Jak Być Skutecznym Inwestorem? Te Błędy Ograniczają Twoje Zyski!

Bycie skutecznym inwestorem wymaga nie tylko wiedzy i strategii, ale również unikania powszechnych błędów, które mogą ograniczać zyski. Często powtarzane pomyłki, takie jak brak dywersyfikacji portfela, podejmowanie decyzji pod wpływem emocji, zaniedbywanie badań i analizy oraz niecierpliwość mogą znacząco wpłynąć na wyniki inwestycyjne. Aby osiągać sukcesy na rynkach finansowych, warto nauczyć się rozpoznawać i unikać tych pułapek. Jakie konkretne błędy najczęściej popełniają inwestorzy i jakie kroki można podjąć, aby zwiększyć swoje szanse na osiąganie stabilnych i wysokich zysków?

Tym razem będzie o czymś naprawdę ważnym, więc i ten materiał w 100% na poważnie. Opowiemy sobie trochę o tym, co dla skutecznego inwestowania i pomnażania gotówki jest naprawdę istotne, czyli o… psychice, najważniejszym elementem do osiągania dobrych wyników inwestycyjnych.

Emocje są dla inwestora absolutnie najgorszym możliwym doradcą, a jeśli dorzucimy do nich fundamentalnie błędne przekonania, to w zasadzie możemy się pakować, bo nic z tego naszego inwestowania nie będzie. Tworzę już dla was materiały ponad 2 lata i przez ten czas zdążyłem przeczytać tysiące waszych komentarzy, z których można wyciągnąć sporo wniosków, o tym, jakie błędy robi inwestor samemu zaburzając sobie pogląd na rynek. Ok, ale pójdźmy już do jakichś konkretów.

Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości nawet 800 USD każda!

Ja inwestuję tutaj: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom

Jak Inwestować Skutecznie? Jeden Błąd, Który Ogranicza Twoje Zyski!

Podejście do inwestowania jest najważniejsze

Wszyscy znają Buffetta, ale to nie on jest moim ulubionym inwestorem. Swojego inwestycyjnego idola znalazłem w Peteru Lynchu, który swego czasu powiedział, że w inwestowaniu o wiele ważniejsze od mądrej głowy, jest mieć mocny żołądek. Ciężko o lepszy opis tego, jak ważne jest dobre podejście mentalne do inwestowania i próby powstrzymywania się od nadmiernego panikowania i przesadnej ekscytacji.

Nikt w pełni nie potrafi się przed tym obronić. Sam inwestuję już kilkanaście lat i oczywiście radzę sobie z tym już lepiej niż kiedyś, ale dalej mnie również zdarza się „gorzej poczuć” w okresie większych strat i za bardzo ucieszyć w okresie wielkich zysków.

Jestem tego jednak świadomy i za każdym razem staram się sam siebie trochę tonować. Tobie też polecam robić to samo. Jest na to kilka trików, o których czasem już opowiadałem przy okazji innych materiałów , ale dalej mam wrażenie, że gdzieś ta wiedza się rozmywa, a myślę, że może naprawdę wielu z wam pomóc.

Myśl procentami a nie nominałem

To, co odkryłem dopiero po paru latach inwestowania, to że koniecznie musisz myśleć o swoim portfelu w ujęciu procentowym. To znaczy, że nie „zarobiłeś” albo „straciłeś” sto, tysiąc czy dziesięć tysięcy złotych, tylko zarobiłeś 10%, albo straciłeś 10%, itd. Niby niewielka różnica, ale naprawdę bardzo dużo zmieni, jeśli chodzi o możliwość poradzenia sobie z rynkową zmiennością.

Kiedyś myślałem, że jeśli ktoś ma niewielki kapitał, to nie ma sensu bawić się w takie lapsusy językowe, ale to nieprawda. Lepiej uczyć się tego od samego początku. W końcu dla każdego z nas duży kapitał oznacza co innego. Jeśli inwestujesz na przykład 100 tysięcy złotych i nagle w tydzień straciłeś 5%, bo akurat na rynku zdarzyła się jakaś korekta, to formalnie masz portfel chudszy o 5 tysięcy złotych.

