Uber, droga od pomysłu do globalnego sukcesu – historia powstania
Historia firmy Uber to idealny dowód na to, że okazje inwestycyjne czekają na wyciągnięcie ręki. Uber nie stworzył w zasadzie nic innowacyjnego. Tak samo, jak Mastercard postawił na realizacje najprostszych potrzeby ludzi. W przypadku Ubera to przemieszczanie się z punktu A do B. Od pewnego czasu działalność biznesowa Ubera obejmuje też szereg innych usług, ale to na przewozach osobistych została zbudowana siła marki.
Nawet, gdy Uber wyceniany był na 100 miliardów dolarów, to wciąż regularnie przynosił jeszcze straty. Akcjonariusze i inwestorzy musieli mocno wierzyć w sukces firmy na końcu drogi i jak okazało się w 2023 roku… mieli rację, bo Uber stał się maszynką do generowania gotówki.
Zdjęcie zespołu Ubera z samych początków istnienia firmy
Początki Ubera
Chociaż spółka jest warta setki miliardów, to jej historia sięga zaledwie 15 lat wstecz. Wzrost firmy był więc ekstremalnie szybki. Wszystko zaczęło się w Paryżu w 2008 roku. Wtedy dwóch przyjaciół: Travis Kalanick i Garrett Camp , wzięło udział w LeWeb, corocznej konferencji technologicznej, którą The Economist opisuje jako „miejsce, gdzie wizjonerzy zbierają się, aby planować przyszłość”.
Kiedy obydwaj wychodzili z konferencji, nie mogli złapać żadnej taksówki. Doznali wtedy objawienia „A co, jeśli można by było zamówić taksówkę za pomocą telefonu?” Początkowo pomysł dotyczył tylko usługi wynajmu limuzyn, którą można było zamówić za pośrednictwem aplikacji. Po konferencji drogi mężczyzn rozeszły się. Jednak kiedy Camp wrócił do San Francisco, nadal był skupiony na tym pomyśle i kupił nawet nazwę domeny UberCab.com. Latem 2009 roku Camp przekonał Kalanicka, aby dołączył do zespołu i pomógł mu rozwijać firmę.
Pieniądze na rozkręcenie działalności mieli dzięki sprzedaży swoich udziałów w start-upach, które założyli wcześniej. Kalanick sprzedał udziały w Red Swoosh firmie Akamai Technologies za 19 milionów dolarów, podczas gdy Camp sprzedał StumbleUpon firmie eBay (EBAY) za 75 milionów dolarów.
Pierwsi pasażerowie pojechali w 2010 roku
Pierwsi pasażerowie Ubera pojechali w kurs w 2010 roku. Miało to dokładnie miejsce w San Francisco. Musiał zatem minąć ponad rok, zanim programiści zdołali zaprojektować aplikację do przejazdów. W 2010 roku UberCab zmienił też nazwę na Uber. Łatwość i prostota aplikacji Uber przyczyniła się do rosnącej popularności firmy wśród pracowników z Doliny Krzemowej.
Przychody Ubera od 2013 do 2022 roku
Wszyscy byli zachwyceni tym, że za pomocą smartfona i paru kliknięć można zamówić przejazd. Do tego cały czas na ekranie smartfona było widać, jak daleko od nas znajduje się kierowca i jaki jest szacowany czas jego dojazdu. Z góry było również jasne ile ten przejazd będzie nas kosztować. Co w przypadku tradycyjnych taksówek wcale nie jest takie oczywiste. Inwestorzy stopniowo przekonywali się do modelu biznesowego Ubera i w 2010 firma pozyskała pierwszą rundę finansowania o wartości 1,3 miliona dolarów.
Czerwiec 2010: Uruchomienie usługi UberCab w San Francisco. W tamtym czasie kosztowało to około 1,5 raza więcej niż zwykła taksówka, ale zamówienie samochodu sprowadzało się do wysłania SMS-a lub naciśnięcia przycisku.
Rok później pozyskano kolejne 11 milionów i Uber wszedł do kolejnych wielkich miast. Był to Nowy Jork, Seattle, Boston, Chicago i Waszyngton, a także Paryż. W grudniu na konferencji LeWeb w 2011 r. Kalanick ogłosił, że Uber zebrał 37 milionów dolarów w ramach finansowania serii B od Menlo Ventures, Jeffa Bezosa i Goldman Sachs. Jak widać wielcy inwestorzy, dostrzegli potencjał firmy bardzo wcześnie.
Startuje Uber Eats
Podczas swojej ekspansji Uber napotkał ostry opór ze strony branży taksówkarskiej i rządowych organów regulacyjnych. W ramach strategii łagodzenia tego oporu firma zatrudniła Davida Plouffe, znanego stratega politycznego i korporacyjnego, który pracował nad kampanią prezydencką Baracka Obamy w 2008 roku. Na szczęście dla spółki zdecydowaną większość tych problemów udało się pokonać. Czasem przez umiejętny lobbing wśród polityków, a czasem przez ugody pozasądowe z taksówkarzami.
Na początku Uber zajmował się tylko przewozami ludzi. Jednak z czasem w głowach szefów firmy narodził się pomysł, aby umożliwić ludziom zakup jedzenia przez swoją aplikację. Tak powstał UberEats. Jego premiera miała miejsce w kwietniu 2015 roku. Początki były skromne, lecz dzisiaj dostarczanie jedzenie zapewnia firmie gigantyczne przychody.
Przychody Ubera według segmentu biznesowego
Błędy na rynku chińskim
Uber to nie tylko same sukcesy. Spółka doświadczyła również kilku bolesnych porażek. Jedną z nich była próba podbicia rynku chińskiego. Firma wydała olbrzymie pieniądze na rozpromowanie aplikacji w Państwie Środka. W samym tylko 2016 roku był to miliard dolarów. Pieniądze były wydawane na promocje i kody rabatowe. Wszystko po to, aby wygrać konkurencję z chińskim przewoźnikiem Didi. Chociaż z początku wydawało się, że Uber wygra tę rywalizację, to ostatecznie firma poniosła sromotną porażkę.
Przyczyn porażki Ubera na rynku chińskim można się doszukiwać w podejściu do klientów. DiDi uwzględniło potrzeby zarówno swoich użytkowników, jak i kierowców, zapewniając więcej opcji usług, metod płatności i lepsze ogólne doświadczenie użytkownika w porównaniu z Uberem. DiDi był również w stanie zapewnić kierowcom bardziej szczegółowe procedury i ściśle współpracował z WeChat i Alipay. Uber natomiast postawił na prostotę i globalne standardy, a nie na zaspokajanie potrzeb kierowców na rynku chińskim, gdzie zwyczaje konsumentów są nieco inne.
Lipiec 2014: Uber wchodzi na rynek chiński po zebraniu rundy finansowania o wartości 1,2 miliarda dolarów. W tamtym czasie wydawało się, że Chiny mają stać się największym rynkiem dla Ubera.
Każda akcja o wartości nawet 800 dolarów!
Brak prowizji do obrotu 100 tys. euro miesięcznie!
Obniż prowizję za wymianę o 50%!
Sukces przyszedł w 2023 roku
Poza Chinami, Uberowi w większości państw udało się osiągnąć sukces. Do perfekcji opanowano prawo popytu i podaży. Ceny za przejazdy w aplikacji mogą się diametralnie różnić. Na koszt kursu wpływa bardzo wiele czynników. Można tutaj wymienić takie rzeczy jak godzina kursu, czy liczba kierowców w okolicy.
Jednak najprościej będzie powiedzieć, że w przypadku bardzo dużego zapotrzebowania na przejazdy (popyt) i niewystarczającej liczby kierowców (podaż) ceny kursów potrafią wzrosnąć kilkukrotnie ponad normę. To właśnie wtedy Uber i jego kierowcy zarabiają najwięcej. Firma jest w stanie elastycznie dopasowywać ceny w zależności od sytuacji. Ten czynnik dał jej wielką przewagę nad innymi przewoźnikami.
Do 2023 roku powtarzano, że Uber jest może i świetną firmą, ale ciągle tylko przepala gotówkę od inwestorów i nigdy nie będzie rentowny. Spółka podtrzymywała jednak, że przyjdzie taki moment w skali działalności, że pojawi się również rentowność. Okazało się, że to spółka miała rację. W 2023 roku wyniki finansowe Uber zaczęły prezentować dynamicznie rosnące efekty skali, a spółka po raz pierwszy w historii pokazała zysk operacyjny.
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.





