EKIPA I FRIZ NA GIEŁDZIE: Kilka ostrzyżeń dla inwestora!

Jeśli kojarzysz Ekipę z Youtube i Friza, to pewnie jesteś nastolatkiem lub… rodzicem nastolatka. Jednak inwestorzy też mogą pochylić się na d tym tematem, bo Ekipa planuje znaleźć się na warszawskiej giełdzie. Na ile to realne, możliwe ryzykowne i zyskowne porozmawialiśmy z Łukaszem Mickiewiczem. Zebraliśmy sporo faktów, podzieliliśmy się naszymi uwagami i mamy kilka ostrzyżeń dla każdego zainteresowanego inwestora. Czy warto więc zainwestować w Ekipę, która ma znaleźć się na rynku NewConnect?
Daj nam znać, co Ty myślisz o akcjach BBA i tym połączeniu z Ekipą. Myślisz, że to dobra okazja?
Jeśli nie możesz oglądać materiału, to poniżej znajdziesz transkrypcję naszej rozmowy, a jeśli decydujesz się na oglądanie, zamiast czytania, to gorąca prośba o zostawienie suba 🙂 Dzięki temu nie ucieknie Ci kolejny odcinek!
Obejrzyj pełną rozmowę poniżej
EKIPA I FRIZ NA GIEŁDZIE: Kilka ostrzyżeń dla inwestora!
Poniżej znajdziesz pełną transkrypcję rozmowy Pawła (PC) z Łukaszem Mickiewiczem (ŁM):
PC: Dziś z Łukaszem poruszymy temat, który ma szansę poruszyć warszawską giełdą, a z pewnością poruszył już niektórych inwestorów, którzy mieli okazję zarobić i stracić na tym temacie. Powiedz Łukasz, o co chodzi.
ŁM: Mówimy oczywiście o projekcie Ekipa na Giełdzie rozpalającym kursy powiązanych z nim spółek. Spróbujemy dziś sprawdzić, ile tam jest fundamentów, a ile nadziei.
PC: Zbierzmy najpierw wszystkie fakty. Ja jestem, przyznaję się, Boomerem i jeszcze kilka miesięcy temu nie miałem pojęcia, że istnieje coś takiego jak Ekipa, ale pojawił się temat giełdowy, więc już się zainteresowałem. Podsumujmy to co wiemy na pewno o samym projekcie. Jest firma Ekipa SA, którą reprezentuje 12 influencerów, youtuberów pod jednym szyldem właśnie Ekipa. Najważniejsze są tam dwie osoby.
ŁM: Tak, Karol Friz Wiśniewski, youtuber z sukcesami od 10 lat oraz Łukasz Wojtyca, polski biznesmen spinający ten projekt. Oglądając różne wywiady na Youtube, właśnie z Wujkiem Łukim, można wysunąć wniosek, że to właśnie ta dwójka będzie miała ponad połowę akcji spółki, która finalnie się zawiąże.
PC: Powiem Ci, że aby zbudować fundament tego, jak bardzo jestem oderwany od tego biznesu i tej rzeczywistości, to jeszcze pół roku temu Wiśniewski i kolorowe włosy kojarzyłoby mi się z liderem Ich Troje. Teraz wiem, że chodzi o coś zupełnie innego. Zastanówmy się, jak ma to funkcjonować. Firma Ekipa SA ma być przejęta przez Beskidzkie Biuro Inwestycyjne, które jest notowane na rynku NewConnect. Mówimy więc o tym mniejszym parkiecie. W ten sposób trochę tylnymi drzwiami Ekipa SA znajdzie się na giełdzie. Tu warto dodać, że to nic szczególnego, bo takie przypadki jak najbardziej na rynku występują. Żeby daleko nie szukać, to np. CD Projekt to też de facto firma, która na GPW znalazła się bocznym wejściem za pomocą Optimusa. Oczywiście to żadna gwarancja, że jak w ten sposób wejdziesz na rynek, to osiągniesz sukces. To, co jest z kolei pewne, to że przez takie wejście na giełdę nie ma potrzeby publikowania żadnych informacji finansowych. Obiektywnie rzecz biorąc, to o samej spółce Ekipa SA wiadomo naprawdę niewiele.
