciebie mieszkanie, samochód czy obligacje skarbowe 😉
Agregaty pieniężne czyli jak mierzyć podaż pieniądza
Ilość dostępnych pieniędzy w gospodarce mierzy się agregatami pieniężnymi. Każdy z nich określa różne rodzaje podaży pieniądza w zależności od stopnia danych płynności środków. Łącznie są cztery agregaty nazywane potocznie „M-kami”, bo mamy:
- M0 – zwane bazą monetarną lub popularnie „pieniądzem wielkiej mocy”. To gotówka, która jest w obiegu, czyli banknoty i monety, które są w portfelach oraz pieniądze banków komercyjnych na rachunku w banku centralnym. Mówiąc najprościej to pieniądze, które zostały fizycznie wyprodukowane i mogą być przez właścicieli wykorzystane w dowolnej chwili.
- M1 – zawiera w sobie M0 oraz depozyty bieżące płatne na żądanie w instytucjach finansowych (np. banki). Ta miara zawiera zatem wszystkie środki, jakie zostały stworzone przez system bankowy poprzez zbieranie depozytów i udzielanie kredytów. Miara M1 liczy wszystkie pieniądze, które są szybko dostępne w gospodarce.
- M2 – obejmuje M1 i rozszerza go o depozyty i inne zobowiązania banków wobec przedsiębiorstw o terminie zapadalności do 2 lat, a także depozyty z terminem wypowiedzenia do 3 miesięcy. Agregat M2 jest traktowany w większości gospodarek jako podstawowa miara podaży pieniądza w gospodarce. W Polsce i w strefie Euro za taki podstawowy agregat uznaje się miarę M3. Co ważne miara M2 informuje, jaki jest stan oszczędności w gospodarce.
- M3 – to najszerszy agregat pieniężny obejmujący M2 wraz z transakcjami odkupu pomiędzy bankami a przedsiębiorstwami oraz obligacje do dwóch lat emitowane przez banki. W Polsce różnica między M2, a M3 jest minimalna.
Wielkość poszczególnych agregatów oblicza i podaje Bank Centralny. Znając je można dowiedzieć się, ile jest pieniędzy w danej gospodarce. Na październik 2020 widać, że w Polsce wyprodukowano blisko 330 miliardów złotych (M0). A łącznie pieniędzy w gospodarce jest 1,7 biliona złotych. Aktualne dane o podaży pieniądza możesz zawsze znaleźć na stronie NBP.
Wartość agregatów pieniężnych M0-M3 w Polsce.
Zwróć uwagę jak przybyło pieniędzy tuż po rozpoczęciu się pandemii, gdy NBP ratował gospodarkę przed recesją.

A ile jest pieniędzy w USA w największej gospodarce na świecie? Aktualną wartość M3 dla USA i innych krajów szukać należy z kolei w bazie FRED. W skali ostatnich 20 lat liczba pieniędzy cały czas się zwiększała, a obecnie wynosi niemal… 18,5 biliona dolarów! Ostatni gwałtowny wzrost na wykresie to nagły przyrost pieniędzy spowodowany recesją wywołaną przez COVID-19.
Podaż pieniądza M3 w USA

Jak inwestor może wykorzystać podaż pieniądza?
Trudno wykorzystać jednoznacznie informacje o podaży pieniądza. Inwestorzy wolą koncentrować się na zmianach stóp procentowych, które mają bezpośrednie przełożenie na ceny akcji i obligacji.
Jedynym praktycznym aspektem wykorzystania podaży pieniądza w inwestycjach jest analizowanie dynamiki zmian agregatów pieniężnych w danej gospodarce, aby ocenić na ile poważnym zagrożeniem może być inflacja. Większy przyrost pieniędzy bez związku z wzrostem gospodarki naturalnie przekłada się na większe ryzyko nagłego wzrostu inflacji i osłabienia danej waluty.
Przykładem może być wzrost podaży tureckiej liry w latach 2015-2020. W tym czasie turecka lira także znacząco się osłabiła
Podaż tureckiej liry – agregat M3 w okresie 2015-2020 (+250%)

Osłabienie tureckiej liry do USD w okresie 2015-2020 (także +250%)

Czy podaż pieniądza ma aż takie znaczenie?
Związek podaży pieniądza z inflacją jest często podkreślany przez Monetarystów. Jednak część ekonomistów uważa, że dla inflacji ważniejszym niż ilość pieniądza jest tempo jego obiegu w gospodarce. Podaż pieniądza może być w końcu szybko zwiększona w najbardziej bezpośredni sposób z możliwych poprzez przelewanie pieniędzy na konta obywateli przez Bank Centralny. Tego typu akcje nazywa się helicopter money. To nawiązanie do zrzucania pieniędzy z helikoptera, które podnosząc dostępność pieniędzy u konsumentów ma natychmiast pobudzić gospodarkę. Takie rozwiązanie jeszcze do niedawna nie zostało jeszcze nigdy wprowadzone w żadnej gospodarce, ale w szczycie pandemii COVID-19 na wiosnę 2020 USA jako pierwsze odważyły się wprost wysyłać obywatelom czeki pocztą. Skuteczność tego będzie jednak zawsze znikoma jeśli obywatele gotówki nie wydadzą, tylko ją oszczędzą. Stąd to tempo obiegu pieniądza w gospodarce jest istotniejsze dla wzrostu inflacji niż sama ilość gotówki.
Wszystkie znaczące banki centralne na świecie gwałtownie zwiększyły podaż pieniądza w czasie pandemii COVID-19 w 2020 roku. Głównie wykorzystały do tego obniżki stóp procentowych oraz obniżki stopy rezerw obowiązkowych. Operacje otwartego rynku prowadziły najczęściej kupując obligacje skarbowe od… swoich rządów.
Wzrost podaży pieniądza w wielu gospodarkach jest przez niektórych ekonomistów i inwestorów uważany za powód dla którego współczesne waluty nie przetrwają próby czasu, bo będą traciły na wartości. Rozwiązaniem tego problemu mają być wg nich krypotowaluty, w których podaż jest z góry ograniczona. Nie można ich dodrukować i są nieskończenie podzielne, ale w przeciwieństwie do obecnych pieniędzy wiadomo kiedy następuje dołączenie do systemu kolejnych jednostek pieniężnych. Czy kryptowaluty faktycznie mają szansę na zastąpienie walut narodowych? Wątpię, lecz wiem, że sto lat temu podobnie traktowano waluty oparte na… zaufaniu. 😉
Do zarobienia!
Paweł
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.