Klątwa indeksu WIG20 – czy faktycznie spółki, które stają się największe potem spadają?
Czy firmy wchodzące w skład głównego indeksu na naszym parkiecie rzeczywiście mają się czego obawiać i prawdopodobieństwo spadków jest dla nich podwyższone? Czy może to jedynie hiperbola oparta na kilku wyjątkach i rozdmuchana przez środowisko?
Klątwa WIG20 to sytuacja, kiedy notowania spółki, wchodzącej w skład indeksu zachowują się gorzej niż wcześniej, zanim weszła do WIG20. Jakie jest uzasadnienie takiej reakcji notowań? Zagraniczne fundusze! Bardzo często są one zainteresowane tylko grą na największych spółkach z naszego kraju ze względu na ich płynność. Kapitał, jakim obracają fundusze na przykład ze Stanów Zjednoczonych, jest często tak duży, że nie pozwoliłby im zająć sensownej pozycji na mniejszych spółkach w naszym kraju. Z tego powodu te instytucje ograniczają się do rozgrywania tematów na podmiotach z WIG20.
Kiedy spółka wchodzi do głównego indeksu, to zaczyna być obserwowana przez dużo większy kapitał. Bardzo często ta firma ma za sobą spore wzrosty, co przyczyniło się do jej wejścia w skład indeksu. Zagraniczny kapitał dostaje więc do obserwacji nowy podmiot po znacznych wzrostach i zaczyna rozgrywać na nim krótką pozycję. Ciężar dużego kapitału na krótkich pozycjach ciągnie kurs akcji w dół i kreuję korektę. Tak to działa w teorii. Pozostaje pytanie, czy w praktyce również?
Czy statystyka potwierdza klątwę WIG20?
Sprawdzono, jak zachowywały się ceny akcji spółek, które weszły w skład indeksu WIG20 przez pierwszy tydzień, miesiąc i rok od momentu zasilenia składu indeksu. Zbadano tę statystykę od roku 2010. W tym czasie skład indeksu rotował 33 razy. Niektóre spółki wchodziły do niego więcej niż jeden raz.
W poniższej tabeli zaprezentowano poszczególne stopy zwrotu, średnią, medianę i procentowy udział ujemnych stóp zwrotu w całym zbiorze:
Na pierwszy ogień policzona została średnia. No i jeśli na tym byśmy poprzestali, to można odnieść wrażenia, że nie ma tutaj nic strasznego. Średnia roczna stopa zwrotu 6,5%, to nie najgorszy wynik, a na pewno nie taki, żeby nazywać go “klątwą”.
Jednak średnia jest podciągnięta do góry przez dwie spółki: Lotos, który w perspektywie rocznej wzrósł o 108% i Alior Bank, który wystrzelił aż o 176%. Bez tych dwóch spółek średnia roczna spadłaby do –2,2%
Mediana lepiej oddaje naturę tego zjawiska i jej wynik jest niemal odwrotny do średniej. Zamiast +6,5% otrzymujemy w perspektywie rocznej –6,6%.
Dodatkowo warto jeszcze spojrzeć na to, ile spółek po wejściu do indeksu spadło, a ile wzrosło. W perspektywie rocznej prawie 61% spółek po wejściu do indeksu zaliczyło ujemną stopę zwrotu. W perspektywie tygodniowej, aż 64% spółek zaliczyło ujemną stopę zwrotu. Najlepiej wypadł interwał miesięczny, bo “tylko” 58% spółek odnotowało ujemną stopę zwrotu.
Okolice 60% to nie jest wynik bardzo skrajny. Jednak widać, że coś jest na rzeczy, a przez ostatnie 14 lat obecność w indeksie WIG20 nie służyła nowym członkom.
Dla porównania warto wspomnieć, że najlepsze formacje analizy technicznej podobno sprawdzają się w 60% przypadków.
Każda akcja o wartości nawet 800 dolarów!
Brak prowizji do obrotu 100 tys. euro miesięcznie!
Obniż prowizję za wymianę o 50%!
Porównanie z rynkiem
Na niekorzyść naszych reprezentantów działa też fakt, że wraz z wydłużającym się terminem inwestycji wynik nie uległ poprawie. W interwale miesięcznym wynik był lepszy niż w interwale rocznym. Tymczasem większość rynków akcji działa tak, że czas inwestycji zwiększa prawdopodobieństwo odniesienia zysku.
Na przykład dla amerykańskiego indeksu Dow Jones szansa na zysk przy inwestycji trwającej rok wynosi 73%, a dla inwestycji trwającej 10 lat już 97%!
Tymczasem inwestując w spółki świeżo wchodzące w skład indeksu WIG20 w latach 2010-2023 nasza szansa na zysk przy inwestycji trwającej rok wynosiła zaledwie 39,4%.
Podsumowując, być może “klątwa” naszego najważniejszego indeksu na GPW nie jest aż tak straszna, bo nie dotyka każdej spółki bez wyjątku. Jednak statystyka pokazuję, że coś jest na rzeczy. Na przestrzeni ostatnich 14 lat więcej spółek straciło na wejściu do indeksu, niż na tym zyskało.
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.