ŁM: Informacje, które mamy poza wywiadem wspomnianym na YouTube, to te podawane przez Beskidzkie Biuro Inwestycyjne (BBA) oraz na stronie Ekipa Holding. Póki co mieliśmy tam informacje z listopada, że podpisano list intencyjny ze spółką JR Holding w kwestii doradztwa w sprawie wejścia na Giełdę. Mieliśmy też w grudniu list intencyjny z producentem gier T-Bull, więc można się domyślać, że będą chcieli produkować jakieś gry mobilne, a później mieliśmy informacje z lutego o tym, że wejście Ekipy na giełdę ma mieć formę odwrotnego przejęcia. Sporo działo się wtedy z akcjami Beskidzkiego Biura, bo wahania były od 11 złotych do 22 złotych, a w ubiegłym roku kosztowały jeszcze od 2 do 4 złotych. Każdy więc kto zagrał w styczniu pod plotkę, że to właśnie BBA będzie spółką, która wchłonie Ekipę, to miał szansę na ten wzrost z 4 złotych się załapać, ale wciąż jest tam masa znaków zapytania.
PC: Cena akcji BBA urosła gigantycznie, to fakt, ale faktem jest też, że samych faktów odnośnie tego, jak ma wyglądać proces, jak będzie przebiegał, kiedy zostanie zwieńczony, itd. po prostu nie ma. Na razie mówimy więc o jednej wielkiej spekulacji i kupowaniu plotek. Tak widzę to ja.
ŁM: Z tym informacji, które mamy ze strony Ekipa Holding wiemy np. że do 30 września tego roku spółka chce podać więcej informacji na temat tego, jak to wchłonięcie miałoby wyglądać.
PC: W tym momencie u mnie pojawia się znak zapytania, bo staram się myśleć o inwestycjach racjonalnie. Miałem okazję przeczytać ten list intencyjny i tam nie ma żadnych konkretów. Jest informacja, że do 30 września dogadamy się, co do kolejnych elementów, ale nie ma żadnego twardego zobowiązania, że to nastąpi. To jakbym ja się z Tobą umówił, że do 30 września ustalimy swój plan wyjazdu za granicę. Fajnie niby, przygoda będzie, ale nie ma żadnego konkretu. Przekonuje Cię to?
ŁM: Myślę, że to kwestia tego, jaką mamy motywację, żeby za tą granicę pojechać. Jakbyśmy wszystko opłacili od razu albo mieli jakieś kary za niepojechanie na ten wyjazd, to nasza motywacja byłaby większa. Myślę, że jeśli ktoś chce naprawdę w tę spółkę zainwestować, to musi postarać się policzyć, ile ona może być warta w momencie, gdy nastąpi przydział akcji właścicielom Ekipy. Dziś mamy BBA, które na początku roku ma kapitalizację 12 milionów, a w ubiegłym roku ma niecały milion złotych przychodu i zysk operacyjny niecałe 100 tysięcy.
PC: Ja bym w ogóle nie patrzył na cyfry. Jak spojrzysz na wykres BBA, to tam jest płasko jak stół ze spadkiem w 2019 roku, a potem giga wystrzał. Jeśli cokolwiek w tym procesie pójdzie nie tak, to każdy, kto dziś kupuje akcje, myśląc, że to będą akcje Ekipy może się jeszcze srogo zdziwić.
ŁM: Widać też skąd bierze się zainteresowanie. Dziś mamy czasy wielkiej spekulacji: DogeCoiny, spółki covidowe itp. Mieliśmy fale hype na różne rzeczy, a do historii Ekipy doszła też historia lodów rozchodzących się jak świeże bułki. To w ogóle podobno jakieś innowacyjne lody z polewą o smaku gumy balonowej! Nawet zakładając, że zgodnie z planem majątek Ekipy zostanie włączony do spółki BBA, to Ekipa dostanie za to jakieś akcje. Dzisiaj mamy BBA wyceniane po wzrostach na 70 milionów. Pytanie, czy akcje dla Ekipy będą nowo wyemitowanymi akcjami, czy będą pochodziły z już istniejących akcji. Raczej będą to nowo wyemitowane akcje, bo właśnie w tych informacjach możemy wyczytać, że strony podtrzymały sposób połączenia jako połączenie przez przejęcie przez przeniesienie całego majątku Ekipa na spółkę przejmującą, czyli BBA w zamian za wydanie dotychczasowym akcjonariuszom Ekipa akcji nowej serii spółki.
PC: No to z pewnością będą nowe akcje. Widziałem na YT filmiki, jak osoby pokazują, jak kupują akcje Ekipy. Problem w tym, że one robią na starcie błąd logiczny. One nie kupują akcji ekipy. Kupują akcje BBA, które może kiedyś będzie miało z ekipą coś wspólnego, ale nie wiadomo, ile będzie miało wspólnego, nie wiadomo, ile w BBA będzie tej Ekipy. To jest dla mnie „Kot W Worku SA”. Nic nie wiadomo. Odrywam się od oceny biznesu tych influencerów, bo one mogą być bardzo dobre i dochodowe, ale stawiam pod wątpliwość, że łączenie tego w takim organizm korporacyjny, jakim jest spółka giełdowa, ma szanse akcjonariuszom przynieść zyski. Spodziewałbym się raczej, że to prosta droga do katastrofy z małym prawdopodobieństwem sukcesu, na którą ja bym się nie zdecydował.
ŁM: Do tego ryzyka, że do tego połączenia finalnie nie dojdzie, możemy dołożyć to jaka będzie finalnie cena tych akcji, bo to od tego będzie zależał ewentualny zysk. Załóżmy, że Ekipa dostałaby np. 80% wszystkich akcji połączonej spółki. Tak bym obstawiał, bo jednak potencjał BBA do zarabiania wcześniej jest według mnie trochę mniejszy, niż samej Ekipa Holding. Jeśli dostaliby 80% akcji, to wyemitowano by jeszcze 4x tyle akcji, co jest obecnie i teraz pytanie. Czy te akcje zostaną wyemitowane po symbolicznej cenie np. 10 groszy i rozwodnią obecną cenę akcji, czy zostaną wyemitowane po aktualnej cenie, co dałoby kapitalizację spółki na poziomie 400 mln złotych.
PC: Mnie fascynuje, że Ty w ogóle dopuszczasz inny scenariusz, niż emisja tych akcji po 1 grosz. Ja jestem absolutnie przekonany, że one zostaną wymiotowane za 1 grosz za akcję i objęte przez Ekipę. Z punktu widzenia przejęcia całego BBA będzie to najszybszym i najprostszym rozwiązaniem, niż zabawy w jakieś wyceny ile to akcji wyemitować i po ile. Nikt nie będzie przejmował się emisją akcji uzasadniającą obecną wycenę. Młodzi i niedoświadczeni inwestorzy w ogóle nie biorą pod uwagę ryzyka rozwodnienia kapitału. Po drugie tam jest cała masa przeróżnych pomysłów. Chcą robić gry, gry mobilne, seriale, filmy, ubrania, płyty, teledyski, koncerty i o tego będziemy robić to, co do tej pory. Ja naprawdę ruszałem już kilka biznesów i jak widzę taki groch z kapustą w startupowym biznesie, to włącza mi się lampka, że to po prostu za dużo. Zwłaszcza przy młodym składzie i bez szerokiego doświadczenia biznesowego.
ŁM: To ja tu będę trochę bronił Ekipy. Zrobienie takiego sukcesu na Youtube, czy nawet z tymi lodami to jest naprawdę coś. Córka mnie nawet ostatnio pytała, czy dostanie kieszonkowe na lody Ekipy, a ona nawet tego nie ogląda. Osiągnięcie tylu milionów subskrypcji i miliardów wyświetleń pokazuje jakie wyczucie social mediów, przynajmniej w Polsce ma faktycznie Ekipa i jakie ma rażenie marketingowe. Na tym można robić biznes. Pytanie tylko jak duży. Jeśli największym potencjałem biznesowym są np. gry, to trzeba popatrzeć na to, jak cenią się producenci gier. Spółka T-Bull, z którą Ekipa chce robić gry mobilne, ma wycenę 25 milionów, czyli 3x mniej niż BBA, a np. taki Movie Games, firma absolutnie na topie ma wycenę „jedynie” 209 mln.
PC: Ja w ogóle nie podważam, że Ekipa ma wielki potencjał marketingowy, bo jak ktoś ma miliony subskrypcji, to wiadomo, że taki potencjał ma. Ja stawiam jedynie znak zapytania, czy to jest zyskowne i trwałe. Akcjonariusz nie kupuje akcji spółki, a raczej nie powinien, dlatego, że coś jest ładne. On chce, żeby było zyskowne i trwałe. Jak słyszę, że tam chce się robić wszystko i to poza swoim spektrum doświadczenia, to mi to się inwestycyjnie nie spina. Wchodząc nawet na taką małą giełdę w taki sposób, oni nawet nie pozyskują dodatkowego kapitału na start, a do realizacji tak licznych projektów potrzeba po prostu wielkich pieniędzy i sporo czasu. Nawet wiele doświadczonych firm wykładało się, bo źle oszacowali swoje możliwości. Tutaj wygląda to podobnie. Dodam jeszcze jeden problem. Załóżmy nawet, że wszystko się uda i będą zyski i pieniądze. Bazując na swoim doświadczeniu zarządczym, zdaję sobie sprawę z ryzyka rozpadu całego składu. Młode osoby, które stanowią skład Ekipy, mogą się po drodze mocno o środki pospierać. Walka o to, kto ile dołożył do kubełka, przy tak młodym i licznym składzie to naprawdę coś według mnie realnego.
ŁM: Na pewno to jest jakieś ryzyko, ale pamiętajmy też o tym, że wszyscy z Ekipy, nie tylko Łukasz i Friz mają dostać jakieś akcje. Według mnie w interesie każdego jest, aby projekt osiągnął sukces, a to może spajać. Ja ponadto myślę, że te wszystkie projekty są kompatybilne.
PC: No jak nagrywanie teledysku łączy się z grą z bluzą do noszenia.
ŁM: No patrz, wystarczy, że robisz koncert Ekipy, a wcześniej na spotkaniach z nimi sprzedajesz np. ciuchy….
PC: Ale to wymyśliłeś halę targową Ekipa? 😀
ŁM: Robisz event gamingowy, który kończysz koncertem. Według mnie to jest osiągalne, a oni w miarę zmyślnie wszystko to opracowali. Moja główna obawa, to jest dalej fakt, po ile inwestor ma kupić te akcje. Ile ta firma musiałaby zarabiać, żeby ta wycena na set-milionów złotych była faktycznie uzasadniona.
PC: Dla mnie to jest fenomenalne, bo mnie tutaj wycena w ogóle nie obchodzi. Teraz akcje BBA są po te 14 zł. To za 12 byś je kupił?
ŁM: Wiesz… za 6 albo 4 chętnie.
PC: Naprawdę? Nawet 2 złote to dalej byłaby dokładnie taka sama niewiadoma. Jaka to różnica po ile kupujesz, skoro nie wiesz co kupujesz?
ŁM: No tak, ale wiesz 2 złote, to kosztowało wcześniej samo BBA z kapitałem własnym na 4 miliony złotych, a wartość firmy wynosiła wtedy ok. 10 mln. Teraz dochodzą do niego nowe aktywa. Czy za 18 złotych bym te akcje kupił? Nie wiem, za 2 czy 4 na pewno. Obawiam się, że może być jakiś giga hype jeszcze na te akcje. Pojawiają się nowe osoby, są plotki o współpracy z Kubą Wojewódzkim. To wszystko mocno rozpala wyobraźnię potencjalnych inwestorów.
PC: Ja niestety po czytaniu o tym nabierałem coraz więcej przekonania o tym, że są tam same niewiadome. Co z tego po ile kupię te akcje, jeśli zaraz okaże się, że zaraz może kosztować 1/10 tego, bo okaże się, że jest przeinwestowanie, brak zysków itd. Wszystko sprowadza się do trwałości zysku w okresie. Czy nie obawiasz się, że publika, która chętnie ogląda filmy i jest monetyzowana przez reklamodawców to jednak nastolatkowie, którzy nie dysponują w większości własnymi środkami? Może, gdyby robił to w Chinach, gdzie jest z 200 mln nastolatków to by przeszło. W Polsce ta publika nie ma własnych funduszy, więc kto to będzie kupował?
ŁM: Ale ta publika jest bardzo skuteczna w organizowaniu sobie środków! Póki co Ekipa znalazła jednak sposoby na to, żeby tego widza przyciągać. Teraz teledyski otwierają nowe pole. Ja się zgadzam, że to wszystko jest duże ryzyko, ale możliwości jest sporo.
PC: Potencjał to ma, ale jeśli ktoś się tym nie zajmował i nie dysponuje potężnym budżetem, to nie będzie w stanie się według mnie wybić. Stawiając pytanie, czy warto kupić te akcje, to ja odpowiadam, że po prostu nie wiadomo, bo nie ma żadnych informacji. Jeszcze dodam tylko, że z tego listu intencyjnego, który czytałem, wyczytałem, że jeśli którakolwiek ze stron zerwie negocjacje to płaci 100 tysięcy złotych. Ktoś może myśleć, że to masa kasy, ale z drugiej strony sama Ekipa chwali się, że zarobili w danym miesiącu 1,1 mln złotych. Mnie jako finansiście sama kwota nie mówi absolutnie nic, bo też nic nie znaczy, ale jeśli mówię, że to kara 100 tysięcy złotych ma trzymać nade mną bicz, a jednocześnie mówię, że w miesiącu zarabiam 1,1 mln złotych, to co to jest za kara. To żaden fundament. Do 30 września może się nic nie wydarzyć i po prostu będzie dalej tak, jak jest, a inwestorzy zostaną z akcjami BBA, które będzie warte grubo mniej niż te 4 złote.
ŁM: No trzeba pamiętać o tym, że tam płynność jest malutka, więc jak coś pójdzie nie tak i każdy będzie chciał się z tego wycofać, to drzwi będą wąskie do wyjścia, więc kurs mocno spadnie. Możliwe też, że zacznie spadać wcześniej, bo jak pojawia się euforia, to do jej podtrzymania Ty musisz dawać ciągle nowe newsy, żeby podtrzymać hype.
PC: Wszystko i tak sprowadza się do zysku,a o sukcesie finansowym nie decyduje liczba sprzedanych sztuk tylko marża.
ŁM: My martwimy się tutaj głównie o inwestorów indywidualnych. Oczywiście, to nie są żadne rekomendacje, sami widzowie muszą sobie podjąć decyzję, natomiast myślę, że w interesie wszystkich zaangażowanych w projekt jest osiągnięcie sukcesu tego projektu. Jeśli indywidualny inwestor chciałby w to wejść, to pamiętać trzeba o tym, żeby robić to małymi kwotami i ze świadomością, że nawet jak projekt się uda, to może się okazać, że cena akcji za rok będzie niższa, bo przychody nie uzasadnią tej dzisiejszej euforii.
PC: Zgadza się, ja swoją drogą jestem w stanie uwierzyć, że ktoś z czysto influencerskiego powodu kupi bluzę, czy płytę, to jednak ciężko mi uwierzyć, że z tego powodu kupi akcje. Nie żyjemy w USA, gdzie przez apkę Robin Hooda można robić „klik, klik” i kupić akcje bez prowizji. Trzeba być pełnoletnim, mieć rachunek maklerski itd. Gdyby Twoja córka poprosiła Cię o kupno nie lodów, ale akcji BBA, o raczej byś się tematem nie zainteresował. Dlatego ja byłbym bardziej ostrożny niezależnie od ceny akcji.
ŁM: Jeśli rozważałbym inwestycję w to, to pomimo że Stop Loss nie lubię, to jednak w tym przypadku chyba bym z niego skorzystał i mocno monitorowałbym dalszą euforię, czy się rozrasta, czy może przygasa.
PC: To zróbmy tak, że wrócimy do tematu, gdy będą jakiegokolwiek informacje konkretne, a nie tylko marketingowe.
ŁM: Dobry pomysł, tak zróbmy!
Do zarobienia!
DNA Rynków
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.