Dlaczego nie warto zmieniać strategii inwestycyjnej?
Często mówi się o tym, jak to aktywnie zarządzane fundusze nie są w stanie w większości pobić szerokich indeksów. Paradoksalnie jednak inwestorzy, którzy nawet decydują się na te fundusze, które akurat (co oczywiście okazuje się w przyszłości) są w stanie… również tracą.
To od zawsze jedna z moich ulubionych historii inwestycyjnych. Fundusz Magellan słynnego Petera Lyncha był w stanie wykręcić średnioroczną stopę zwrotu rzędu 29.2% przez 14 lat, a i tak większość inwestorów tego funduszu straciła gotówkę. Każdy z tego samego powodu – pędzenia za górkami i dołkami oraz częstego gonienia aktualnej mody.
Inwestorzy mają mentalny problem ze zrozumieniem, że nawet najlepsza strategia inwestycyjna będzie mieć okresy, w których zachowuje się gorzej od szerokiego rynku. Mało tego. Nawet gdybyś znał przyszłość, to i tak osiągniesz okresy, w których osiągasz wyniki gorsze od szerokiego rynku. Dlaczego? Bo inwestowanie to w większości pasmo krótkoterminowych katastrof, które dopiero w długim terminie mają szansę przerodzić się w wielki sukces.
Dobrze znać przyszłość
Teoretycznie każdy wie, że nawet najlepsza strategia inwestycyjna będzie zaliczała niemałe obsunięcia kapitału. Mimo to, inwestorzy nie są zbyt chętni do długoterminowej koncepcji inwestowania. Podobnej walce o krótkoterminowe sukcesy ulegają również inwestorzy instytucjonalni. Tam także mamy do czynienia z unikaniem jak ognia mocnych obsunięć wycen jednostek. To łatwa droga do pozbywania się z portfela inwestycji idealnych o wiele za szybko.
Kilka lat temu Wesley Gray postanowił sprawdzić, co by było, gdyby zarządzający inwestycjami znał przyszłość. Do swojego badania wziął 500 największych spółek z amerykańskich giełd. Zakładał on, że zarządzający inwestuje z horyzontem 5-letnim, doskonale wiedząc, jakie spółki osiągną najlepszą stopę zwrotu za 5 lat od momentu inwestycji.
Okres badawczy zaczynał się od 1 stycznia 1927 roku. Tego dnia zarządzający dokonuje inwestycji, wybierając tylko te 10% spółek, które za 5 lat osiągną najlepszą stopę zwrotu. Następnie 1 stycznia 1932 roku sprzedaje wszystko i kupuje nowe spółki. Tym razem wyłącznie te, które dadzą najlepszą stopę zwrotu na dzień 1 stycznia 1937 roku.
Procedura jest powtarzana aż do 31.12.2016 roku, gdy kończy się okres badawczy. Jak wyglądałaby średnioroczna stopa zwrotu inwestora, który wkładałby gotówkę tylko w wybrane decyle spółek przez szereg tych 5-letnich okresów?
Portfel znający przyszłość daje świetne wyniki! (zaskoczenie nie?)

Intuicyjne jest, że konsekwentne wybieranie przez blisko 90 lat zestawu wyłącznie 10% najlepszych spółek na rynku przyniesie ponadprzeciętne efekty. W tym wypadku średnioroczna stopa zwrotu takiego portfela sięgałaby 29%!
Nie ma zysku bez ryzyka
Nie istnieje jednak ponadprzeciętny zysk bez ponadprzeciętnego ryzyka. Odchylenie standardowe portfela znającego przyszłość jest o kilka punktów procentowych wyższe od szerokiego indeksu S&P500. W tabeli poniżej znajdziesz go jako „God_Best”.
Duży zysk to zawsze duża zmienność

Większe odchylenie standardowe od szerokiego rynku to jeszcze nic. Spójrz na największe procentowe obsunięcia kapitału. Idealny „boski” portfel w swoim najgorszym okresie (sierpień 1929 – maj 1932) obsunął się o prawie 76%. Nie było to również jedyne jego silne tąpnięcie w historii, które dla wielu oznaczałoby koniec i upadek nieomylnego do tej pory zarządzającego.
Nawet portfel dosłownie idealny będzie w swojej historii miał szereg okresów, w których głównie będzie przynosił inwestorowi masę bólu.
Maksymalne obsunięcia od szczytów „boskiego” portfela

Perfekcyjna strategia też czasem ma gorszy okres
Pójdźmy o krok dalej. W końcu znający przyszłość inwestor mógłby nie tylko grać na wzrosty 10% najlepszych spółek, ale również grać na spadki tych najgorszych. Wesley rozszerzył więc badanie. Założył, że tym razem zarządzający będzie czerpał zyski zarówno ze wzrostu notowań najlepszych spółek, jak i ze spadku kursu tych najgorszych.
Efekty? Oczywiście są oszałamiające. Średnioroczna stopa zwrotu podskakuje do poziomu 46.23%. Sam portfel jest już tylko niewiele bardziej ryzykowny od szerokiego indeksu S&P500.
Portfel idealnie znający przyszłość

Nawet jednak taki perfekcyjny i wybitny portfel zaliczyły maksymalne obsunięcie od szczytu na poziomie ponad minus 47%. Wytrzymałbyś je? Idę o zakład, że w tym momencie większość wycofywałaby gotówkę w pośpiechu. Dodatkowo klęliby pod nosem, jakiego to fatalnego zarządzającego ma ten fundusz.
Najciekawsze dane są jednak dopiero poniżej. Okazuje się, że fenomenalny fundusz dowożący 46.23% średniorocznej stopy zwrotu przez 90 lat posiadałby okresy, w których zachowuje się istotnie gorzej od indeksu S&P500.
Nawet jednak w tak skrajnych wypadkach, portfel wpadałby w roczne okresy, gdzie jego wynik jest o ponad 50% gorszy od benchmarku szerokiego rynku. Wytrzymałbyś to? Ponownie idę o zakład, że kolejny raz wielu wyklinałoby zarządzającego i jego umiejętności.
Kroczący wynik boskiego portfela czasem był gorszy od S&P500
Płynie z tego prosty morał. Musisz być przygotowany, że niezależnie od tego, jak dobra jest dana strategia, to natkniesz się na okresy, w których portfel mocno się obsunie oraz będzie zachowywał się gorzej od szerokiego rynku. Najgorsze jednak, co możesz w takiej sytuacji zrobić, to panicznie szukać zmiany goniąc aktualne trendy rynkowe.
Materiały DNA Rynków, w szczególności aktualizacje Strategii DNA Rynków, Analizy spółek oraz Analizy sektorów są jedynie materiałem informacyjno-edukacyjnym dla użytku odbiorcy. Materiał ten nie powinien być w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów”. Skorzystanie z materiału jako podstawy lub przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są wyrazem najlepszej wiedzy i osobistych poglądów autora na moment publikacji i mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.


Mądrze napisane.
Dzielę się jak mogę
Super materiał!
Dzięki! 🙂