5 tysięcy! Kurczę, to brzmi poważnie. Dla większości osób odłożenie 5 tysięcy złotych tylko na inwestowanie, to dobre kilka miesięcy odkładania, a co, jeśli będziesz mieć portfel sięgający miliona! Wtedy to już 50 tysięcy złotych. Fura gotówki, która kilka dni temu była, a teraz nie ma.

To jest myślenie, które szybko potrafi zgubić inwestora i często prowadzi do podejmowania emocjonalnej decyzji. Prawda jest jednak taka, że to tylko 5%. Nic niesamowitego. Rynkowe wahania o 5% w tydzień zdarzają się naprawdę często i regularnie. Nigdy nie powinno być to coś, co wpłynie na twoją decyzję. W sumie może jak ktoś mnie tutaj słucha z różnych domów maklerskich – pomóżcie w tym swoim klientom i zmieńcie system tak, żeby pokazywał tylko procentowe zyski albo straty, a dopiero po rozwinięciu specjalnej kolumny niech będą wartości nominalne.

Nie obstawiaj skrajnych wydarzeń

Emocjonalne podejście do inwestowania często wzmacniamy również sami przez rozmyślanie o skrajnie nieprawdopodobnych wydarzeniach. Ciągle tylko czytam i słyszę, jak to zaraz wielki krach zmiecie wszystkich inwestorów z planszy. Przez przerażającą większość czasu, sesje na rynku wahają się w przedziale +- 0.5% dla całego indeksu.

Całe pokolenia inwestorów potrafiły czekać i czekać, bo zaraz wielki krach, ale tak naprawdę nie byli przyjmowali oni do siebie tego, że tym samym czekają na wystąpienie jakiegoś skrajnego wydarzenia, które ma naprawdę małe prawdopodobieństwo.

To nawet gorsze niż codzienne puszczanie lotto, bo tu przynajmniej każdy zdaje sobie sprawę z tego, że raczej nie wygra, a na rynku jednak już wszyscy o tym zapominają i każdy jest przekonany, że to właśnie on dobrze trafi te jedno jedyna skrajne wydarzenie. 

A wszystko to dlatego, że znowu kierują nami emocje. W zasadzie każdy, kogo zapytałem o to, dlaczego boi się inwestować, po chwili rozmowy dochodził do tego, że tak naprawdę to boi się stracić.

Media chcą żebyś się bał

Strach jest na rynku najsilniejszą emocją. Ludzie odczuwają ból związany ze stratami o wiele silniej niż radość z analogicznych zysków. Nazywa się to teorią perspektywy, a Daniel Kahneman i Amon Tverski dostali nawet za to ekonomicznego Nobla. Dobrze wyjaśnia to swoją drogą książka Kahnemana Pułapki Myślenia. Naprawdę polecam każdemu do przeczytania.

Awersja do strat wprost prowadzić nas do domyślnego unikania ryzyka albo trzymania się stratnych inwestycji z nadzieją na odzyskanie strat. Jak sobie z tym poradzić? To trochę zależy od twojego horyzontu. Jeśli jest on naprawdę krótki, to stop lossy, które ograniczą straty. Jeśli jednak twój horyzont jest długi, to ja nie bardzo widzę sens używania stop lossów i sam ich nie używam. To jednak wymaga mocnego przekonania, że wiesz w co inwestujesz. Wielu uzna to za kontrowersyjne, ale uważam, że nie powinno obchodzić Cię to, że spółka z twojego portfela spadła o np. 30% w krótkim terminie. Ok, miałeś pecha z timingiem, ale czy naprawdę coś się zmieniło. Nie bardzo.

Ktoś powie, ok, ale przecież jakbyś sprzedał, gdy była na minus 10, to potem i tak mógłbyś odkupić taniej. Teoretycznie tak, ale w praktyce przecież i tak to, że jest minus 30 wiesz dopiero po fakcie, a dodatkowo o wiele trudniej jest wrócić do spółki. Zawsze gdzieś z tyłu głowy jest ta myśl, że a może będzie jeszcze niżej itd.

