Największe oszustwo finansowe ostatnich lat, czyli jak upadła giełda FTX i Sam Bankman-Fried.
Sam Bankman Fried jeszcze kilka lat temu był podziwiany przez media i traktowany jak geniusz branży kryptowalut. Był kimś, kto w 100 procentach poświęca się dla rozwoju firmy. Wszystkie największe telewizje biznesowe w Stanach Zjednoczonych chętnie zapraszały go, aby opowiadał o swojej cudownej firmie – giełdzie FTX. Finalnie Sam Bankman został skazany za oszustwa, a giełda FTX okazała się jednym z największych oszustw finansowych ostatnich lat.
Trzecia największa giełda kryptowalut była fatalnie zarządzana, a sam Bankman nad niczym nie panował. Procedury odnośnie bezpieczeństwa były notorycznie łamane, co ostatecznie doprowadziło firmę do bankructwa, a tysiące ludzi do utraty oszczędności.
Jeden z artykułów na temat Sama Bankmana z 2022 roku. W którym to media zachwycają się nim
Każda akcja o wartości nawet 800 dolarów!
Brak prowizji do obrotu 100 tys. euro miesięcznie!
Obniż prowizję za wymianę o 50%!
Sam Bankman był założycielem giełdy FTX
Żeby w pełni zrozumieć upadek FTX, musimy zacząć od historii Sama Bankmana. To od niego wszystko się zaczęło. Bez osobowości Sama rozwój FTX nie byłby aż tak dynamiczny, a późniejszy upadek firmy tak spektakularny. Swego czasu był jednym z najmłodszych miliarderów w historii. Giełdę FTX założył jak miał zaledwie 27 lat. Dwa lata wcześniej założył z kolei spółkę Alameda Research.
Alameda Research zajmowała się inwestycjami w kryptowaluty i tradingiem. Warto zapamiętać nazwę tej spółki, bo to ostatecznie ona, a nie samo FTX okaże się czymś, co całkowicie pogrąży Bankmana i zachwieje zaufaniem do całej branży giełd kryptowalut. Na samym początku Alameda odnosiła same sukcesy. Na czym zarabiano? Czym Sam i jego zespół był tak wielkim geniuszem tradingu jak Jim Simons? Nic z tych rzeczy. Późniejsze wywiady z traderami Alamedy dowiodły, że była to zwykła grupka dwudziesto – parolatków. Nie wiedzieli co robią, a sam ich nabór do firmy odbył się tylko i ze względu na ich wcześniejsze znajomości z Samem Bankmanem. Chłopak zatrudnił ich dlatego, że znał ich wcześniej ze studiów na Harwardzie. Umiejętności i kompetencje zeszły na dalszy plan.
Alameda nie zarabiała na umiejętnościach swoich trejderów. Pierwsza firma Bankmana zarobiła miliony dolarów na … nieefektywności rynku. Tamtejszy rynek kryptowalut był ekstremalnie nieefektywny. Wielkie instytucje finansowe omijały go szerokim łukiem, płynność była niewielka, a ceny potrafiły zachowywać się nadzwyczaj dziwnie.
Alameda Research zarobiła miliony dolarów na arbitrażu
Dla przykładu pod koniec 2017 roku, rynkowa cena Bitcoina oscylowała w pewnym momencie wokół 15 tys. dolarów. Teoretycznie na efektywnym rynku oznaczałoby to, że za dokładnie taką samą kwotę moglibyśmy, kupić Bitcoina w dowolnym miejscu na ziemi. Tak jednak nie było. W niektórych państwach cena Bitcoina znacząco odbiegała od ceny rynkowej. W Japonii i Korei Południowej za jednego Bitcoina trzeba było płacić po 20 tys. dolarów.
Sam Bankman i jego zespół potrafili wykorzystać tę niezwykłą sytuację do arbitrażu. Zaczęto skupować tysiącami bitcoiny po cenie rynkowej i sprzedawano je z olbrzymią premią w krajach Azji. Oczywiście po drodze musiano jeszcze dogadać pewne kwestie prawne z ustawodawcami wspomnianych wcześniej państw azjatyckich. Jednak dzięki koneksjom rodzinnym, znajomościom z branży i dobrej prasie wszystko udało się dogadać. Alameda zarobiła na tym arbitrażu olbrzymie pieniądze. Ten kapitał Bankman postanowił wykorzystać do założenia giełdy kryptowalut FTX.
