Nikt o tym nie mówi! Ten sektor to cichy wygrany rewolucji AI!

Każda rewolucja technologiczna jest jak trzęsienie ziemi – jedne branże wznosi na szczyty, tworząc zupełnie nowe możliwości, a inne spycha w dół, gdzie powoli staja się zapomniane i niepotrzebne
Rewolucja sztucznej inteligencji dopiero się rozkręca, a już widać, że to sektor technologiczny będzie centrum największych zmian. Giganci jak Amazon, Meta, Google czy Microsoft pompują miliardy w centra danych, walcząc o koronę lidera.
Na razie AI działa głównie jak cichy pomocnik – optymalizuje koszty, dopieszcza algorytmy, sprawia, że reklamy trafiają tam, gdzie trzeba. To przydatne, ale jeszcze nie rewolucyjne – bliżej temu do ewolucja w dobrze znanym stylu niż do rewolucji.
Najjaśniejszą gwiazdą AI są dziś modele językowe (LLM), które zachwycają możliwościami, ale wciąż nie znalazły złotego sposobu na zarabianie pieniędzy. W oddali majaczą autonomiczne roboty, samojezdne samochody i inne cuda, które kilka lat temu brzmiały jak science fiction.
Póki co jednak najwięcej kasy zgarniają na tych marzeniach dostawcy infrastruktury. Nvidia z jej układami scalonymi dla centrów danych czy TSMC, które je produkuje.

Ale chipy to nie są jedyne „kilofy i łopaty” w tej gorączce! Centra danych rosną jak grzyby po deszczu, więc układy scalone idą jak świeże bułeczki. Jasne. Tyle że im więcej ich powstaje i im ciężej pracują, tym bardziej w centrum uwagi ląduje nowy gracz – energetyka. Bo bez prądu ta cała machina zwyczajnie stanie.
Nikt o tym nie mówi! Ten sektor to cichy wygrany rewolucji AI!
Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości nawet 800 USD każda!
Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom
Rekordowe inwestycje Big Tech: wyścig po dominację AI
W 2024 roku najwięksi hyperscalerzy – Apple, Microsoft, Google, Amazon, Meta, Tesla – wydali na inwestycje rekordowe 238 miliardów dolarów. Dla porównania: w 2014 roku było to zaledwie 34 miliardy – wzrost o zawrotne 600% w dekadę! Na 2025 rok planują jeszcze więcej. Google, na przykład, chce przeznaczyć 75 miliardów dolarów, czyli o niemal 50% więcej niż w 2024 (53 miliardy).

Rynek wprost oczekuje, że takie wydatki przełożą się na wyniki. Jedni wierzą, że AI to żyła złota i Big Tech zaraz zacznie zbierać plony. Drudzy kręcą nosem – „za dużo kasy w błoto, AI nie udźwignie oczekiwań”.
W połowie 2024 roku Goldman Sachs rzucił cień wątpliwości, sugerując, że amerykańskie giganty mogą przesadzić z tymi inwestycjami.
Dotychczasowe fakty są jednak takie, że Meta już w Q4 2024 pokazała, że AI potrafi zarabiać. Jej przychody skoczyły o 20% rok do roku, a zyski o kosmiczne 48%. Przy takiej skali to tempo z innej planety! Google jeszcze walczy z monetyzacją AI, ale Larry Page, współzałożyciel Google, rzucił kiedyś zdanie, które rozwiewa wiele wątpliwości: „Wolę zbankrutować, niż przegrać wyścig o AI”. Wiadomo więc jedno – giganci nie odpuszczą tych wydatków. Lepiej przesadzić niż zostać w tyle.
Centra danych – fundament technologicznej rewolucji
To podejście, które napędza wyniki producentów wspomnianych już „kilofów i łopat”. Większość tych miliardów ląduje w centrach danych. Nawet Donald Trump wskoczył na ten wóz z programem Stargate. To kolaboracja SoftBank, OpenAI i Oracle, która dalej napędzać AI w USA. Na start? 100 miliardów dolarów. Ostateczny cel? Nawet 500 miliardów dolarów wydatków.

Prąd dla AI – rosnący problem energetyczny
Wszystkie te centra danych, te góry chipów pochłaniają prąd jak smoka. Jedno zapytanie do ChatGPT zużywa 2,9 watogodziny, a wyszukiwanie w Google – 0,3. Różnica robi wrażenie, a to dopiero wierzchołek góry lodowej. Goldman Sachs prognozuje, że do 2030 roku centra danych zwiększą zapotrzebowanie na energię o 160%, pożerając nawet 4% globalnej produkcji prądu (dziś to 1-2%).

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) dodaje: do 2027 roku popyt na energię wzrośnie o 4% rocznie, głównie przez przemysł, centra danych i klimatyzację. W trzy lata skonsumujemy dodatkowe 3500 terawatogodzin – więcej niż roczne zapotrzebowanie Japonii. To najszybszy wzrost od dekad. Jej szef mówi wprost: „To nowa era elektryczności”. W Stanach zużycie w trzy lata urośnie o tyle, co roczna konsumpcja Kalifornii.

McKinsey szacuje, że w 2030 roku centra danych w USA zużyją 600 terawatogodzin (w 2023 – 147). To skok o 300% w siedem lat! Natomiast według Departamentu Energii USA, rosnące zużycie prądu przez centra danych i inne sektory gospodarki zwiększy krajowe zapotrzebowanie na energię o 15–20% w ciągu najbliższej dekady. Szacuje się, że do 2030 roku centra danych mogą odpowiadać za nawet 9% całkowitej konsumpcji energii elektrycznej w USA, w porównaniu do 4% w 2023 roku.

Atom jako ratunek dla energetyki AI
Giganci technologiczni już dziś zastanawiają się skąd wziąć na to wszystko prąd. Microsoft podpisał umowę na prąd z reaktywowanej elektrowni jądrowej Three Mile Island – kiedyś symbol katastrofy, dziś nadzieja na zasilanie centrów danych.
Jeden z reaktorów Three Mile Island został zamknięty w 1979 roku po najpoważniejszej awarii jądrowej w historii USA, drugi działał do 2019 roku, gdy został wyłączony z powodów ekonomicznych. Od momentu ogłoszenia współpracy we wrześniu cena akcji operatora elektrowni rosła w szczycie o prawie 69%.

Amazon i Google idą w małe reaktory SMR – modułowe, szybsze w budowie, idealne pod AI.
Amazon inwestuje w ten projekt 500 milionów dolarów. Spółka zainwestowała w X-Energy, prywatną firmę zajmującą się rozwojem zaawansowanych technologii jądrowych. Według X-Energy, finansowanie to pozwoli na uruchomienie nowych projektów energetycznych o łącznej mocy przekraczającej 5 gigawatów do 2040 roku.
Fundusze private equity, jak Carlyle czy Apollo, też wyczuły okazję.
Carlyle rozważa finansowanie projektów związanych z energią jądrową, Brookfield Asset Management chce zwiększyć swoje zaangażowanie w ten sektor, a Apollo Global Management prowadzi rozmowy o finansowaniu budowy reaktora w Hinkley Point w Wielkiej Brytanii.
Przyszłość to SMR?
Czym są owe SMR-y? W przeciwieństwie do tradycyjnych elektrowni jądrowych, które wymagają wieloletniej budowy, modułowe reaktory SMR mogą być produkowane w fabrykach, transportowane ciężarówkami lub koleją i montowane na miejscu, co znacznie skraca czas realizacji inwestycji. Mogą być instalowane pojedynczo lub w zestawach, co zwiększa ich atrakcyjność także dla krajów, które nie potrzebują pełnowymiarowej elektrowni jądrowej.
Jednak technologia SMR wciąż nie została wdrożona na szeroką skalę i może mieć pewne problemy. Na przykład w listopadzie 2023 roku firma NuScale Power ogłosiła anulowanie projektu budowy serii reaktorów SMR w stanie Utah ze względu na gwałtownie rosnące koszty. Pomimo tego niewypału, w ciągu roku akcje spółki podrożały o 580% na fali informacji o zainteresowaniu Big Techów SMR-ami.

Podobną drogą do Amazona poszedł też zresztą Google, który również w ubiegłym roku ogłosił inwestycję w energię jądrową, podpisując umowę z Kairos Power na budowę serii reaktorów SMR.
Jednak nie tylko atomem energetyka do AI żyje. Firmy działające w branżach skupionych na wytwarzaniu energii za pośrednictwem energii słonecznej, gazu ziemnego, czy magazynowaniu energii również skorzystają na całym trendzie, ponieważ technologie te można wdrożyć znacznie szybciej niż elektrownie jądrowe.
Jednak zalety AI dla energetyki nie kończą się w tym miejscu. Wszystkie te zaawansowane algorytmy i uczenie maszynowe można też wykorzystać z drugiej strony rachunku zysków i strat. AI nie tylko będzie stymulować przychody, ale też pozwoli optymalizować koszty!
AI optymalizuje energetykę – inteligentne sieci i magazyny energii
AI to nie tylko większy rachunek za prąd. To też szansa na optymalizację. Aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na energię, branża musi nie tylko efektywnie produkować i dostarczać prąd, ale także planować i zarządzać jego przepływem, uwzględniając nagłe skoki zużycia. Kluczowe jest znalezienie równowagi – zapobieganie niedoborom energii, ale także unikanie jej nadprodukcji, która prowadzi do strat.
AI usprawnia działanie inteligentnych sieci energetycznych, przewidując zapotrzebowanie na prąd, optymalizując jego dystrybucję oraz wykrywając nieefektywności. Algorytmy analizują dane historyczne, prognozy pogody oraz bieżące zużycie energii, co pozwala na lepsze zarządzanie dostawami i minimalizację strat.
W dobie odnawialnych źródeł energii, zarządzanie siecią staje się bardziej skomplikowane niż przy stabilniejszych źródłach, jak węgiel, gaz czy energia jądrowa. AI pomaga w integracji tych zmiennych źródeł, zarządzając magazynowaniem nadwyżek energii i stabilizując sieć, by zapobiegać przerwom w dostawie prądu.
Sztuczna inteligencja odgrywa też kluczową rolę w zarządzaniu magazynami energii – analizując prognozy zużycia i sygnały cenowe, AI decyduje, kiedy najlepiej przechowywać lub uwalniać energię, maksymalizując efektywność i rentowność systemu.
Energetyka – ukryty zwycięzca rewolucji AI
Wnioski nasuwają się same – energetyka to drugi największy zwycięzca rewolucji AI! W wielu spółkach już teraz widać poprawę wyników finansowych wynikającą ze wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną. W innych natomiast przyszłe zyski są już dyskontowane przez rynek – kursy akcji rosną jak szalone, wyprzedzając nadchodzącą poprawę wyników.
Na tej fali mogą zyskać operatorzy elektrowni, dystrybutorzy energii, właściciele gazociągów, wydobywcy uranu, firmy zajmujące się magazynowaniem energii oraz sektory związane z odnawialnymi źródłami energii.
Kilka spółek, które mogą na tym zarobić, już dziś poznaliście. Przykładem może być wspomniana wcześniej spółka NuScale Power Corporation, która zajmuje się małymi modułowymi reaktorami jądrowymi SMR, to swego rodzaju start-up. Przychody potrafią dynamicznie rosnąć i spadać, a sama firma nie jest jeszcze rentowna i jej straty są o wiele większe niż przychody. Jest to więc bardzo ryzykowany zakład, ale może dać ponadprzeciętne stopy zwrotu, wystarczy, że w mediach znów stanie się głośno o nowych pomysłach wykorzystania SMR-ów, co pobudzi wyobraźnie inwestorów, którzy rzucą się na akcje NuScale.

Jeśli natomiast szukacie bardziej dojrzałej firmy, która zarabia już kasę i ma ugruntowaną pozycję na rynku, to do rozważenia jest spółka Vistra. To jeden z największych niezależnych producentów i dostawców energii elektrycznej w Stanach Zjednoczonych. Spółka powstała w 2017 roku w wyniku wydzielenia się z Energy Future Holdings i obecnie ma siedzibę w Teksasie.
Vistra obsługuje zarówno klientów detalicznych, jak i hurtowych, oferując energię pochodzącą z różnych źródeł – od konwencjonalnych elektrowni węglowych i gazowych po nowoczesne elektrownie jądrowe oraz systemy magazynowania energii.
Ogromne inwestycje w centra danych mogą przełożyć się pośrednio na zyski z większego zapotrzebowani na energię elektryczną właśnie w tej spółce. Zgodnie z prognozami przychody tej spółki mają w przyszłym roku wzrosnąć o 14%, a EPS o 34%. Poprawa wyników już jest widoczna, bo spółka w ciągu ostatnich 12 miesięcy osiągnęła rekordowy poziom przychodów i zysku operacyjnego. Kurs akcji też już po części zdyskontował to co nadchodzi i wycena wskaźnikiem EV/EBITDA jest dziś na najwyższym poziomie od wielu lat.

Na pewno też zwróciliście uwagę, że sporą rolę w tym rosnącym zapotrzebowaniu na energię elektryczną ma odegrać energetyka jądrowa. Można więc spozycjonować się bezpośrednio na Uran. Czy to za pośrednictwem Spółki, czy funduszu ETF. Spółki uranowe wymagają rozbudowanej i specjalistycznej analizy, więc bezpieczniejszym wyborem będzie po prostu ETF. Jednym z najpopularniejszych w tym zakresie dostępnych łatwo dla polskiego inwestora jest Global X Uranium UCITS ETF.
Rewolucja AI to nie tylko technologiczny skok w przyszłość, ale też gigantyczna machina, która napędza inne sektory – a energetyka staje się tu cichym bohaterem. Bez prądu nie ma chipów, nie ma centrów danych, nie ma AI. To nowa era, w której „kilofy i łopaty” to nie tylko Nvidia czy TSMC, ale też firmy energetyczne – od reaktorów SMR, przez uran, po inteligentne sieci. Big Tech wydaje miliardy, żeby wygrać wyścig o AI, ale to energetyka może okazać się prawdziwą żyłą złota dla tych, którzy spojrzą dalej.
Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości nawet 800 USD każda!
Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.