Naprawdę wiele badań już przeprowadzono, które potwierdzały, że takie próby żonglowania inwestycjami i poszukiwania rynkowych górek albo dołków nie kończą się sukcesem. Nie musisz przekonywać się o tym na własnej skórze po raz fyfnasty.

Nie bądź zbyt pewny siebie

Każdy myśli, że mu się uda, bo wpada w kolejną inną psychologiczną pułapkę – efekt potwierdzenia i nadmierną pewność siebie. To drugie jest wybitnie niebezpieczne zwłaszcza dla nowego inwestora. Dopiero co wszedłeś na rynek i zarobiłeś? Już myślisz o sobie, że jesteś Bogiem inwestowania. Wszystko to przecież takie proste. Taniej kupię, drożej sprzedam i za rok na emeryturkę. Niestety takie osoby bardzo często później tracą i to tracą szybko. Jest sposób na uniknięcie tego. Wystarczy wiedzieć, kiedy miałeś rację, bo miałeś rację i stało się dokładnie to co sobie założyłeś z powodów, które założyłeś i jeśli to buduje twoją pewność siebie, to super, ale trzeba to odróżniać od przypadków, gdy miałeś po prostu szczęście.

W szczęściu na rynku nie ma nic złego. Każdy go trochę potrzebuje. Dobrze tylko wiedzieć, kiedy zarobiłeś, bo miałeś farta, a kiedy, bo dokonałeś dobrej analizy. Ja zapisuję sobie swoje hipotezy inwestycyjne. Dlaczego sądzę, że coś spadnie albo wzrośnie. Gdy sam zobaczysz, że co jakiś czas twój zysk wynikał akurat ze szczęścia, to pewność siebie aż tak bardzo nie urośnie.

Szukaj innych opinii. Zwłaszcza u tych, z którymi się nie zgadzasz

Wspomniałem też o efekcie potwierdzenia, który jest szczególnie niebezpieczny w świecie social media i algorytmów, które nauczyły się pokazywać Ci to, co myślą, że Cię zainteresuje. Ogólnie ludzie mają tendencję do szukania informacji, które potwierdzają ich już istniejące przekonania i do ignorowania informacji, które są sprzeczne z tymi przekonaniami.

W świecie inwestycji sprowadza się to do tego, że od lat pod swoimi filmami widzę wpisy, jak to zaraz dolar upadnie, jak to będzie krach, jak to spółki skarbu państwa są fatalne itp. itd. Takie osoby niestety najczęściej ciągle kręcą się w swojej bańce informacyjnej i nie potrafią dopuścić do siebie innych informacji, a algorytmu social media tylko karmią je kolejnymi profilami, które wzmacniają ich przekonanie i dają im złudne przekonanie do tego, że są częścią wielkiej grupy.

Efekt jest taki, że taka osoba ciągle tylko czeka i może nie traci nominalnie gotówki (bo czeka i czeka), ale traci ją realnie przez inflację i jako koszt utraconych korzyści. W drugą stronę oczywiście również takie informacyjne bańki się zdarzają, ale nie są one aż tak straszne, bo jednak rynek przez większość czasu rośnie. Będąc wiecznym niedźwiedziem nie zarobisz nigdy. Będąc wiecznym bykiem zarobisz zawsze. Po prostu raz szybciej, a raz później.

Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości nawet 800 USD każda!

Ja inwestuję tutaj: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom

Do zarobienia!
Piotr Cymcyk

Pamiętaj, że przy inwestowaniu twój kapitał zawsze jest zagrożony. Prognozy i wyniki osiągane w przeszłości nie są wiarygodnymi wskaźnikami dla przyszłych wyników. Niezbędne jest przeprowadzenie własnej analizy przed dokonaniem jakiejkolwiek inwestycji.

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00



    Chcę zapisać się do newslettera i wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych przeze mnie danych zgodnie z Polityką Prywatności strony DNA Rynków.

    68
    5
    Zastrzeżenie prawne

    Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.

    Subskrybuj
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments