Jak rynek srebra został zmonopolizowany (prawie) przez braci Hunt

Jak rynek srebra został zmonopolizowany (prawie) przez braci Hunt

W swoich poprzednich wpisach tłumaczyłem, czym jest tzw. Moment Mińskiego (zobacz: „Moment Mińskiego, czyli jak rozpoznać rynkowy szczyt szczytów?”), oraz empirycznie sprawdzaliśmy, czy globalny kryzys finansowy z 2007 roku oraz sytuację na rynku złota w 2020 roku (zobacz „Czy na rynku złota w 2020 roku buchnęła bańka?”) można uznać za przykłady koncepcji Hymana Minskiego. Przypomnijmy tylko, że mówi ona o tym, jakie są etapy kształtowania się na rynkach różnych baniek i szczytów. Zachowanie rynku złota w 2020 roku ciężko według mnie uznać, za przykład tej koncepcji, ale jeśli już myślimy o rynku towarowym, to warto sięgnąć pamięcią trochę dalej do lat 80’tych ubiegłego wieku oraz niedalekiego złotu… rynku srebra.

Podobno nie można mieć wszystkiego, ale… co jeśli jednak można? To znaczy nie tak dosłownie wszystkiego, ale powiedzmy, że wszystkiego w ramach jednej kategorii. Co, jeśli udałoby się zmonopolizować coś strasznie przydatnego. Wszakże jeśli miałbym całe srebro na świecie, to każdy, kto go potrzebuje, musiałby przyjść do mnie, a ja podam taką cenę, jaka mi się podoba! Brzmi niczym istne biznesowe perpetuum mobile.

Taką sytuację nazywa się ‘’cornering the market’’, co można przetłumaczyć jako zapędzenie w kozi róg. Piękno tego pomysłu można porównać do komunistycznej utopii. Tylko że nigdy nikomu się nie ona w pełni nie udała.

Chociaż właściwie, to raz się udała. W kontraktach futures na… cebulę w 1955 roku. Przynajmniej to jedyny znany mi przypadek, w którym organizatorom udało się wyjść z transakcji z pokaźnym majątkiem. Prawdopodobnie sukces całej operacji zawdzięczają nie tyle przywiązaniu się do skrupulatnego wykonywania planu przejęcia władzy nad cebulą, ile przeciwnie, umiejętności wycofania się, zanim ten cel osiągnęli. Wystarczyło nastraszyć rynek, że są w stanie to zrobić. Zamieszanie było tak duże, że już w 1958 roku powstało prawo, ‘’onion futures act’’ zakazujące handlu cebulą na giełdzie towarowej. Przypomina mi się, kiedy podczas dłużącej się podróży pociągiem dziadek nagle się ożywił, wyciągną rękę i powiedział: ‘’zobacz, to jest ZAGŁĘBIE cebuli’’. Musiało minąć kilka lat, żebym zrozumiał jak wielki potencjał destrukcji i tworzenia bogactwa tkwi w niepozornej cebuli. Wielka rynkowa manipulacja na rynku cebuli, której efektem jest zakaz kontraktów na to warzywo trwający aż do dziś (maj 2021), to jednak temat na zupełnie inny tekst. Nasza historia ma bowiem miejsce na rynku srebra.

Przejąć kontrolę nad rynkiem srebra

Z początku wygląda ona dość bajkowo. Trzech braci dziedziczy ogromną fortunę oraz imperium naftowe w Teksasie. Chcąc się wykazać, ruszają na giełdę. Plan nie jest prosty, ale też nieprzesadnie skomplikowany: „Przejąć kontrolę nad rynkiem srebra”. Chcieli to osiągnąć, wykorzystując mocno lewarowane kontrakty futures z fizyczną dostawą oraz zakup fizycznego srebra. Wszystko okraszone ogromnym poziomem dźwigni finansowej. W roku 1979, cena srebra lokacyjnego podskoczyła z 6 dolarów za uncję do historycznego rekordu 48,70 dolarów za uncję. Szacuje się, że bracia Hunt posiadali wówczas prawo własności około jednej trzeciej wszystkich światowych dostaw srebra. Sytuacja była kuriozalna, bo srebro jest przecież wykorzystywane nie tylko do lokowania kapitału i spekulacji, ale pełni faktyczną rolę w produkcji i przemyśle. Jubiler Tiffany wykupił nawet całą stronę gazety New York Times, gdzie potępił braci Hunt za to co robią narzekając na to, że tak silne ograniczenie podaży dla innych winduje ceny srebra w kosmos.

Cena uncji srebra w USD nominalnie oraz z uwzględnieniem inflacji w latach 1960 – 2020

Cena uncji srebra w USD nominalnie oraz z uwzględnieniem inflacji w latach 1960 - 2020

Wykres powyżej, znaleziony na stronie Wikipedii, najlepiej obrazuje to, co chcę teraz powiedzieć. Nie chodziło tylko o spekulacje i chciwość, a o realną obawę, że wszystkie denominowane w dolarze aktywa mogą stracić swoją wartość w wyniku inflacji. Czerwone pole pokazuje ceny srebra z uwzględnieniem inflacji. Lata 70 i początek lat 80’ stoją pod znakiem sporej, nawet dwucyfrowej, inflacji. Wykres złota używanego wówczas jako zabezpieczenie przed inflacją mówi bardzo wiele.

Cena uncji złota w USD nominalnie oraz z uwzględnieniem inflacji w latach 1960 – 2020

Cena uncji złota w USD nominalnie oraz z uwzględnieniem inflacji w latach 1960 - 2020

Dlaczego bracia nie zdecydowali się na kupowanie tego kruszcu, a wybrali srebro? Rynek złota jest ogromny, podczas gdy srebro od zawsze pozostaje w jego cieniu. Przy wykorzystaniu odpowiednio wysokiej dźwigni teoretycznie istniała możliwość stać się właścicielem większości srebra znajdującego się w obrocie. Bracia więc kupowali i kupowali, a cena rosła i rosła. Gdyby przejęli większość podaży, to sami mogliby zacząć ustalać jego cenę, a w konsekwencji zarobić sporo gotówki. Pojawił się jednak pewien kłopot.

Srebro, podobnie jak złoto występuje nie tylko w sejfach banków, ale i w rękach przeciętnych ludzi. Zaczynając od luster, przez łyżki aż po biżuterię. Srebrne wyroby mają jednak o wiele niższą od złota wartość sentymentalną. Rynek był więc zalewany przez przeróżne produkty jak choćby lusterka samochodowe. Dostępna podaż mocno przekroczyła oczekiwania braci spekulantów, a ich sakiewki mocno się kurczyły.

Ostatecznie do upadku tego pomysłu doprowadził regulator wprowadzający czasowy zakaz na przyjmowanie długich pozycji na rynku kontraktów na srebro z użyciem dźwigni. Na tym etapie bracia nie byli już w stanie utrzymać ceny przed załamaniem. Jedynym sposobem, aby się uratować, byłoby podjęcie jeszcze większego zadłużenia i kontynuacja skupu srebra, ściągając przy tym nowy kruszec wchodzący na rynek. Spośród 5 miliardów, którymi obracali, cztery były pożyczone, więc już spadek ceny srebra o 20% oznaczał by wyzerowanie kapitału. Bankructwo zagroziło wówczas nie tylko spekulantom, ale również i ich brokerom. Zainterweniował rząd, przerażony konsekwencjami takiego scenariusza, który potencjalnie mógłby przerodzić się w kryzys finansowy. Bracia Hunt otrzymali pożyczkę pod zastaw resztek swojego majątku, co uratowało rynki finansowe, ale nie bohaterów tej historii. Ogłosili bankructwo kilka lat później. Do pewnego stopnia osiągnęli jednak swój cel, bo w szczycie kontrolowali mniej więcej 2/3 srebra dostępnego na rynku surowcowym (nie liczymy banków centralnych, biżuterii czy luster).

Wydaje się że przy okazji udowodnili jednak, że koncepcja zbicia majątku na przejęciu pełnej kontroli na rynku wybranego surowca lub towaru jest z gruntu błędna. Jeśli spojrzeć na skuteczność wykorzystania srebra, jako zabezpieczenia przed inflacją, to rezultat też był co najmniej słaby. Żeby wyjść z inwestycji w 1979 roku bez strat, przy uwzględnieniu inflacji, trzeba było czekać aż do 2010 roku. Przez cały ten czas nie było też jak czerpać z posiadanego srebra innych korzyści. W tym kontekście znacznie lepsze okazało by się złoto, z inwestycji w które można było wyjść z zyskiem w dwóch niezbyt odległych okresach.

Rynek srebra braci Hunt, a Moment Mińskiego

Czy był to klasyczny przykład Momentu Minskiego? Mamy tu wszak spekulacyjną manię z wpływem na cały rynek. Mamy nadmierne zadłużenie używane do budowy pozycji. Jest również pewien poziom FOMO (fear of missing out). Sytuacja dobrze wpisuje się w schemat przedstawiony na wykresie w poprzednim tekście w momencie przejścia z hedge aż do schematu piramidy.

Fazy cyklu Mińskiego

Fazy cyklu Mińskiego
Źródło: MSIM Global Multi Asset Team

Moim problemem z pełną klasyfikacją sytuacji do Momentu Mińskiego jest jednak ilość osób uczestnicząca w tej mani. Braci było trzech, choć tylko jeden z nich był mózgiem operacji. Nie byli to jedyni spekulanci, ale biorąc pod uwagę, jaki udział w rynku zgromadzili, to jednak zainteresowanie innych było nieznaczne.

Większość masowej spekulacji w tamtym okresie działa się jednak na rynku złota. Dodatkowym problemem jest postulat o skłonności rynku finansowego do tworzenia baniek na ‘’spokojnych wodach’’. Uznanie kilkunastoprocentowej inflacji za spokojne otoczenie makroekonomiczne jest cokolwiek naciągane. Poza tym, w oczach braci świat znajdował się na krawędzi katastrofy, a papierowe pieniądze (dolar) były zagrożone utratą jakiejkolwiek wartości w niezbyt odległej przyszłości. Jeśli wziąć te obawy na serio, to nie można mówić tu o spełnieniu ostatniego warunku.

Przy tej okazji, chciałbym zaznaczyć, że nie jestem ‘’gold bug’iem’’. Uważam, że postrzeganie złota lub srebra, jako rozsądnej lokaty kapitału na długie lata, jest z gruntu błędne. Złoto nie płaci nic za jego posiadanie, a wymaga minimalnych nakładów na utrzymanie pozycji, czy to w sztabkach, czy funduszach ETF. Prawdopodobnie stopy procentowe utrzymają się blisko zera przez lata, więc to, co powiem może nie być prawdą w przyszłości. Kupienie złota za 300$ i sprzedanie go po 60 latach za 2000$ (po uwzględnieniu inflacji) wydaje się doskonałą inwestycją na pierwszy rzut oka. Wypada jednak naprawdę blado przy inwestowaniu choćby na amerykańskim rynku obligacji przez 60 lat (o rynku akcji nawet nie wspomnę, żeby jeszcze bardziej nie zawstydzać gold bugów). Nie mówiąc już o tym, że można się z nich wycofać z zyskiem praktycznie w każdej chwili. Ze złotem czy srebrem jest inaczej.

Ani złoto, ani srebro, nie jest najlepszą inwestycją na świecie i bardzo dobrze. Taka inwestycyjna prostota i lenistwo inwestycyjne nie powinno być premiowane przez rzeczywistość mocniej niż bardziej wymagające rynki. Rynek surowców jest najbardziej interesujący do zawierania średnioterminowych „zakładów” o konkretne tendencje w światowej gospodarce, ale bądź pewny, że trzymanie cystern z ropą na działce wujka przez 50 lat ani sztab złota w sejfie w piwnicy nie uczyni z ciebie milionera. Co najwyżej dostaniesz karę za zanieczyszczanie wód gruntowych, kiedy zbiorniki zacznie zjadać korozja.

Do zarobienia,
MOONVESTOR

28
0
Zastrzeżenie prawne

Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również: