Dolar Najtańszy Od 2021 Roku! Czy To Dobry Moment na Zakup?

Dolar Najtańszy Od 2021! Czy Warto Teraz Kupić?

Dolar amerykański osiągnął najniższy poziom od 2021 roku, co może stanowić atrakcyjną okazję dla inwestorów zastanawiających się nad zakupem waluty. Spadek wartości dolara może być wynikiem zmieniających się warunków gospodarczych, polityki monetarnej oraz globalnych wydarzeń rynkowych. Czy obecne osłabienie dolara to rzeczywiście dobry moment na inwestycję? Jakie czynniki należy wziąć pod uwagę, aby podjąć świadomą decyzję o zakupie tej waluty i jakie są potencjalne scenariusze jej przyszłego kursu?

Mógłbym zacząć ten wpis od „a nie mówiłem”. W sumie to zacznę ten wpis w ten sposób.

„Od niemal 9 miesięcy twierdziłem, że złoty utrzyma się na podobnych poziomach, a największa fala umocnienia za nami. Teraz sądzę, że czeka nas jeszcze jedno uderzenie umocnienia złotego.” „myślę, że w będzie to raczej wyłamanie w tym wypadku na korzyść złotego, a poziom około 3,80 za dolara”

https://dnarynkow.pl/dolar-i-euro-co-dalej-z-kursem-kupowac-czy-sprzedawac-moje-prognozy-dla-walut-na-iii-kwartal-2024/

No więc tak „mówiłem”. Amerykański dolar faktycznie jest dziś najtańszy od ponad 3 lat. Ostatnio poniżej 3,85 zł trzeba było za dolara zapłacić we wrześniu 2021 roku. Tylko czy to już koniec spadków?

Czego dowiesz się z materiału?Powiązane wpisy
Co dalej z dolarem?https://dnarynkow.pl/w-jakiej-walucie-warto-oszczedzac-w-czym-trzymac-pieniadze-euro-dolar-a-moze-cos-innego/
Dolar najtańszy od lat. Czy to czas kupowania?https://dnarynkow.pl/jaki-bedzie-kurs-dolara-euro-czy-franka-trzy-proste-triki-na-przewidzenie-waluty/
Po ile może być dolar?https://dnarynkow.pl/czy-czeka-nas-upadek-amerykanskiego-dolara/

Dolar Najtańszy Od 2021! Czy Warto Teraz Kupić?

Załóż konto w Walutomacie i skorzystaj z 50% niższej prowizji przez 30 dni na wymianę walut!

Link do otwarcia konta: https://bit.ly/dna-walutomat

Aktualna sytuacja dolara

Teoretycznie mógłbym skrócić ten materiał do odtrąbienia swojego kolejnego sukcesu w prognozie walutowej i powiedzenia, że według mnie to jeszcze nie jest szczyt osłabienia się dolara, ale niewiele dałoby się z tego wynieść, więc przejdźmy trochę przez to, co faktycznie się na rynku walutowym dziś dzieje.

Amerykański dolar to jedna z najłatwiejszych do prognozowania istotnych zmian walut. Jego wartość w dużym stopniu odzwierciedla globalny przepływ kapitału. Gdy dolar się umacnia, to oznacza, że do USA napływa więcej zagranicznej gotówki niż odwrotnie. Mówimy tu o napływie do całej gospodarki, a nie do konkretnego rynku, jak np. rynku akcji. 

Zaczynając od 2022 roku, amerykański bank centralny Fed rozpoczął serię znacznych podwyżek stóp procentowych, żeby walczyć z rosnącą wtedy inflacją. Rezultatem był zwiększony popyt na dolary, bo przecież jeśli możesz oszczędzać na 5% w walucie „gwarantowanej” przez kraj z najsilniejszą armią świata vs na 5% np. w szwedzkiej koronie, to wybierzesz dolary. Skutek był taki, że wartość dolara w stosunku do innych walut mocno się zwiększyła.

W 2023 roku inwestorzy postrzegali, że stopy procentowe w USA zbliżały się do szczytu, podczas gdy w innych krajach nadal rosły. W rezultacie więcej pieniędzy odpływało z USA, a to doprowadziło do umiarkowanego spadku wartości dolara w stosunku do innych walut.

Oprócz przewidywania, że ​​Fed zainicjuje obniżki stóp na wrześniowym posiedzeniu FOMC, czyli naszego odpowiednika RPP doszły zakłady o to, kto będzie obniżał je szybciej. No a tutaj Polska twarda trzyma się swojego stanowiska braku obniżek stóp procentowych w 2024 roku.

Prognozy dotyczące przyszłości dolara

W zasadzie mówiąc o tym, co dalej powinno dziać się z dolarem, mógłbym użyć tych samych argumentów, które omawiałem w swoich prognozach walutowych na pierwszy, drugi czy trzeci kwartał 2024. Praktycznie wszystko, co tam omówiliśmy pozostaje aktualne i po prostu zaczyna się materializować.

Światowa gospodarka dostaje powoli dostaje przyspieszenia, a globalne ożywienie gospodarcze, to nie jest dobry czas dla dolara. Dolar jest walutą najlepszą na słabe czasy. Krótkoterminowo zyskuje w momentach wybuchów jakichś geopolitycznych napięć, a długoterminowo w momencie, gdy światowa gospodarka wchodzi w spowolnienie. To w dolarze inwestorzy szukają wtedy stabilizacji portfela.

Kiedy jednak świat się rozwija, to najczęściej gospodarki rozwijające się robią to szybciej i wcale nie są wybitnie bardziej ryzykowne geopolitycznie. Oczywiście z niewielkimi wyjątkami.

Mamy więc Stany Zjednoczone, gdzie inwestorzy doskonale wiedzą, że przed nimi tylko jedna droga – spadek stóp procentowych i Polskę, gdzie inwestorzy zakładają, że stopy procentowe pewnie i spadną, ale o wiele później niż w USA i nawet, gdy to się stanie, to i tak będą wyższe niż w USA. Do tego nawet poziom inflacji wcale nie odbiega istotnie od siebie. To nie tak, że mamy dziś w Stanach 3% inflacji, a w Polsce 13%, żeby trzeba było to mocno uwzględniać w wyliczeniach.

Efekty tego są widoczne na kursie dolara. Wszystko ma jednak granice. Tak samo, jak idiotyzmami było straszenie was dolarem po 6 złotych, tak samo niepoprawne byłoby oczekiwanie go po 3 złote.

Od pewnego czasu powtarzam, że dolar ma szansę ustabilizować się dopiero w okolicach 3.80 złotego za dolara, co de facto wyzerowałoby 5-letnie zawirowania gospodarczo-geopolityczne. Stając w kontrze do tego, tak naprawdę obstawiasz, że czeka nas światowa recesja gospodarcza. Problem w tym, że trudno o światową recesję gospodarczą, gdy wszystkie istotne gospodarki zaliczają solidne ożywienie.

Stając w kontrze do tego, więc w sumie nawet nie tyle obstawiasz recesję, ale jakieś nieznane wydarzenie, które nagle do takiej recesji doprowadzi. Oczywiście możesz tak robić, ale ja nie czuję się komfortowo z obstawianiem tego, co ma wybitnie niskie prawdopodobieństwo w realizacji.

Co oznacza słaby dolar dla świata?

Tymczasem słabnący dolar ma też implikacje dla amerykańskich spółek i tamtejszego konsumenta. Silniejszy dolar, to niższy koszt importowanych produktów do USA. Odwrotnie, gdy dolar będzie słabszy.

Jeśli samochód wyprodukowany w Niemczech jest wyceniany na 50 000 euro, a następnie importowany do USA, gdy kurs EUR/USD wynosi 1,20, to cena detaliczna samochodu w USA wyniosłaby (teoretycznie) 60 000 dolarów (20% więcej niż jego cena europejska).

Gdyby kurs wynosił 0,90, to wartość samochodu w USA, przy tych samych założeniach, spadłaby do 45 000 dolarów, co stanowiłoby znaczną oszczędność dla amerykańskiego konsumenta.

Czyli w teorii słabnący dolar będzie trochę podbijał inflację w USA, a silny dolar będzie ją obniżał. Swoją drogą, to też mocno pomogło w tak szybkim ustabilizowaniu się inflacji w USA. Jednak silny dolar ma też bezpośrednie implikacje dla amerykańskich spółek, które działają bardziej międzynarodowo niż lokalnie.

Silniejszy dolar oznacza, że ​​amerykańskie firmy eksportujące produkty za granicę są mniej konkurencyjne, bo cena produktu przeliczona na euro lub inną walutę jest wyższa, co może prowadzić do niższej sprzedaży, gdy zagraniczni nabywcy przechodzą na tańsze alternatywy. Słabszy dolar z kolei zwiększa atrakcyjność amerykańskich spółek za granicą. Stąd też bawi mnie twierdzenie, że jak Trump wygra wybory, to dolar leci w kosmos. Trump otwarcie zapowiada wręcz politykę osłabiania dolara, właśnie po to, żeby móc intensywniej walczyć z międzynarodową konkurencją. Jeśli cokolwiek ma oznaczać dla dolara Prezydent Trump, to właśnie jego osłabianie, a nie umacnianie.

Po ile będzie dolar?

Swoją drogą zakładam, że sporo z banków centralnych czeka właśnie z realizacja swoich kolejnych ruchów właśnie na pierwszy ruch Fed, żeby trochę zniwelować wpływ różnic pomiędzy stopami procentowymi na rynek walutowy. Warto pamiętać, że kurs walutowy ma dwa końce. Może Tobie, jako konsumentowi wydaje się, że dolar po 2 złote, to dopiero byłoby coś super, ale w gospodarce mamy nie tylko importerów, ale także eksporterów. Zbyt silna waluta lokalna, to dla eksporterów katastrofa. Zbyt słaba waluta to z kolei katastrofa dla importerów i większości konsumentów.

Wszystko wymaga więc odpowiedniego zbalansowania, bo nic w gospodarce nie jest czarno-białe. W krótkim do średniego terminu dalej jednak więcej przemawia za siłą złotego niż za odwróceniem tego trendu. Stopy procentowe pozostają wysokie, a ich rozbieżność między naszym krajem i oboma głównymi gospodarkami (USA i strefy euro) oraz wieloma krajami rozwijającymi się wzrośnie, cała polska gospodarka trzyma się nieźle, odbicie na kursie EUR/USD, które zawsze wspiera złotego również postępuje. Rozpoczęły się większe transfery z Unii. Wszystko to twarde elementy, które wspierają złotego i kamuflują ewentualne ryzyka, które bądź co bądź są jednak albo mało realne albo mało istotne. Przynajmniej na dziś.

Oczywiście pod koniec trzeciego kwartału przygotuję kolejną analizę tego, co może nas czekać w końcówce roku, ale jak na razie wydaje się, że ta przygotowana na trzeci kwartał sprawdza się idealnie i na ostatni miesiąc tego kwartału dalej bym ją podtrzymał. Obecnie więc jeszcze z zakupem dolarów bym poczekał.

Promocja od Walutomatu dla czytelników DNA

Jeśli jednak jedziesz na wakacje, to i tak potrzebujesz euro albo dolarów i nie będziesz czekać do września. Tu do gry wchodzi Walutomat i jego promocja dla was.

Standardowa prowizja w Walutomacie to 0,2% wartości wymiany, a korzystając z linka do założenia konta https://bit.ly/dna-walutomat możesz ją dodatkowo obniżyć o połowę! Do tego wszystko jest dostępne 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Ja na wakacje korzystam i bardzo sobie chwalę 🙂

Do zarobienia,
Piotr Cymcyk

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00



    Chcę zapisać się do newslettera i wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych przeze mnie danych zgodnie z Polityką Prywatności strony DNA Rynków.

    67
    5
    Zastrzeżenie prawne

    Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.

    Subskrybuj
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments