RPP szokuje cięciem stóp! Synektik tonie, Robinhood atakuje XTB – co to oznacza dla GPW?
Biznes Pepco w końcu wstaje z kolan, a w tym samym czasie Rainbow Tours zalicza korektę tak mocną, jakby nikt już nie planował wakacji.
Na GPW jedne spółki właśnie wracają do gry, inne z niej wypadają – i tylko inwestorzy próbują zgadnąć, które są które.
W tym materiale Gospodarczego Przeglądu Wydarzeń przejrzę dal was:
▪️ Pepco, Atrem i Rainbow
▪️ Wojnę miedzy Allegro i InPostem
▪️ polski atak na Elona Muska
▪️ oraz Medicalgorithmics, które udowadnia, że inwestowanie w MedTech nie musi być nudne
Lecimy z przeglądem najciekawszych historii z GPW w ostatnim czasie – bez zbędnego lania wody. Zapraszam.
RPP szokuje cięciem stóp! Synektik tonie, Robinhood atakuje XTB – co to oznacza dla GPW?
Pepco wychodzi na prostą
Właściciel sieci Pepco i Dealz, opublikował wyniki za trzeci kwartał roku obrotowego 2025, a kurs Pepco powoli wspina się coraz wyżej. Przychody wyniosły 1,1 mld euro, co oznacza wzrost o 7,7% rok do roku. Dane te nie uwzględniają już wyników sprzedanej niedawno sieci Poundland.
Sprzedaż porównywalna (LFL) wzrosła w tym okresie o 2,6%. Wzrost zaliczyło zarówno w Pepco (+2,4%), jak i w Dealz (+5,8%). W przypadku samego Pepco, po wyłączeniu produktów FMCG z których spółka zamierza rezygnować do końca 2025 roku, sprzedaż LFL wzrosła jeszcze mocniej o 4,8%.
FMCH to produkty szybko zbywalne, jak na przykład żywność, środki czystości czy kosmetyki.
Natomiast sprzedaż LFL, to sprzedaż, gdzie nie uwzględniamy nowo otwartych sklepów, a porównujemy jedynie sklepy, które funkcjonowały już w poprzednim okresie porównawczym.

Grupa poprawiła także marżę brutto o 1,8 punktu procentowego w porównaniu z ubiegłym rokiem. W trzecim kwartale otwarto 45 nowych sklepów netto, a łączna liczba placówek wzrosła do 4276.
Gdyby uwzględnić wyniki Poundlandu (sprzedanego kilka tygodni temu), przychody całej grupy wyniosłyby 1,4 mld euro, co oznacza wzrost o 2,7%, czyli wzrost byłby o 5 punktów procentowych mniejszy. Widać dobrze, czemu inwestorzy tak wyczekiwali pozbycia się tego segmentu ze spółki.
W ubiegłym tygodniu spółka była notowana na najwyższych poziomach od ponad roku, a od dołka cena akcji urosła już 77%, czy to trwała zmiana trendu i Pepco w końcu zaczęło się ogarniać? Czas pokaże! Grupa na pewno jednak restrukturyzuje się w dobrym kierunku.
Równolegle Pepco ogłosiło rozpoczęcie skupu akcji własnych, który ma ruszyć około 17 lipca. Na ten cel zarezerwowano 50 mln euro. To część większego programu zaplanowanego na lata 2025–2027, o łącznym budżecie do 200 mln euro.
Według zarządu obecna cena akcji nie odzwierciedla realnych perspektyw i potencjału zysków grupy. Celem skupu jest m.in. obniżenie kapitału zakładowego oraz realizacja programów motywacyjnych opartych na kursie akcji.
Maksymalna liczba możliwych do odkupienia akcji to 57,7 mln, czyli do 10% całkowitej liczby akcji. Cena nabycia nie będzie przekraczać 110% aktualnej ceny rynkowej. Skup ma potrwać do 10 września. Jego efekty kursowy nie powinien być przesadny, bo spółka narzuciła sobie górny limit tego, ile chce płacić za akcje, ale jednocześnie to takie wydarzenie korporacyjne, które stanowić będzie też spore zabezpieczenie przed jego dalszym spadkiem. Mamy w końcu kolosalnego kupującego ustawionego na rynku z wielkim kapitałem.

Atrem — cichy zwycięzca rynku
Na GPW jednak zaskakuje ostatnio nie tylko Pepco. Jest spółka, która od początku roku dała zarobić już inwestorom 140%! Mowa o Artem działającym głównie na rynku infrastruktury energetycznej i przemysłowej. W praktyce Atrem zajmuje się realizacją projektów takich jak modernizacje stacji gazowych redukcyjno-pomiarowych, systemów pomiarów hydrologicznych czy infrastruktury elektroenergetycznej.

W praktyce Atrem zajmuje się realizacją projektów takich jak modernizacje stacji gazowych redukcyjno-pomiarowych, systemów pomiarów hydrologicznych czy infrastruktury elektroenergetycznej.
Atrem jest beneficjentem trwającej transformacji energetycznej – uczestniczy w kluczowych projektach dla sektora energetycznego i bezpieczeństwa energetycznego Polski. Przykładowo, spółka brała udział w budowie tłoczni gazu w Odolanowie (element gazociągu Baltic Pipe) oraz realizuje projekty z zakresu odnawialnych źródeł energii.
Silny wzrost ceny akcji w pierwszym półroczu 2025 roku nie jest dziełem przypadku, a stoi za nim szereg czynników fundamentalnych oraz sprzyjający sentyment rynkowy.
Za wzrostem fundamentów stoi rekordowy backlog (portfel zamówień). Na koniec marca 2025 r. wartość kontraktów do realizacji sięgała ok. 541,7 mln zł, co oznacza wzrost o ~25% r/r i stanowi kilkakrotność rocznych przychodów spółki, które rok temu wyniosły 187 mln zł.
Dla porównania, wartość zamówień na kolejnych 12 miesięcy to około 330 mln zł i sugeruje wysoki potencjał dalszego wzrostu przychodów i zysków w 2025 roku. Tak duży portfel to efekt konsekwentnego pozyskiwania nowych umów – spółka regularnie wygrywa przetargi i podpisuje znaczące kontrakty.
Mówiąc krótko spółka jest jednym z beneficjentów nowej fali inwestycji w kraju, podobnie jak Newag, tylko w innym obszarze. Efekt jest taki, że w 2024 oku spółka osiągnęła zysk netto niewidziany od 14 lat, a wszystko wskazuje na to, że wynik za 2025 rok będzie jeszcze większy

Rainbow — koniec turystycznego boomu
Nie wszystko jednak na polskim rynku świeci się tak jasno. Jeden z ulubieńców GPW przechodzi nieprzyjemną korektę.
Od majowego szczytu spółka Rainbow zaliczyła już 30-procentową korektę, tym samym wywołując falę nerwowości, bo jest jedna z ulubionych spółek inwestorów indywidualnych, co widać po ilości wpisów na polskim finX-ie.

Z jednej strony firma wyróżnia się wysoką rentownością i solidnymi fundamentami, z drugiej jednak w 2025 roku pojawiły się pierwsze sygnały wyhamowania tempa rozwoju.
W latach 2022–2024 spółka w pełni wykorzystała okres postpandemicznego ożywienia w turystyce. Przychody rosły dynamicznie, a jeszcze bardziej imponujący był wzrost rentowności. Marża operacyjna wzrosła z 1,4% w 2022 roku do 8,7% w 2024. Efektem tego był skokowy wzrost zysków, napędzany przez kumulację odłożonego popytu oraz silną walutę PLN.

Czemu silny PLN wspiera Rainbow? Spółka kupuje od zagranicznych partnerów m.in. hotele, przeloty czy transfery w walutach takich jak euro i dolar. Silniejszy złoty oznacza, że przy tej samej cenie w euro lub dolarach spółka płaci mniej w przeliczeniu na złote, co bezpośrednio poprawia marżę. Jednocześnie płatności od klientów w większości przyjmuje w PLN-ach.

Jednak dane z 2025 roku pokazują już bardziej złożony obraz. Pierwszy kwartał był nadal bardzo dobry, z przychodami wyższymi o 20,7% rok do roku i zyskiem netto rosnącym o ponad 50%. Prawdziwy niepokój przyniosły dane za kolejne miesiące – w kwietniu przychody spadły o 4,4% r/r, w maju wzrosły zaledwie o 1,4%. Przedsprzedaż oferty zimowej rosła wolniej niż w latach wcześniejszych, co może świadczyć o nasyceniu rynku i powrocie do bardziej „normalnych” warunków działania.
Co więcej powstała obawa, że „normalizacja” postpandemicznego boom-u nie będzie dotyczyć jedynie tempa wzrostu, ale również marży, która może wrócić do bardziej standardowych poziomów, które przed pandemią oscylowały w okolicy 2%. Taka kompresja marż w połączeniu z wolniejszym tempem wzrostu może przełożyć się na spadek zysku i dlatego część inwestorów postanowiła uciec z pokładu.
Allegro kontra InPost — logistyka na wojennej ścieżce
Ciekawy konflikt tli się też na polskim rynku ecommerce, gdzie do ringu wszedł InPost razem z Allegro. Obie spółki osiągają rocznie podobne przychody na poziomie około 11 miliardów złotych, a ich rywalizacja o dominację w dostawach do klientów staje się coraz bardziej widoczna.
Głównym punktem sporu jest rozwój własnej sieci automatów paczkowych Allegro One Box, który ma ograniczyć zależność od usług InPostu. Allegro posiada już około 5800 takich maszyn i dynamicznie zwiększa ich liczbę. Dla porównania, InPost dysponuje w Polsce około 26 500 paczkomatami, jednak jego udział w rynku systematycznie spada i wynosi już poniżej 50%. Allegro dodatkowo współpracuje z innymi operatorami, jak Orlen czy DHL, by mieć większy wybór opcji dostaw.
InPost na pewno w jakimś stopniu obawia się utraty kluczowego partnera, dlatego stara się dywersyfikować działalność. Firma inwestuje w rozwój za granicą, m.in. we Francji, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii, oraz zacieśnia współpracę z Amazonem. Jednocześnie w Polsce rosną dla niej koszty realizacji dostaw, co sprawia, że Allegro coraz częściej wybiera własne rozwiązania logistyczne.
Konflikt zaostrzył się do tego stopnia, że sprawą zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK ma ocenić, czy Allegro nie promuje nieuczciwie własnych metod dostawy, ograniczając dostępność usług InPostu dla klientów.
Istotnym elementem sporu jest fakt, że Allegro bardzo często zamienia domyślną formę dostawy z paczkomatu InPost na własny paczkomat Allegro, jeśli ten jest w okolicy. Klienci bywają tym może i zirytowani, ale ostatecznie często korzystają z paczkomatów Allegro, bo albo nie chce im się tego zmieniać, albo o tym zapominają.
W ten sposób być może nieco nieuczciwie, ale za to skutecznie Allegro uniezależnia się od InPostu, który do tej pory miał silna pozycję negocjacyjną z Allegro, ale wraz z utrata udziałów w rynku ta pozycja słabnie, a Allegro zyskuje przewagę. W końcu potrzebujemy dostawcy, bo coś kupujemy na Allegro, ale nie kupujemy czegoś tylko dlatego, że chcemy skorzystać z usług dostawcy.
Nawet jeśli UOKiK uzna, że praktyki Allegro są w jakimś stopniu nielegalne, to nie oznacza od razu, że Allegro z nich zrezygnuje. Być może spółka zapłaci karę i dalej będzie robić swoje, bo uzna, że to jej się bardziej opłaca. To nawet najbardziej prawdopodobny scenariusz. Od początku roku cena akcji Allegro urosła o ponad 25%, a cena akcji InPost spadła o ponad 20%

Polska kontra Elon Musk — wojna o Groka
Spory prawne mają przed sobą nie tylko Allegro i Inpost, ale także Polska i Elon Musk! Tak jest, Polska zgłosiła firmę Muska do Komisji Europejskiej i rozważa blokadę serwisu X. Przynajmniej tak sobie grozi publicznie.
Wszystko to w związku z treściami generowanymi przez chatbota Grok. Powodem mają być obraźliwe wypowiedzi na temat polskich polityków, które pojawiły się na platformie.
Po ostatniej aktualizacji grok zaczął dosadnie wypowiadać się o niektórych osobach publicznych. Odnośnie do pewnego znanego polityka imieniem Roman powiedział, że „Ch** mu w dupę” i to zresztą nie raz.



