Kanada w kryzysie ekonomicznym! Biurokracja i imigracja winne zatrzymania rozwoju?

Kanada w kryzysie ekonomicznym! Biurokracja i imigracja winne zatrzymania rozwoju?

Kanada – kraj, który kojarzył się z bogactwem, wysokim poziomem życia i szybkim rozwojem. No cóż… ten obraz to już tylko wspomnienie. Od niemal dekady Kanada w zasadzie stoi w miejscu i do tego walczy z naprawdę gigantycznymi problemami gospodarczymi.

To niesamowite, jak bardzo nasze wyobrażenia o świetnych miejscach do życia potrafią się tak szybko zmienić. Raz na lepsze, a raz na gorsze i w przypadku Kanady, to zdecydowanie ten drugi element.

Kanada jest drugim największym krajem na świecie. Wielkie przestrzenie, bogata przyroda, różnorodna kultura. Długo była idealizowana szczególnie przez Amerykanów, którzy zazdrościli sąsiadom szerokiego zakresu usług publicznych. Znacznie bardziej rozbudowanej państwowej opieki zdrowotnej i lepszej jakości publicznej edukacji.  Tylko w tym wszystkim Kanada mocno się pogubiła. Na tyle mocno, że od ponad 10 lat… nie wzbogaciła się ani trochę.

Kanada w kryzysie ekonomicznym! Biurokracja i imigracja winne zatrzymania rozwoju?

Wymieniaj waluty dzięki Walutomatowi! Skorzystaj z promocji i 50% obniżki prowizji: https://www.walutomat.pl/landing/world/?ref=pl_pp_c1_dnarynku_video25_b2c_pl_na_pl_na_1month

Dziesięć lat stagnacji Kanady

Dziesięć lat stagnacji to już brzmi niepokojąco. Dokładnie 6 stycznia 2025 roku dotychczasowy premier Kanady, Justin Trudeau zrezygnował ze swojego stanowiska po niemal dziesięciu latach pełnienia tej funkcji. Niezły zbieg okoliczności prawda?

Niestety nie jest to zbieg okoliczności, bo Kanada pod rządami Trudeau może i była wyluzowana, ale na pewno się nie rozwijała. Trudeau do odejścia przekonały fatalne wyniki sondaży i bunt we własnej Partii. To on jest dziś obwiniany za wiele problemów z jakimi walczy cały. Słusznie.

Niezadowolenie społeczeństwa wobec Trudeau nasilało się od dawna. Produkt krajowy brutto na mieszkańca Kanady kurczył się nawet sześć kwartałów z rzędu. Od szczytu w 2022 roku spadł o 3,5%. Przy czym te „od szczytu” brzmi może i dumnie, ale to ten sam szczyt, który Kanada osiągnęła już wcześniej… w 2019 roku i szczyt, który był niewiele wyżej niż ten osiągany w 2015 roku, gdy Trudeu przejmował władzę.

Ciężko szukać tu winnego poza samą Kanadą, bo w analogicznym okresie od 2015 do 2025 roku, ten sam wskaźnik w przypadku USA wzrósł o niemal 30 punktów procentowych. Tymczasem Kanada, która do 2015 roku rozwijała się w miarę podobnie do Stanów… raptem kompletnie oderwała się od sąsiada. Problemy ciężko zrzucać też na pandemię i jej konsekwencję, bo widać, że zaczęły się o wiele wcześniej.

Porównanie Realnego PKB na mieszkańca: Kanada vs USA (1995–2023)

Dziś Kanada to również bezrobocie rosnące pod 7%, zarobki nie nadążające za wzrostem cen żywności i napompowany do granic możliwości wzrost cen nieruchomości. Jeśli myślisz, że to w Polsce jest drogo… to nic jeszcze nie widziałeś. Co takiego wydarzyło się w Kanadzie, że pogrążyła się w takim marazmie? Zacznijmy od początku. Z czego wynikają kanadyjskie problemy?

Gospodarcze wyzwania Kanady

Kanada zmaga się przede wszystkim z silnym problemem braku inwestycji. Poziom inwestycji nie mieszkaniowych zanurkował z okolic 14% PKB w 2015 roku do okolic 11% PKB.

Dla porównania w tym samym czasie poziom inwestycji nie mieszkaniowych w USA wzrósł z okolic 13,5% PKB do ponad 15%. To dobrze pokazuje, że biznes od dekady ma spore problemy z decyzją o inwestowaniu w Kanadzie. Jednocześnie widać, że to USA stały się dla przedsiębiorców bardziej atrakcyjnym miejscem do takich inwestycji.

Znaczne Opóźnienie Kanady w Inwestycjach Biznesowych w Porównaniu do USA (2002–2024)

Od 2000 roku Kanada jest w tyle za większością głównych gospodarek. Na przełomie wieku produkcja gospodarcza przeciętnego Kanadyjczyka była porównywalna z Australią.

Dziś jednak Australijczycy są już prawie 10% bardziej produktywni, a ich gospodarka rosła o 50% szybciej niż kanadyjska w ciągu ostatnich 25 lat. W efekcie Kanada spadła z 6 miejsca najbardziej produktywnych gospodarek OECD w 1970 roku na 18 miejsce w 2022 roku.

Na przestrzeni lat wzrost produktywność w kanadyjskiej gospodarce w zasadzie zniknął i tak jak kiedyś odpowiadał on za większą część wzrostu gospodarczego Kanady, tak dziś za wzrost odpowiada już jedynie większa ilość przepracowanych godzin.

W teorii Kanada powinna pracować dzięki rozwojowi technologicznemu wydajniej, a tu klops.  Widać to na przedstawionym wykresie, gdzie ciemna część słupka reprezentuje wzrost PKB wynikający ze wzrostu produktywności, a jasna część słupka to wzrost PKB wynikający z większej ilości przepracowanych godzin w gospodarce.

Oczywiście to nie znaczy, że ludzie raptem pracują po 20 godzin dziennie, ale głównie o tym, że populacja Kanady silnie wzrosła i dziś pracuje w niej o wiele więcej osób.

Spowalniający Wzrost PKB Kanady Napędzany Malejącymi Zyskami z Produktywności (1949–2023)

Problem jednak w tym, że te nowe osoby po prostu nie pracują bardziej produktywnie. To spora różnica vs USA, gdzie również populacja wzrosła. Co jest źródłem tych kłopotów? Czemu w zasadzie wzrost produktywności Kanady nie istnieje? Przecież to nie Korea Północna. Toć sąsiadują z globalnym liderem innowacyjności, więc gdzie jest problem?

Problemy regulacyjne i administracyjne

Pierwszym problemem jest nieskuteczny system regulacyjny i administracyjny na wszystkich szczeblach rządowych, który przyczynił się do zwiększenia wewnętrznych barier handlowych i ograniczenia wzrostu gospodarczego. Dodatkowo zatory administracyjne oraz nadmiar formalności utrudniają międzynarodowy handel bardziej, niż jest to konieczne.

To wpływa na obniżenie zainteresowania inwestycjami w Kanadzie. Ponadto wiele regulacji faworyzuje małe firmy kosztem przedsiębiorstw już dynamicznie rosnących i dużych korporacji, które mogłyby podnieść znaczenie całego kraju i są w o wiele łatwiejszej sytuacji, jeśli chodzi o skalowanie swoich biznesów.

Duża w tym zasługa rozproszenia i skomplikowania przepisów administracyjnych oraz regulacji na poziomie gmin i prowincji w Kanadzie, co dodatkowo utrudnia handel wewnętrzny w kraju.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy oszacował, że bariery handlu wewnętrznego (np. różnice w regulacjach między regionami, wymogi formalne dla firm działających w wielu jurysdykcjach czy różnice w certyfikacji ograniczające mobilność pracowników) odpowiadają średniemu cłu na poziomie 20% między prowincjami. Dla porównania, efektywna stawka celna na import międzynarodowy do Kanady wynosi mniej niż 1%.

Co to znaczy? Tyle, że przepisy tak bardzo utrudniają handel między poszczególnymi prowincjami Kanady, jakby nakładały one na siebie nawzajem cła w wysokości około 20%. Tymczasem my się tu ekscytujemy cłami Trumpa na Kanadę!

To jest chore i zabija rozwój biznesu, bo realnie utrudnia tamtejszym firmom wyrastanie na wielkie kanadyjskie korporacje i ogranicza ich rozwój do obszaru prowincji, przez co nie mogą one wykorzystywać efektu skali i konkurować z międzynarodowymi gigantami. W efekcie zostają jedynie małą firmą na lokalnym rynku.

W 2020 roku Kanada zajęła 188. miejsce na 208 gospodarek uwzględnionych w rankingu Banku Światowego dotyczącym liczby dni poświęconych przez firmy na uzyskanie pozwoleń budowlanych dla nowych projektów. Czas ten był trzykrotnie dłuższy niż w Stanach Zjednoczonych. Biurokracja dosłownie zżera tamtejszą gospodarkę od środka i utrudnia funkcjonowanie.

Dodatkowo, nadmiar formalności podnosi koszty handlu międzynarodowego dla firm. Choć rzeczywiste stawki celne w Kanadzie są niskie, to kraj zajmuje dopiero 51 miejsce na świecie pod względem łatwości prowadzenia międzynarodowego handlu. W dużej mierze z powodu wysokich kosztów administracyjnych związanych z importem i eksportem.

Właśnie z problemu przeregulowanej gospodarki wynika po części drugi problem, o którym już wspomniałem, czyli mizerna skala inwestycji. Bez inwestycji przedsiębiorstwa nie mogą się rozwijać, a bez rozwoju w końcu zostają w tyle, pokonane przez konkurencję z zagranicy.

Polityka inwestycyjna i jej efektywność

Kanadyjskie firmy inwestują znacząco mniej niż te w Stanach Zjednoczonych – około połowę mniej na jednego pracownika w ujęciu ogólnym. Ta różnica pogłębiła się po globalnym kryzysie finansowym w latach 2008-2009, a następnie podczas załamania cen ropy w 2015 roku i pogorszyła się jeszcze bardziej po pandemii, gdy wyższe stopy procentowe mocniej wpłynęły na kanadyjską gospodarkę niż na gospodarkę USA.

Kanada Znacznie Ustępuje USA w Inwestycjach Kapitałowych na Pracownika (1970–2023)

Od czasu kryzysu finansowego w 2008/2009 roku wkład inwestycji kapitałowych we wzrost produktywności w Kanadzie wynosił mniej niż połowę średniej z dekady poprzedzającej ten kryzys. Co więcej, słabe trendy inwestycyjne sugerują dalsze pogorszenie sytuacji w nadchodzącej dekadzie.

Częściowo spadek inwestycji wynika z ograniczenia wydatków w kanadyjskim sektorze ropy i gazu, co jest związane z globalną transformacją energetyczną i odchodzeniem od paliw kopalnych. Jednak firmy w Kanadzie przeznaczyły w ostatniej dekadzie również znacznie mniejszy udział PKB na inwestycje w klasycznym sektorze produkcyjnym w porównaniu do firm z USA.

Problemem nie jest brak dostępnych środków finansowych. Firmy dysponują dużymi rezerwami gotówkowymi, odpowiadającymi niemal jednej trzeciej PKB. Przedsiębiorstwa od dawna wskazują, że powodem jest nieskuteczny system administracyjny, który sprawia, że inwestowanie w Kanadzie jest bardzo kosztowne.

Brak inwestycji z kolei sprawia, że kanadyjskie firmy pozostają mniejsze (98% firm w Kanadzie zatrudnia mniej niż 100 pracowników), a mniejsze przedsiębiorstwa są na ogół mniej produktywne.

Jakby samo przeregulowanie gospodarki było niewystarczającą kłodą pod nogami dla tamtejszych firm, to skala opodatkowania, również nie rozpieszcza. Jeszcze dekadę temu Kanada miała drugi najniższy podatek dochodowy od osób prawnych wśród krajów G7. Ta przewaga zmniejszyła się szczególnie po znaczącym obniżeniu podatków korporacyjnych w Stanach Zjednoczonych w 2018 roku.

Kraj nieprzyjazny biznesowi

Obecne kanadyjskie stawki podatków korporacyjnych są porównywalne z innymi rozwiniętymi gospodarkami. Jednak biorąc pod uwagę dodatkowy podatek od dywidend na poziomie podatku dochodowego od osób fizycznych, całkowite obciążenie podatkowe zysków wypłacanych przez kanadyjskie firmy jest najwyższe wśród krajów G7.

