Czy powinieneś obawiać się dziś inflacji?!
Niezależnie od tego, czy inwestujesz aktywnie na rynku akcji, w fundusze inwestycyjne, kupujesz obligacje lub jedynie zakładasz lokaty, to na pewno słyszałeś o czymś takim jak inflacja. Ostatnio spływa do nas cała masa pytań pełnych obaw o inflację. Czy faktycznie powinieneś się nią martwić i już niedługo czeka nas ekstremalna utrata wartości nabywczej złotego, a może otworzy ona zupełnie nowe możliwości dla twoich inwestycji? Odpowiedź na to pytanie postaram się znaleźć w tym odcinku DNA Rynków.
Najważniejsze w tym odcinku DNA Rynków:
- Skąd biorą się obawy o inflację? – dzisiejsze obawy o inflację mają te same źródło, co poprzednio – bankierów centralnych.
- Czy grozi nam hiperinflacja? – czy możliwa jest w naszej rzeczywistości gospodarczej powtórka z Zimbabwe czy chociaż Turcji?
- Inflacja, której powinieneś się obawiać! – słabsze, ale regularne uderzenia potrafią czasem wykończyć bardziej niż jeden solidny strzał. Oto inflacja, jakiej powinieneś się obawiać!
Obejrzyj odcinek DNA Rynków #298
Skąd biorą się obawy o inflację?
Dzisiejsze obawy inflacyjne wynikają przede wszystkim z szalonej do granic możliwości aktywności banków centralnych. Widoczny na wykresie poniżej łączny bilans amerykańskiego FED, europejskiego EBC oraz japońskiego BOJ to w dużym uproszczeniu pomiar tego, ile bankierzy doprodukowali gotówki na rzecz walki z przeróżnymi kryzysami od 2005 roku. Wyskok widoczny w ostatnim czasie na pewno robi wrażenie. Nic więc dziwnego, że wielu inwestorów czy ekonomistów obawia się, że inflacja nagle i mocno wyskoczy.
Łączny bilans banków centralnych USA, UE oraz Japonii

Jeśli jednak spojrzeć na wskaźnik inflacji np. dla Polski to na pewno szczyt obecnej, podkreślam OBECNEJ, koniunktury inflacji mamy za sobą. Poziom bliski 5% w skali roku minęliśmy około 2-3 miesiące temu i jednego można być pewnym. Szybko powyżej poziomu 5% wskaźnik inflacji w Polsce nie powinien wrócić. Wyraźnie widać, że inflacja obecnie notuje coraz niższe wzrosty. Uczulam, że to jednak nadal aż 3,4%, a to wcale nie jest tak mało. Podobną tendencję spadkową w przypadku inflacji da się dziś również zauważyć w innych krajach. W USA to zjazd z poziomu 2% w skali roku do 0,3% w skali roku. Nie oznacza to oczywiście, że polska inflacja nie może wynieść 5%. Może bez większego problemu.
Waga poszczególnych czynników w polskim koszyku inflacyjnym będzie wspierać ewentualne wzrosty lub utrzymanie inflacji na poziomach ok. 4%. Jedzenie oraz użytkowanie domu, a więc wszystkie media łącznie odpowiadają za niemal 45% całego koszyka. Ostatni spadek inflacji to w największym stopniu zasługa ogromnego spadku cen paliw. Gdyby tylko ceny paliw odbiły, polski złoty uległ osłabieniu (co w efekcie oznaczałoby również wyższe ceny paliw) lub tegoroczna susza mocniej odbiłaby się na cenach żywności to dojście do poziomów 5% inflacji nie będzie żadnym zaskoczeniem.
Polski koszyk inflacyjny (wagi poszczególnych w %)

Czy grozi nam hiperinflacja?
Kluczem do znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy należy obawiać się inflacji rzędu 40-50% w skali roku jest więc spojrzenie na powyższe składowe koszyka inflacyjnego. Żywność musiałaby zanotować kolosalne wzrosty cen żeby inflacja o takich poziomach zagościła w naszym życiu, ale na kształtowanie się cen wpływ ma jeszcze wpływ jeden element – popyt. Popyt generują konsumenci, a ich zachowania determinowane są przez ich nastroje. Konsumenci w dobrych nastrojach wydają więcej gotówki, Ci w złych wydają mniej. Poniżej widać jak obecnie wygląda nastawienie polskich konsumentów. Łatwo dostrzec, że obecnie wydawanie gotówki nie leży wśród ich priorytetów. Podobne nastroje znaleźć można również pośród konsumentów z USA czy Europy. W efekcie chętnych do wydawania pieniędzy nie ma dziś zbyt wiele, a niski popyt nie może wymuszać wysokich cen.
Wskaźnik nastrojów polskich konsumentów

Hiperinflacja nam więc kompletnie na ten moment nie grozi. A co będzie potem? Dobrym rynkowym barometrem, który wybiega w przyszłość i zapowiada czy inflacja nam grozi gospodarkom jest cena złota. Pomijając koronawirusowy epizod, gdy kapitał uciekał z każdego aktywa, od 2018 roku cena złota sukcesywnie rośnie. Rynki wciąż mają więc w sobie pewną obawę, że jednak inflacja będzie z nami na dłużej. Tyle tylko, że raz jeszcze podkreślę, to nie będzie inflacja rzędu 30-40-50% w skali roku. Nie czeka nas powtórka z Zimbabwe, ani nawet z Turcji. Czy w takim razie można spać spokojnie?
Cena jednej uncji trojańskiej złota w dolarach

Inflacja, której powinieneś się obawiać!
Regularna inflacja równa 4-5% w skali roku utrzymująca się przez np. 10 lat daje w efekcie niemal… 50% utraty wartości siły nabywczej. Takie regularne i ciche podjadanie oszczędności jest dla Twojego portfela równie niebezpieczne.Jeśli porównasz 2010 do 2019 roku, to w ciągu ostatniej dekady skumulowana inflacja wyniosła ok. 15%. To wbrew pozorom niewiele. Jednak skumulowane 48% w skali najbliższej dekady, co dziś wydaje się naprawdę realne, to już solidny policzek dla Twojego portfela, z którym musisz sobie zacząć radzić jak najszybciej.
Skumulowana inflacja w latach 2010-2019, 2010 jako rok bazowy = 100

Do zarobienia!
Paweł Cymcyk
Nota prawna: Powyższy materiał, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Podsumowania Tygodnia, Analizy spółek oraz Portfel DNA Rynków jest jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.