Nie tylko politykom się oberwało. Dostało się też papieżowi. Model AI szalał również na anglojęzycznych wersjach portalu, gdzie pojawiały się treści o charakterze antysemickim i nazistowskim.
Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski poinformował, że Polska chce sprawdzić, czy działalność xAI nie narusza przepisów unijnego Aktu o usługach cyfrowych (DSA). Przepisy te przewidują wysokie kary finansowe dla platform, które nie przeciwdziałają rozpowszechnianiu mowy nienawiści. Minister podkreślił, że wolność słowa dotyczy ludzi, a nie algorytmów, i że ignorowanie takich zagrożeń może mieć poważne skutki społeczne.
Polska, Niemcy i Francja powołały wspólną inicjatywę pod nazwą „Cyfrowy Trójkąt Weimarski”, która ma zająć się regulacjami dotyczącymi nowych technologii, etyki sztucznej inteligencji i przeciwdziałania dezinformacji. Podczas pierwszych rozmów w ramach tego formatu omawiano już sprawę Groka.
Rząd nie wyklucza w efekcie czasowego zablokowania dostępu do platformy X w Polsce. Decyzję w tej sprawie mógłby podjąć prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Podkreślono jednak, że bardziej skuteczne mogą być działania na poziomie całej Unii Europejskiej, np. w formie wspólnych sankcji.
Firma xAI tłumaczy, że Grok został stworzony z myślą o poszukiwaniu prawdy, nawet jeśli generowane treści mogą być politycznie niepoprawne lub kontrowersyjne. Elon Musk zapowiedział jednak aktualizację modelu i zmianę instrukcji, które mają precyzować, jak chatbot powinien odpowiadać.
Obiektywnie sam musze przyznać, że abstrahując od politycznej poprawności, to po tej aktualizacji Grok w trybie na X stał się po prostu bezużyteczny przez ilość SPAM-u. To tu Musk powinien szukać poprawek, a jeśli chodzi o blokadę serwisu? No cóż, X jest dla polskich polityków jak deszcz na pustyni. Niezbędny. Nikt go nie zablokuje.
Muszę jednak przyznać, że zadziwiające jest tempo w jakim Polscy politycy potrafią działać, kiedy algorytm dojdzie do wniosku, że są oszustami i kłamcami, ale jakoś od lat nie potrafią zrestrukturyzować górnictwa, czy zreformować spółdzielni mieszkaniowych i rozwiązać szeregu innych problemów. O tym który termin już mija na zapowiedziane zmiany w podatku belki, to nawet nie wspominam, bo jeszcze Minister Domański zgłosi mnie do Komisji Europejskiej. Widać wyzwiska od algorytmu są większym priorytetem.
Medicalgorithmics — technologia ratująca serca
A na sam koniec zmieniamy temat i pokazujemy przełomowe wyniki polskiego Med-Techu! Medicalgorithmics to polska spółka specjalizująca się w tworzeniu zaawansowanych rozwiązań z zakresu diagnostyki kardiologicznej. Głównym obszarem działalności firmy jest rozwój i sprzedaż systemów do zdalnego monitorowania pracy serca, w tym urządzeń do monitorowania EKG oraz oprogramowania opartego na sztucznej inteligencji, które analizuje dane kardiologiczne. Spółka zarabia głównie poprzez sprzedaż licencji na swoje oprogramowanie oraz opłaty abonamentowe (model recurring revenue), zwłaszcza na rynku amerykańskim. Medicalgorithmics koncentruje się obecnie na rozwoju przychodów powtarzalnych z tytułu sprzedaży oprogramowania, co zapewnia wyższe marże niż sprzedaż urządzeń jednorazowych. Można powiedzieć, że firma transformuje w model SaaS w branży medycznej.
W ubiegłym tygodniu firma pochwaliła się wynikami finansowymi. Przychody ogółem urosły o 17,6% rok do roku i jest to znaczna poprawa, bo przez ostatnie kilka kwartałów dynamika była ujemna, czyli przychody spółki spadały.
MDG pochwalił się też dwunastoma nowymi kontraktami, jakie podpisał od początku roku i tym, że ich autorskie oprogramowanie do zautomatyzowanej analizy sygnałów EKG, które ma wykrywać zaburzenia pracy rytmu serca oparte na sztucznej inteligencji zostało zatwierdzone przez FDA, czyli amerykańską komisję do spraw żywności i leków.
Najistotniejsze jest jednak to, że przychody powtarzalne, pochodzące z opłat za oprogramowanie w USA wzrosły o 136%, co pokazuje potencjał nowego modelu biznesowego i nowej strategii firmy opartej o model SaaS.
W reakcji na te wyniki, opublikowane w minionym tygodniu, cena akcji Medicalgorithmics na warszawskiej giełdzie wzrosła o około 22%. Inwestorzy pozytywnie zareagowali zarówno na poprawę dynamiki przychodów, jak i na wzrost przychodów z powtarzalnych usług software’owych w USA, co rynek uznaje za kluczowy kierunek rozwoju spółki.

Do zarobienia!
Piotr Cymcyk
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.