Giełda FTX miała świetną prasę
Giełda FTX w bardzo niedługim czasie odniosła niebywały sukces. Szybko stała się trzecią największą giełdą crypto na świecie. Media opisywały Sama Bankamana jako geniusza i kogoś, kto zrewolucjonizuje branżę. Zachwycano się jego skromnością, wyglądem nerda czy faktem, że hojnie wspierał organizacje pozarządowe. Duże znaczenie miało również to, że Bankman robił przelewy na grube miliony dolarów, na kampanie wyborcze różnych polityków amerykańskich. Często debatował z nimi w telewizji i był pokazywany w ich gronie.
Ludzie zaczęli mu ufać. W końcu to niemożliwe, że tak dobry i uczciwy człowiek (takim pokazywały do media) mógłby ich oszukać. Prasa była również zachwycona faktem, że Sam działał na rzecz lepszej regulacji rynku crypto. Wreszcie jakiś człowiek z branży mówił to, co politycy w Waszyngtonie. Dzięki swojemu zaangażowaniu w branżę kryptowalut, FTX zdobyła renomę jako platforma, która dba o bezpieczeństwo i przejrzystość rynku.
Problemy z tokenem FTX
Do tego momentu udawało się wszystko. Świat krypto dostał swojego Elona Muska, a przynajmniej tak myślał. W historii FTX, ważną rolę odegrał założyciel największej giełdy kryptowalut Binance – Changpeng Zhao. Właściciel Binance kupił swego czasu 20 proc. udziałów FTX, licząc na to, że wejdzie w ten sposób bocznymi drzwiami na rynek amerykański.
Changpeng Zhao – założyciel Binance uruchomił nieświadomie upadek giełdy FTX
Po dwóch latach Zhao już do niczego nie potrzebował akcji FTX. Postanowił pozbyć się swojego pakietu. Jego akcje wymieniono na tokeny FTX. W teorii były warte tyle samo co rynkowa wartość jego udziałów. Jednak Changpeng Zhao chyba za bardzo nie wierzył zapewnieniom FTX i postanowił sprzedać swoje tokeny i dostać za nie prawdziwe dolary.
Swój plan sprzedaży tokenów Zhao ogłosił światu za pośrednictwem platformy X. 6 listopada 2022 roku napisał „W ramach wycofania się Binance z akcji FTX w zeszłym roku Binance otrzymało równowartość około 2,1 miliarda dolarów w gotówce. W związku z ostatnimi doniesieniami, które wyszły na jaw, zdecydowaliśmy się zlikwidować pozostały w naszych księgach FTT (token FTX)”.
Słynny wpis Changpeng Zhao o tym, że sprzedaje swoje tokeny FTX
W trzech kolejnych tweetach powiedział, że Binance spróbuje sprzedać swoje udziały „w sposób minimalizujący wpływ na rynek”, a proces ten zajmie „kilka miesięcy”. Po tej informacji inwestorów ogarnęła panika. W ciągu kilku dni rynki kryptowalut załamały się, gdy inwestorzy masowo sprzedali swoje tokeny FTX. W ciągu zaledwie kilku dni wartość tokenu spadła o ponad 95%. Ludzie zrozumieli, że ich aktywa są bezwartościowe.
Zachowanie się kursu tokenu FTX, oraz wolumen transakcji przed i po tym jak Changpeng Zhao postanowił sprzedać swoje tokeny
Sam Bankman nie potrafił zarządzać swoimi biznesami
Wtedy jednak nie było do końca wiadomo, jak dalej potoczą się losy biznesu i jaka jest skala problemów biznesu Bankmana. Zanim złożony został wniosek o upadłość, klienci zaczęli wycofywać środki z FTX – w 72 godziny wypłacono 6 miliardów dolarów. Już po 11 listopada, gdy FTX złożyła oficjalny wniosek upadłościowy, światło dziennie ujrzały nowe informacje. Okazało się, że pieniądze i aktywa z giełdy trafiają do bezpośrednio do Alameda Research.
To coś co w teorii było niedopuszczalne, stało się faktem. Chociaż w teorii Alameda Research i giełda FTX były oddzielnymi firmami, to działały tak, jakby stanowiły jedną spółkę. Pieniądze wpływały na konto FTX, tylko po to, żeby później Alameda mogła nimi spekulować. Księgi rachunkowe FTX były coraz mniej przejrzyste. Celem było jak najdłuższe zatajenie tych nieuczciwych praktyk.
FTX nie prowadziła księgowości z prawdziwego zdarzenia, nie miała listy pracowników ani listy kont bankowych, z których korzysta, a wydatki zatwierdzano za pomocą emotikonów na chatach grupowych. Spółka korzystała z usług audytora, o którym wiadomo tylko tyle, że otworzył siedzibę w Metaversie.
Ustalenia agencji Reutera czy „Wall Street Journal” wskazują na to, że przed upadkiem z giełdy wyprowadzono nawet 10 mld dolarów, właśnie do Alamedy. Z kolei po ogłoszeniu upadłości około miliarda (pojawiają się też doniesienia o dwóch miliardach) dolarów funduszy klientów wyparowało z giełdy i kont. Nikt nie wie, gdzie zaginęły, także Bankman.
Jaki jest koniec historii upadku giełdy kryptowalut?
Miliarder, który kiedyś kierował jedną z największych giełd kryptowalut na świecie, został finalnie w 2023 roku skazany. Ława przysięgłych nowojorskiego sądu uznała go za winnego siedmiu zarzutów oszustwa oraz spisku doprowadzającego do upadku FTX. Samowi Bankman-Friedowi udowodniono siedem oszustw oraz udział w spisku doprowadzającym do upadku FTX. Po usłyszeniu wyroku niedoszły król kryptowalut wstał z pochyloną głową i trząsł się, gdy jego prawnik tłumaczył mu do ucha całą sytuację.
Prokuratura przedstawiła m.in. dowody na to, że firma Alameda Research, zajmująca się handlem kryptowalutami FTX, otrzymywała depozyty w imieniu jej klientów, w czasie gdy tradycyjne banki nie pozwalały jej otworzyć u siebie konta. Zamiast chronić fundusze, do czego Bankman-Fried się wielokrotnie zobowiązywał, wydawał je na spłaty pożyczkodawców Alamedy, zakup nieruchomości, wpłacał darowizny na cele polityczne. Kiedy giełda FTX zbankrutowała w listopadzie ubiegłego roku, Alameda była jej winna 8 mld dolarów.
„Wziął pieniądze, wiedział, że to złe. Mimo to zrobił to, ponieważ uważał, że jest mądrzejszy i lepszy, że uda mu się wybrnąć z tej sytuacji” – tak w mowie końcowej króla kryptowalut opisał zastępca prokuratora USA Nicolas Roos. Trzej jego przyjaciele i bliscy współpracownicy, w tym była dziewczyna Caroline Ellison, przyznali się do winy i zgodzili się składać zeznania przeciwko Bankmanowi w zamian za łagodniejsze wyroki. Po werdykcie jury grozi mu nawet kilkadziesiąt lat więzienia. Dokładny wyrok zostanie podany 28 marca 2024 roku.
Czego uczy inwestora historia FTX?
Z perspektywy czasu widać, że Bankman w ogóle nie panował nad zarządzaniem swoimi biznesami. Przede wszystkim sposób finansowania spółek związanych z giełdą FTX nie był właściwy. Co więcej, Alameda Research udzieliła osobistych pożyczek zarządzającym FTX – np. Sam Bankman dostał 1 mld dol., a członek zarządu Nishad Singh – 543 mln dol. Powołany syndyk – John Ray III, wcześniej odpowiedzialny za restrukturyzację firmy energetycznej Enron – szybko stwierdził wyjątkowe braki w zakresie zarządzania i ładu korporacyjnego, jak również (nie)prowadzonej księgowości.
Kariera Sama Bankmana pokazuje, że nawet wielkie fundusze inwestycyjne i media mogą się całkowicie mylić co do prezesa firmy. Wystarczy, by właściciel wykreował wokół siebie odpowiedni PR i by miał wystarczająco możnych znajomych. Jako inwestorzy powinniśmy zawsze własnoręcznie wykonywać odpowiedni research i z dystansem podchodzić do informacji prasowych. Nasz portfel inwestycyjny jeszcze nie raz nam za to podziękuje.
Sam Bankman prawdopodobnie spędzi w więzieniu resztę swojego życia
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.