Studia powoli stają się dla Amerykanów dobrem luksusowym

Studenckie zadłużenie w Stanach Zjednoczonych to problem, który często przyciąga uwagę tamtejszych mediów. USA słynie ze wspaniałych uniwersytetów jak Yale, Harvard, Princeton czy MIT. Na najlepszych uczelniach uczy się jednak zaledwie około 5% wszystkich studentów. Reszta opłaca czesne na uczelniach o wiele niższej jakości. Koszty uzyskania dyplomu ukończenia studiów wyższych w USA wymagają w wielu przypadkach zaciągania kredytów. Zadłużenie studenckie w Stanach Zjednoczonych osiągnęło niespotykane wcześniej poziomy. Mowa tutaj aż o ponad 1.7 biliona dolarów długu. To więcej niż całkowity PKB Kanady, Rosji, czy Australii.
Całkowite zadłużenie z tytułu kredytów studenckich w USA
Odsetek gospodarstw domowych zadłużonych na studiach wzrósł prawie trzykrotnie, z 8 procent w 1989 r. do 21 procent w 2019 r. Tendencja ta dotyczy również młodszych gospodarstw domowych; częstość występowania zadłużenia studenckiego w tych gospodarstwach domowych wzrosła z 15 procent w 1989 r. do 41 procent w 2019 r.
Procent zadłużonych gospodarstw domowych w USA z tytułu kredytu studenckiego
Studia w USA coraz droższe
Pożyczki studenckie mogą być sposobem na zdobycie wykształcenia potrzebnego do kontynuowania wymarzonej kariery, ale ich spłata może zająć dużo czasu. Większość pożyczkobiorców spłaca je przez 10 lat. Koszty czesnego, podręczników, zakwaterowania i innych wydatków związanych z edukacją znacznie przewyższają wzrost płac w ciągu ostatnich kilku dekad. Edukacja wyższa w Stanach staje się powoli dobrem luksusowym.
Zmiana kosztów edukacji wyższej na tle realnej zmiany płac wśród osób w wieku 22-27 lat
Studia tylko dla dzieci z bogatych domów?
W tym momencie dzieci z biednych rodzin nie mają praktycznie żadnych szans, aby dostać się na jedną z uczelni tzw. Ivy League. To lista 8 najbardziej renomowanych prywatnych uniwersytetów amerykańskich. Szkoły te położone są na północnym wschodzie USA i mogą poszczycić się wielowiekową historią oraz prestiżem. W skład Ivy League wchodzą: Uniwersytet Browna, Uniwersytet Columbia, Uniwersytet Cornella, Dartmouth College, Uniwersytet Harwardzki, Uniwersytet Princeton, Uniwersytet Pensylwanii oraz Uniwersytet Yale.
Roczny koszt edukacji w każdej ze szkół Ivy League przekracza 50 tys. dolarów. Przykładowo, Harvard pobiera ok. 53 tys. dolarów, natomiast Columbia ok. 62 tys. dolarów. Pięcioro amerykańskich ekonomistów przeprowadziło badanie dotyczące międzypokoleniowej mobilności dochodów w każdej uczelni w Stanach Zjednoczonych. Badacze opierali się na zebranych danych o ponad 30 milionach studentów w latach 1999-2013. Wnioski są niezwykle ciekawe.
Najważniejszy wniosek z badania jest taki, że dzieci, których rodzice mieszczą się w 1% osób o najwyższych dochodach, mają aż 77 razy większe szanse na dostanie się do elitarnej Ivy League od dzieci, których rodzice są w dolnych 20 procentach pod względem zarobków.
Dane o rozkładzie dochodów rodziców w wybranych szkołach wyższych i rozkład dochodów rodziców w uniwersytetów Ivy League
Z danych dotyczących dzieci urodzonych w latach 1980-1982 wynika, że 15,4% studentów na Harvardzie ma rodziców z górnego 1%, a ponad 70% ma rodziców z górnych 20%. Tylko 3% studentów to dzieci najbiedniejszych amerykańskich rodzin. Być może dzięki świetnie działającemu funduszowi Harvarda za kilkadziesiąt lat uczelnia będzie rezygnowała z czesnego?
Dane z badania zamożności rodzin studentów Harvarda z lat 1980 – 1982

Zadłużenie z tytułu kredytów studenckich rośnie najszybciej
Problem z rosnącymi kosztami edukacji wyższej w Stanach Zjednoczonych jest znacznie większy niż wzrost cen innych usług w gospodarce. W 2010 roku zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów studenckich przekroczyło zadłużenie z tytułu kredytów samochodowych i kart kredytowych. Zadłużenie studentów jest obecnie drugim co do wielkości źródłem zadłużenia gospodarstw domowych, zaraz po hipotekach.
Wielkość zadłużenia studenckie na tle innych rodzajów długów zaciągniętych przez amerykanów
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.