Rynek długu coraz bliżej powiedzenia recesji „sprawdzam”
Co jakiś czas robię update z tego, jak wygląda sytuacja na krzywej rentowności w USA. Wciąż i niezmiennie do zapamiętania przez każdego – dopiero odwrócenie się większości par obligacji jest dobrym prognostykiem ewentualnej recesji. Na dzień 15 lipca odwróconych była na razie rekordowa liczba w tym cyklu – 44%. Fałszywe sygnały przy takiej liczbie już występowały, ale na pewno lepiej wzmocnić swoją czujność.
Procent odwróconych krzywych rentowności obligacji amerykańskich

Pamiętaj jednak, że recesja to nie jest dla akcji katastrofa. Rynek wycenia ją zawsze WCZEŚNIEJ. Pewnie, że ruch spadkowy może się pogłębić po wystąpieniu samej recesji, bo nikt nigdy nie wie, jak głęboka może ona być. Nie zmienia to jednak faktu, że większość spadków dyskontowana jest PRZED samym wystąpieniem recesji. Powiem więcej, patrząc przez pryzmat wszystkim recesji w USA od czasu Drugiej Wojny Światowej i tym, jak podczas ich trwania zachowywał się indeks S&P500, to widać, że w CZASIE występowania samej recesji, indeks średnio dawał praktycznie zerową stopę zwrotu przy dodatniej medianie.
Jak radził sobie indeks S&P500 podczas samej recesji

Inwestujący w akcje powinni bać się raczej wyceniania recesji, a nie samej recesji. Sama recesja to czas, w którym przede wszystkim powinni inwestować w akcje jak szaleni. Natura inwestora pozostaje jednak taka sama od lat i gdy widzi on spadki przekraczające standardową korektę, to goniąc momentum, rzuca się do shortowania wszystkiego, co tylko możliwe. Gra na spadki w długim terminie niestety ma to do siebie, że nie działa. W długim terminie rynki rosną i będą rosnąć, dopóki tylko gospodarki będą się rozwijać. Gra na krótko przeciwko całemu rynkowi ma więc sens jedynie w krótkim terminie, ale niestety większość zawsze interesuje się tym rozwiązaniem za późno.
Szukając rynkowego dołka na świecie warto też zerkać na przebieg indeksu MSCI All Country World i korelacje pomiędzy rynkami akcji. Łatwo zauważyć zależność powtarzalną od dłuższego już czasu – przy rynkowych dołkach korelacja pomiędzy różnymi rynkami akcji istotnie rośnie. To się jeszcze nie dzieje, ale z drugiej strony warto zauważyć też, że wspomniany wzrost tej korelacji najczęściej odbywa się w ekstremalnie szybkim tempie, a do jej wzrostu niepotrzebne są rynkowe spadki. Jeśli wszystko raptem zaczyna rosnąć, to korelacja również wzrośnie.
Czym większy dołek, tym rynki na całym świecie reagują w coraz bardziej podobny sposób

Do zarobienia,
Piotr Cymcyk
Oglądaj też: Czy to już koniec spadków na giełdzie? [Merytorycznie o Giełdzie]
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.