Dodatkowo, rząd w Kanadzie zaczął od kilku lat notować większy deficyt budżetowy, co tylko sprzyja ryzyku dalszego zwiększania opodatkowania, bo jakoś trzeba pokryć te wydatki. To z kolei odstrasza firmy planujące działalność lub ekspansję  w tamtym kraju.

Kanada Ma Najwyższe Łączne Podatki od Zysków Korporacyjnych w G7

Jednocześnie, choć bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Kanadzie utrzymują się na stabilnym poziomie, inwestycje dokonywane przez Kanadyjczyków za granicą znacząco wzrosły, prowadząc do dużego odpływu kapitału inwestycyjnego za granicę.

Kanadyjskie aktywa netto za granicą wzrosły do około 1,7 biliona dolarów (57% PKB). Tylko że wspierają one wzrost produktywności poza Kanadą, zamiast przyczyniać się do jej rozwoju wewnętrznego. Mówiąc prościej – kanadyjskie firmy wola inwestować w innych krajach niż u siebie. Pierwszy rok z wyraźnym odpływem kapitału netto z Kanady przypada na rok 2015, czyli moment objęcia władzy przez byłego już premiera Justin Trudeau.

Kanada doświadcza odpływu netto inwestycji do USA

Jeśli już jesteśmy przy inwestycjach, to warto też zauważyć, że są one również mało efektywnie wykorzystywane. Kanadyjskie przedsiębiorstwa inwestują więcej w budynki, a mniej w segment własności intelektualnej.

W sektorze produkcyjnym inwestycje we własność intelektualną stanowią zaledwie jedną czwartą tego, co inwestują firmy w USA i mówimy tu o ujęciu w relacji do PKB, a nie nominalnym. W nominalnym przepaść będzie jeszcze większa.

No dobra, to wiemy, że tamtejsza gospodarka jest ekstremalnie przeregulowana, co przekłada się na ograniczanie inwestycji i niechęć firm do ekspansji. Czy to wszystko? No niestety nie.

Polityka migracyjna i jej konsekwencje

Kolejnym poważnym problemem Kanady jest nieodpowiedzialna polityka migracyjna. Wszystko zaczęło się od problemów podobnych, jak te które dręczą większość zachodnich i rozwiniętych gospodarek. Problemem Kanady jest starzejące się społeczeństwo.

Coraz więcej osób wymaga opieki zdrowotnej i przechodzi na emeryturę, a coraz mniej jest ludzi w wieku produkcyjnym. To poważny problem, którego nie da się rozwiązać pakietem ustaw. Po prostu ludzie posiadają mniej dzieci i w dodatku żyją coraz dłużej. Nie da się tego oszukać. Rząd Kanady podjął więc decyzję o zwiększeniu zachęt do przyjmowania imigrantów, którzy mieliby uzupełnić lukę brakującej siły roboczej.

Od objęcia władzy w 2015 roku Trudeau przyjął około 2,5 miliona imigrantów, w wyniku czego populacja kraju przekroczyła 40 milionów. W 2022 roku populacja Kanady rosła najszybciej od 1957 roku, co uplasowało kraj w pierwszej dwudziestce najszybciej rozwijających się krajów na świecie pod kątem populacji.

Jednak tak dynamiczny napływ imigrantów okazał się średnią decyzją. W lipcu 2023 roku rząd został zmuszony przekazać miastu Toronto prawie 76 milionów dolarów na pomoc w walce z bezdomnymi imigrantami.

Dynamiczny przyrost populacji nadmiernie obciążył też usługi publiczne. W efekcie dwa lata temu 20% Kanadyjczyków nie miało swojego lekarza rodzinnego, bo system opieki był przeciążony.

W Toronto największym mieście Kanady, przeciętny kierowca stracił w korkach aż 118 godzin w 2022 roku, co oznacza wzrost o 60% w porównaniu z rokiem poprzednim i trzecie miejsce w Ameryce Północnej pod względem najgorszych wyników. To kolejny efekt dynamicznego wzrostu populacji, do którego nie przygotowano odpowiednio infrastruktury drogowej.

Poza tym imigranci nie spełnili swoich podstawowych zadań, bo o ile PKB całego kraju rosło dzięki nim szybciej, to PKB na mieszkańca trwa w ciągłej stagnacji.

Oczywiście nie wiemy, jak wyglądałoby PKB per capita w sytuacji, gdyby polityki migracyjnej nie pobudzano, ale wszystko wskazuje na to, że imigranci narobili Kanadzie więcej szkód niż pożytku, a dodatkowo obciążyli system wydatków publicznych, jak transport, opieka zdrowotna, czy edukacja i jednocześnie niespecjalnie przyczynili się do wzrostu PKB per capita.

Nie chodzi tu o demonizowanie imigracji, bo dobrze prowadzona polityka imigracyjna pomaga krajom w rozwoju i my również musimy taką prowadzić. Jednak dobrze prowadzona polityka imigracyjna nie polega na realizacji jej na huzia na józia.

Gigantyczny wzrost cen nieruchomości

Silny napływ ludności dołożył kolejny kamyczek do problemów Kanady. Gigantyczny wzrost cen nieruchomości. W sumie jednak bic dziwnego, że ceny nieruchomości rosną, kiedy populacja kraju wzrasta w tempie najszybszym od ponad pół wieku.

Jeśli do tego wzrost jest w dużym stopniu stymulowany napływem biednych imigrantów, to najmocniej rosną ceny, tych… najtańszych mieszkań. W efekcie najuboższa część społeczeństwa ma jeszcze bardziej pod górkę.

Od 2015 roku ceny mieszkań w Kanadzie podrożały o prawie 90%, a w piku cenowym ten wzrost wynosił ponad 110%.

Historyczne zmiany cen mieszkań typu condo w Kanadzie (2015-2024)

Powiesz, że w Polsce podobnie – jasne, ale w Polsce jednocześnie szybciej niż w Kanadzie rosły płace, a rynek nieruchomości nie drożał wcześniej nieprzerwanie od poprzednich nastu lat. Kanada jest dziś realnie w nieruchomościowej bańce, Polska nie jest, cokolwiek byś o rynku nieruchomości tutaj nie myślał.

Słabość kanadyjskiej gospodarki przekłada się do tego na ekstremalną słabość kanadyjskiego dolara, który w porównaniu do dolara amerykańskiego osiągnął najniższą wartość od ponad 20 lat!

Kurs CAD/USD na przestrzeni 30 lat – historyczne minimum blisko 0,70

Co dalej z Kanadą?

Słaba gospodarka wymaga silniejszego stymulowania, a to implikuje silniejsze i szybsze obniżki stóp procentowych. Tymczasem gospodarka amerykańska jest dużo silniejsza i Fed jest dużo bardziej wstrzemięźliwy z obniżkami stóp procentowych. Widać to po dotychczasowym cyklu obniżek. Kanada zaczęła obniżać stopy szybciej od USA i obniżyła je już o 1,75%, tymczasem USA zaczęły cykl później i ich stopy spadły o 1%.

Porównanie stóp procentowych Banku Kanady i Rezerwy Federalnej USA – różnice w cyklach obniżek w 2024 roku

Chociaż akurat obecnie w przypadku Kanady osłabienie waluty nie jest jednoznacznie złe. Może wspomóc kanadyjskich eksporterów i zniwelować do pewnego stopnia efekt ceł nałożonych przez Trumpa, jeśli do nich dojdzie.

Ogólnie jednak sytuacja w Kanadzie nie wygląda za dobrze i na pewno nie da się jej szybko odkręcić jedną decyzją. Zmiany potrzebne są tak zarówno na poziomie ogólnokrajowym jak i na poziomie poszczególnych prowincji, a dekady zaniedbań w tym zakresie nie odwracają się z roku na rok.

Prawdopodobnie więc dalej będziemy obserwować, jak Kanada odkleja się na minus od swojego południowego sąsiada.

Wymieniaj waluty dzięki Walutomatowi! Skorzystaj z promocji i 50% obniżki prowizji: https://www.walutomat.pl/landing/world/?ref=pl_pp_c1_dnarynku_video25_b2c_pl_na_pl_na_1month

Do zarobienia,
Piotr Cymcyk

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00



    Chcę zapisać się do newslettera i wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych przeze mnie danych zgodnie z Polityką Prywatności strony DNA Rynków.

    67
    5
    Zastrzeżenie prawne

    Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.

    Subskrybuj
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments