Rosja zarabia coraz mniej na ropie. Problemy gospodarki zaczynają być widoczne.

Obowiązujące i wdrażane na Rosję sankcje od 2022 roku poturbowały gospodarkę Putina, ale jej nie dobiły. Pisaliśmy o tym we wpisach „Dziura budżetowa w Rosji największa od lat” i „Minął rok wojny, a gospodarka Rosji dalej żyje”. Wszystko zaczęło zmieniać się w grudniu ubiegłego roku, kiedy to przyjęto tzw. limit cenowy na rosyjską ropę. Od tamtej pory rosyjska gospodarka z każdym miesiącem osuwa się coraz bardziej. Zdaniem różnego rodzaju ekspertów Rosja i tak będzie w stanie prowadzić wojnę na wyniszczenie przez lata. Każdy miesiąc będzie ją jednak przybliżał do krajów trzeciego świata.
Rosyjskie PKB spada ale nie to jest najważniejsze
Najważniejszym argumentem ekspertów tłumaczących, że Rosja jest całkowicie odporna na zachodnie sankcje, jest całkiem dobre zachowanie się rosyjskiego PKB. To faktycznie uniwersalny, chociaż wadliwy miernik opisujący siłę gospodarki państwa. Trzeba go jednak analizować w długim terminie. W krótszych okresach może dawać błędne wrażenie.
Jeżeli państwo A wyprodukuje wyłącznie 100 fabryk komputerów o wartości 100 miliardów dolarów, a państwo B 10 tys. czołgów o wartości 100 miliardów dolarów, to łączne PKB kraju A i B będzie takie samo. Nie trzeba być jednak wybitnym ekonomistą, żeby rozumieć, że „jakość” PKB państwa A jest znacznie wyższa.
Czołgi ciężko traktować jako inwestycje, a to właśnie inwestycje jest tym, co napędza przyszły rozwój. Rosja ścięła prawie wszystkie inwestycje i przerzuciła się na produkcję uzbrojenia. Czołgi są produkowane, a zaraz potem płoną na polach Ukrainy. Gospodarka odczuje to dopiero po latach.
Rosja tonie w indyjskich rupiach
Dużą wadą analizowania PKB, w krótkim okresie widać na przykładzie problemów Rosji z rupiami indyjskimi. Rosja sprzedaje swoją ropę do takich krajów jak Indie. W zamian otrzymuje lokalną walutę, którą ciężko wymienić i nie bardzo da nią coś zrobić. Jak donosi agencja Bloomberg, Rosja zakumulowała miliardy rupii, które w zasadzie są zamrożone.
„To problem, bo nie możemy z tych środków korzystać” – przyznał minister spraw zagranicznych, Siergiej Ławrow. Rosjanie chcieliby te pieniądze jak najszybciej wydać, ale te muszą zostać wytransferowane i wymienione na inną walutę. Teraz prowadzimy rozmowy na ten temat — mówił Ławrow na konferencji prasowej w Goa. Kłopoty z rupiami już wcześniej sygnalizowała prezes Banku Rosji, Elwira Nabiulina.
Indyjskie rafinerie próbują rozliczać płatności za przecenioną ropę za pomocą dirhamów, rubli i rupii za pośrednictwem banków w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Tutaj też jest problem, bo wszystko jest w zgodzie z prawem pod warunkiem, że ropa jest wyceniona poniżej pułapu cenowego 60 USD za baryłkę. To dlatego indyjskie firmy otworzyły specjalne rachunki w rosyjskich bankach, w tym Sberbanku i VTB Bank. Dzięki temu rosyjska ropa nadal płynie do Indii. Tyle że znów są to rachunki w rupiach, z którymi Rosjanie nie mają już co robić.
Dochody Rosji z paliw kopalnych maleją
Szacunki analityków mówiły, że koszty prowadzenia wojny przez Rosję oscylowały w ubiegłym roku w okolicach 500 milionów dolarów dziennie. Dzięki wysokim cenom ropy naftowej gospodarka Rosji była w stanie utrzymywać taki koszt. Przed wojną dochody z ropy stanowiły 30–35 proc. całego rosyjskiego budżetu. Do tego państwa europejskie wolno odchodziły od importu rosyjskich surowców.
O ile w pierwszej połowie 2022 roku Rosja korzystała z rosnących cen paliw na światowych rynkach, to od 2023 roku jest z tym problem. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej przychody Rosji z ropy spadły w styczniu 2023 roku o ponad jedną czwartą (w porównaniu ze styczniem 2022 roku). Spadek w lutym był jeszcze większy (ponad 40%).
Na poniższym wykresie widać, że przychody rosyjskiego budżetu federalnego ze sprzedaży ropy naftowej spadły z 12 miliardów dolarów miesięcznie, do zaledwie 6 miliardów obecnie. Ostatnie dane dotyczą kwietnia, w maju nie będzie lepiej. Jakby tego było jeszcze mało, to szacunkowe koszty prowadzenie wojny wzrosły już do ponad miliarda dolarów dziennie.
Przychody rosyjskiego budżetu federalnego ze sprzedaży ropy naftowej
Rosja eksportuje więcej ropy ale zarabia mniej
W 2023 r. dochody z ropy spadły do zaledwie 23 proc. rosyjskiego budżetu (35% rok wcześniej). Ten spadek przychodów nastąpił pomimo tego, że Rosja eksportowała około 5 do 10 procent więcej ropy naftowej. Pomimo sprzedaży stałej ilości ropy, Rosja zarabia znacznie mniej na każdej baryłce. Jej ropa jest obecnie sprzedawana ze znacznym rabatem w stosunku do ropy Brent, która jest światowym punktem odniesienia dla cen.
Przed wojną rosyjska ropa sprzedawana była z dyskontem wynoszącym zaledwie kilka dolarów za baryłkę w stosunku do ropy Brent. W ostatnich miesiącach oficjalne dane agencji raportującej ceny wykazały, że rosyjska ropa Ural była sprzedawana z dyskontem aż o 25-35 USD za baryłkę. Mechanizm pułapów cenowych daje importerom przewagę w negocjowaniu znacznych rabatów w handlu z Rosją.
Politycy rosyjscy przyznają się do skuteczności mechanizmu pułapu cenowego
Wysocy rangą rosyjscy urzędnicy ekonomiczni otwarcie przyznali, że pułap cenowy szkodzi ich zdolności do finansowania wojny i wspierania rosyjskiej gospodarki. Minister finansów Siłuanow wymienił pułap cenowy jako czynnik napędzający zmniejszone dochody podatkowe i zwiększony deficyt budżetowy na 2023 r. Analitycy rosyjskiego banku centralnego przyznali, że pułap cenowy i unijne sankcje oznaczają „nowe wstrząsy gospodarcze”, które mogą „znacząco ograniczyć” aktywność gospodarczą Rosji. Tymczasem wicepremier Rosji Aleksander Nowak powiedział , że „trudności” wynikające z unijnego embarga i pułapu cenowego nie wpłynęły na ogólny wolumen eksportu i dostaw ropy naftowej, sygnalizując, że niższa cena, jaką otrzymuje Rosja, zmniejsza dochody.
Brak pieniędzy w państwowym skarbie to coraz większe problemy z finansowaniem wojny. Obecnie koszty szacuje się na 400 miliardów dolarów rocznie, co stanowi ponad 20% całego PKB Rosji. Związek Radziecki potrzebował 10 lat, aby rozpaść się, gdy udział wydatków w PKB przekroczył 15%. Putin nie ma 10 lat. Przy obecnej inflacji wydatków Rosja przekroczy poziom 30% pod koniec tego roku. Do tego obecna Rosja jest o wiele bardziej zależna gospodarczo od świata niż dawne ZSRR.
Wydatki Związku Sowieckiego i Stanów Zjednoczonych na zbrojenia jako procent w ich dochodzie narodowym
Jak będzie wyglądała Rosja za rok?
Odcięcie przemysłu od zachodnich technologii będzie stopniowo zmniejszać zdolność Federacji Rosyjskiej do prowadzenia wojny. Regres technologiczny i nieprzewidywalne działania Rosji na rynkach energii, na stałe obniżą jej pozycję gospodarczą na świecie. Rosnący deficyt budżetowy może utrudnić utrzymanie spokoju społecznego. Spadające dochody ludności i ograniczone możliwości kupowania przez władze centralne lojalności elit może przerodzić się w problemy społeczne.
W razie wyczerpania się rezerw i braku wsparcia zewnętrznego (szczególnie ze strony Chin) może nastąpić załamanie makroekonomiczne. Spotęgowałoby to problemy rosyjskiej gospodarki i zmusiłoby władze do zwrócenia się ku problemom wewnętrznym. W takiej sytuacji zdolność Rosji do kontynuowania agresji na Ukrainę zostałaby istotnie ograniczona, choć gotowość do całkowitego wycofania się z terytorium Ukrainy wciąż nie byłaby przesądzona.
Putin może kontynuować wojnę nawet i przez 2024 rok, jednak oznaczać to będzie przekroczenie czerwonej linii. Dane ekonomiczne są coraz bardziej oczywiste. Pieniędzy zacznie brakować jeszcze pod koniec roku 2023 i dalej finansować zbrojenia będzie można tylko poprzez dodruk pustego pieniądza.
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.