Bre-X: oszustwo stulecia w branży górniczej, które wstrząsnęło rynkiem!

Słyszałeś kiedyś o skandalu Bre-X? Historia tego największego przekrętu górniczego w historii jest na tyle pasjonująca, że na bazie historii spółki górniczej powstał film, z Matthew McConaughey w roli głównej. Mowa o filmie „Złoto” z 2016 roku.

Cała afera rozegrała się w połowie lat 90., w czasach przed internetową rewolucją, gdy dostęp do informacji był znacznie bardziej ograniczony. Na skandalu Bre-X ucierpiało ostatecznie mnóstwo osób na dwóch kontynentach. Nikt nie został jednak pociągnięty do odpowiedzialności prawnej. Główny geolog popełnił jednak w tajemniczych okolicznościach samobójstwo.

Każdy kto zdawał sobie sprawę z przekrętu, mógł zarobić bajeczną fortunę. Dzięki burzliwym wydarzeniom połowy lat 90, kurs akcji Bre-X w ciągu kilku lat urósł ponad 1000-krotnie. Jeszcze w roku 1992 kurs spółki oscylował wokół 2 centów, a w roku 1996 urósł do 20 dolarów. Inwestorzy z całego świata rzucili się na akcje maleńkiej firmy wydobywczej z Kanady.

Ciężko zresztą dziwić się entuzjazmowi tłumu. Badania geologiczne potwierdzały bajeczne złoża złota, jakie miały znajdować się w samym środku indonezyjskiej dżungli. Wszystko było jednak jednym wielkim przekrętem.  

Bohaterowie filmu „złoto” z 2016 roku, oraz prawdziwi bohaterowie tej historii po prawej stronie

Początki firmy Bre-X

Przedsiębiorstwo Bre-X założył w 1989 roku David Walsh. Początkowo firma miała skupić się tylko na poszukiwaniu nowych złóż złota na terytoriach północno-zachodnich Kanady. Cały biznes szedł Walshowi bardzo słabo. W 1991 roku poznał na grillu geologa Johna Felderhofa, który zaczął opowiadać mu o niezwykle bogatym w złoża złota regionie w Indonezji. Te nieodkryte pokłady złotego kruszcu miałyby się znajdować w środku lasu tropikalnego, blisko wygasłego wulkanu.

Dookoła nie było żadnych skupisk ludzi, a teren dookoła był całkowicie dziewiczy i żadna firma wydobywcza miała nie prowadzić na jego terenie badań próbek ziemi. Chociaż historia brzmiała nieprawdopodobnie, to David Walsh postanowił zaryzykować. Prezes Bre-X był już wówczas bankrutem z długiem osobistym na poziomie 200 tys. dolarów. Jego rodzina żyła tylko dzięki kartom kredytowym.

Jeżeli nie zdarzyłby się jakiś cud to i jego firma zaraz by zbankrutowała. Kurs akcji od mementu debiutu giełdowego z 30 centów spadł do zaledwie 2 centów. Inwestorzy widzieli fatalne wyniki finansowe i praktycznie postawili na Bre-X krzyżyk. W 1993 roku Walsh poszedł za radą geologa Fedhoffa i za ostatnie oszczędności kupił kawałek ziemi w Busan w stanie Kalimantan w Indonezji.

Chociaż historia Johna Felderhofa przekonała Davida Walsha, to musiał ją potwierdzić jeszcze jakiś geolog na miejscu. Bez tego firma nie pozyskałaby zewnętrznego finansowania dłużnego i nie byłaby w stanie rozpocząć wydobycia. W tym momencie do gry wchodzi główny czarny charakter, czyli geolog Michael De Guzman.

Scena z filmu gold z 2016 roku, który był oparty na prawdziwej historii Bre-X

Miliony dolarów na horyzoncie

Żeby zarobić miliony dolarów, trzeba posiadać nie tylko umiejętności przekonywania. Trzeba również być profesjonalistą w swoim zawodzie. Takim, który jest zdolny, pracowity i efektywny. Czasami nawet i to nie wystarczy. Bez odrobiny szczęścia w życiu niezwykle ciężko jest dorobić się majątku. Tego szczęścia brakowało De Guzmanowi. Człowiek był świetnym geologiem i prawdziwym specjalistą w swojej branży.

Pisał analizy, projekty badań i znał kilka języków. Pomimo dyplomu inżyniera De Guzman nigdy nie dostał szansy na dobrze płatną pracę. Niestety nie urodził się na zachodzie. Z pochodzenia był Filipińczykiem. To blokowało drogę do wyższych awansów w zachodnich firmach zajmujących się wydobyciem surowców. Amerykanie woleli zatrudniać rodaków.

Deguzman był niezwykle ambitnym człowiekiem, który nie chciał pogodzić się z odrzuceniem. Mimo wszystko postanowił, że zrobi niezwykłą karierę oraz zostanie milionerem. Bez względu na konsekwencje. W przypływie desperacji postanowił przyjąć ofertę pracy kierownika wydobycia niewielkiej, maleńkiej firmy Bre-X. David Walsh przekonał go, że jego spółka rzeczywiście jest u progu znalezienia wielkich złóż złota. On tylko musi pojechać na miejsce potwierdzić te doniesienia i rozpocząć wydobycie. Dzięki temu on i Walsh staną się milionerami.

Obóz górniczy Bre-X na Borneo – zdjęcie z 1997 roku

Naciąganie rzeczywistości

De Guzman niesiony optymizmem pojechał na miejsce. Przeszedł z tragarzami kilometry dziewiczej dżungli i zaczął badać próbki. Ku jego przerażeniu szybko okazało się, że nie ma tam żadnego złota. Wydobycie surowca w tym miejscu nie miało żadnego sensu. Geolog powinien od razu wysłać raport do Walsha i powiedzieć mu, że trzeba natychmiast przerwać dalsze poszukiwania.

To byłoby jednak jednoznaczne z utratą przez niego stanowiska kierownika wydobycia i głównego geologa. Postanowił więc… nagiąć rzeczywistość. Do próbek skał dosypał wióry złota starte ze swojej obrączki ślubnej. Spiłował płatki złota ze swojej obrączki i zmieszał je z próbkami w proporcji około 3 uncji złota na tonę skały, czyli ok. 100 gram na tonę.

Kiedy skończyło mu się złoto ze swojego pierścionka, zapłacił miejscowym za pozyskiwane przez nich złoto z przemywanych piasków rzecznych. W ciągu następnych dwóch i pół roku za rzeczne złoto zapłacił miejscowym poszukiwaczom łącznie 61 000 dolarów. Proces ten gwarowo nazywa się „soleniem” prób. Po tym zabiegu zawartości złota w próbach wyglądały rewelacyjne.

Prezes Bre-X David Walsh (z lewej) i wiceprezes John Felderhof

Po tym, jak pierwsze fantastyczne raporty spłynęły, Bre-X spokojnie znalazło finansowanie na rozpoczęcie prac wydobywczych. Pierwsze odwierty rozpoczęły się w październiku 1993 roku. Kurs akcji wreszcie zaczął rosnąć. Pierwsze dwa odwierty okazały się całkowicie pozbawione złota, jednak trzeci dał niesamowicie dobre wyniki. Oczywiście majstrował przy nich De Guzman, który ciągle „podrasowywał” próbki.

Załoga Bre-X około 1997 r., od lewej: kierownik budowy Jerome Alto, starszy wiceprezes John Felderhof, kierownik poszukiwań Michael de Guzman i geolog Cesar Puspos.

Oszustwo wychodzi na jaw

Oszustwo Bre-X zaczęło wychodzić na jaw w marcu 1997 roku. Wtedy amerykańska firma Freeport-McMoRan, przyszły partner w wydobywaniu złota w Busang, publicznie ogłosiła, że ​​przeprowadziła badanie due diligence próbek rdzeni i znalazła nieznaczne ilości złota w złożu. Ta informacja spowodowała szybką wyprzedaż akcji Bre-X, co z kolei spowodowało odroczenie umowy wydobywczej pomiędzy Bre-X, a firmą Suharto.

Bre-X zaprzeczał oskarżeniom Freeport-McMoRan i zażądał dalszych analiz ilości złota w tym miejscu przez inne firmy geologiczne. Doprowadziło to do zaangażowania niezależnej firmy Strathcon Minerals, w celu sprawdzenia próbek złota w Busang. Kiedy 4 maja opublikowano raport z wynikami, rynek doznał szoku. Próbki ewidentnie zostały zasolone złotym pyłem. Odkryto, że złoty pył kupowano od lokalnych indonezyjskich górników w celu „solenia” rdzeni skalnych.

Ta informacja całkowicie zrujnowała zaufanie inwestorów i doprowadziła do panicznej wyprzedaży akcji, które z historycznych szczytów spadły do zera. Historia notowań Bre-X pokazuje, że rynek w krótkim, albo nawet średnim terminie może być bardzo nieefektywny. Cały wzrost notowań nie był poparty żadnymi fundamentami. Złoża, które na papierze miały być największe na świecie, okazały się nic nie warte.

Historia cen akcji Bre-X wraz z naniesionymi chronologicznie informacjami giełdowymi o spółce

Konsekwencje oszustwa Bre-X

Przed upadkiem, Walsh, De Guzman i Felderhof sprzedali niewielką część swoich opcji za ponad 100 milionów dolarów. W okresie od kwietnia do września 1996 r. Felderhof sprzedał akcje Bre-X za 26,5 miliona dolarów. Według danych dotyczących wykorzystywania informacji poufnych Walsh sprzedał 5,5 miliona dolarów, a jego żona Jeannette 20,6 miliona dolarów.

Z historią Bre-X wiąże się również historia śmierci geologa Michaela De Guzmana. Popełnił on prawdopodobnie samobójstwo w 1997 roku, rzekomo… skacząc z helikoptera. Dużą rolę w przekręcie odegrali również nieuczciwi albo słabej jakości audytorzy, którzy przed rokiem 1997 nie zauważyli niczego niepokojącego.

W przypadku Bre-X to audytorzy firmy Arthur Andersen nie wykryli oszustwa. Byli odpowiedzialni za sprawdzenie istnienia i ilości rezerw złota w kopalni spółki w Indonezji. Nie przeprowadzili jednak dokładnego i niezależnego audytu rezerw. Oparli się wyłącznie na informacjach dostarczonych przez kierownictwo Bre-X.

W rezultacie wystawili firmie pozytywną opinię, co wprowadziło inwestorów w błąd i umożliwiło kontynuację oszukańczego procederu. W szczycie notowań spółka Bre-X była wyceniona na gigantyczną sumę 4 miliardów dolarów. Jej upadek nie tylko nadszarpnął zaufanie do całej branży wydobywczej, ale także przyczynił się do gigantycznych strat kanadyjskich funduszy inwestycyjnych, które posiadały akcje spółki.

Można powiedzieć, że pół żartem, pół serio historia Bre-X pokazuje, że nie opłaca się inwestować w akcje spółek wydobywających złoto. O szczegółach pisaliśmy w artykule „Chcesz inwestować w złoto? Odpuść spółki, które je wydobywają.” W skrócie chodzi o to, że akcje firm wydobywczych radzą sobie dużo gorzej niż same notowania akcji złotego kruszcu.

Stopa zwrotu z inwestycji w złoto – górny wykres i inwestycji w akcje amerykańskich spółek je wydobywające – Dane za okres od 2006 roku, aż do teraz

Do zarobienia,
Karol Badowski

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00



    Chcę zapisać się do newslettera i wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych przeze mnie danych zgodnie z Polityką Prywatności strony DNA Rynków.

    67
    5
    Zastrzeżenie prawne

    Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.

    Subskrybuj
    Powiadom o
    guest
    1 Komentarz
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Krzysztof Borowski
    Krzysztof Borowski
    1 rok temu

    Polecam:

    The Six Billion Dollar Gold Scam, a podcast produced by the BBC World Service and CBC and hosted by Canadian journalist Suzanne Wilton, who has been reporting on the case on and off for 25 years.